denerwujace stereotypy

[Angel1978]

[luciola86]

Angel1978 zgadzam sie z Toba calkowicie. U nas tez moja kuzynka wpadla jak miala niecale 20 lat, jej mama i przyszla tesciowa strasznie nalegaly na slub, tak sie upieraly ze zarowno ona jak i jej chlopak zostali zmuszeni do wziecia slubu. Caly czas mowily jej jaki to bedzie wstyd i wogole, a ona ustapila. Pytalam ja wowczas czy go kocha, czy jest pewna ze chce z nim byc, ona mowiala ze wszystko sie ulozy Po roku fascynacja znikla, nadeszlo normalne zycie obowiazki i obydwoje stwierdzili ze to nie jest jednak to i wzieli rozwod. Pozniej spotkala faceta, teraz sa juz w trzyletnim zwiazku i chca wziac slub. Moja kuzynka ostatnio powiedziala mi ze najbardziej w zyciu zaluje tego ze posluchala rodzicow i wziela slub koscielny z niewlasciwym facetem
_________________

[Be@tka]

Ale w takim wypadku może starać isę o unieważnienie małżeństwa kościelnego, jesli tego chce. I na prawdę to nie jest takie trudne jakby się wydawało. Znam ksiedza, który jest w sądzie orzekającym o nieważności małżeństwa i mówi, że często ludzie sami nie wiedzą, a ich małżeństwo jest nieważne. W tym przypadku to ja bym parę powodów znalazła:
1. do ślubu ich zmusili, a nie wzięli go z przekonania
2. Mogła jeszcze (ale niekoniecznie) być niedojrzała emocjonalnie
3. Mogła bać się konsekwencji samotnego wychowywania dziecka

Podejrzewam, że ksiądz ktory się na tym zna znalazłby jeszcze więcej powodów...
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl

[luciola86]

Oni juz zlozyli papiery zeby uzyskac uniewaznienie koscielnego slubu ale oczywiscie musza jeszcze poczekac na decyzje, a wiadomo jak to w polsce bywa czasami mozna czekac bardzo dlugo. Gdyby rodzice ich nie zmuszali teraz nie mieliby takiego klopotu
_________________

[*AGNIESZKA*]

[Angel1978]

Wolałam się zabezpieczyć, nie chce mi się już czytać w kółko tego samego, że uogólniam, że nie wszyscy są tacy, a wyjątki się zdarzają.
Co do mojego kuzyna, to wzięli na szczęście tylko cywilny. Niestety, ona nie chce mu dać rozwodu, gra kochającą żonę i matkę. Dochodzi jeszcze kwestia kasy, skomplikowana sytuacja. Jak zawsze, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Chce ogromny dom, po mojej babci, w którym moja mama i ciocia pozwoliła im mieszkać. Nie chce pracować, mimo iż chcieli zapłacić za przedszkole dla dzieciaków czy nianię, a wymagania ma ogromne. Ciuszki dla dzieci tylko z Zary, albo inne firmowe, dla niej zresztą też. Moja ciotka chciała jej mieszkanie kupić, i prace załatwić, żeby tylko się zgodziła na rozwód, to nie i już. Masakra. Historia na książkę.
Jeśli zaś chodzi o unieważnienie kościelnego ślubu, to chyba jest ciężko je dostać, jak są już dzieci, ale nie wiem tego na pewno.
_________________
Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)

[luciola86]

[Angel1978]

Mam nadzieję, że jej się uda, bo u mojego kuzyna niestety marne szanse:(
_________________
Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)

[Sadie]

Zgadzam się z tym całkowicie. Ciąża to nie żaden wstyd, a samotna matka to nie nowość. Tylko trzeba to powiedzieć tym co uważają, że ciąża i ślub to plasterek na całe zło. Tak jest z moim najmłodszym kuzynem. Wpadł z dziewczyną jak miał 21 lat, nie kochał jej, ale jej rodzina nalegała na ślub. Moja ciocia mówiła mu żeby się nie żenił jak jej nie kocha, że oni zadbają żeby dziecku nie zabrakł niczego. Niestety Karolina z rodziną omotały go tak że się ożenił po cichu. Teraz ma już 2 nieplanowane dziecko(oboje mają23 lata) i jest strasznie nieszczęśliwy. Cały czas żałuję że się ożenił. Nie kocha żony, mabkogoś nnego na boku. Ona szarogęsi się w rodzinie, nic nie robi, i jeszcze uważa że rodzinne pieniądze jej się należą. Nikt jej nie lubi i nie toleruje, nawet do wigilii z nami nie zasiada. Złapała bogatego chłopaka na dziecko i bez skrupułów żeruje na naszej rodzinie.
Dlatego nie uważam że trzeba się pobierać tylko z powodu ciąży. Ciąża + miłść to zupełnie co innego.
Zresztą uważam, że aby zaliczyć wpadkę w 21 wieku, to trzeba się naprawdę postarać, a większość z nich to próba złapania męża. Oczywiście nie mówię że zawsze tak jest, żeby znowu afery nie było. Ustaliliśmy już chyba w poprzednim wątku, że na tym forum są same wyjątki.[/quote]

To ja troche z innej beczki.Samotna matka to nie nowosc ale z drugiej strony myslmy o tych dzieciach.Moja mama tak z duma nos uniosla ze ona sobie sama w zyciu poradzi i nigdy nikogo nie chciala bo jej nie potrzebny itd.Czasami bylo naprwde ciezko i tylko dzieki babci jakos dawalysmy rade.Ja nie rozumiem ani nie uznaje 'wpadek'.W dzisiejszych czasach jest tyle srodkow ktore pomoga kontrolowac ciaze ze pojecie 'wpadki' to dla mnie nieslychana rzecz.To po prostu wytlumaczenie dla swojej wlasnej nieodpowiedzialnosci.
Widzialam na sobie jak wyglada zycie dziecka i samotnej matki i to nie jest nic godnego polecenia.Zastanowcie sie dwa razy zanim podejmiecie taka decyzje.Bo nie tylko oswoim losie decydujecie ale tez o drugiej istocie.
_________________

[alchemiczka]

Ja parę dni temu poszłam się do miasta przejść, głównie w celu odebrania dla małej ciuszków. Tak z ciekawości weszłam sobie do salonu mody ślubnej, też tam taka młoda babka była (na moje oko z 20 lat mogła mieć). Oglądam sobie katalog i usłyszałam baaardzo nie miły monolog pani ekspedientki i tej kobitki i nagle jedna się odzywa na GŁOS: 'w naszym salonie dla ciężarnych nie ma miejsca' (już nie będę mówić że ta owa pani się na mnie spojrzała) myślałam że mnie szlag jasny trafi lub nie daj Boże co innego.
Więc absolutnie się nie zgadzam z tym że kobieta w ciąży nie może iść w bieli do ślubu.


pozdrawiam,
Aga.
_________________