kłopoty przedślubne

[Caliope8]

ja też bym się na Twoim miejscu zastanowiła czy nie przełożyć wszystkiego, ewentualnie jak Wam bardzo zależy teraz tylko cywilny a prawdziwy w Kościele i z weselem jak trochę odłożycie albo nawet kredyt będziecie mogli wziąć. Tym bardziej, że z tego co piszesz Twojej mamie wydaję się, że o wszystkim może decydować, a pieniądze to tylko dodatkowy argument więc moim zdaniem jak się teraz stanowczo nie postawisz to ona będzie Ci chciała cały czas dyktować jak powinno Twoje życie wyglądać i za chwile możesz mieć problem, że mama będzie imiona Twoim dzieciom wybierała bo jak nie to Ci wózka nie kupi.
Moim zdaniem wesele to tylko Wasza sprawa i jeśli ona chce pomóc to niech służy radą a nie wszystko planuję za Was bo to jeśli się na to zgodzicie to ona takie podejście będzie miała do całego Waszego wspólnego życia.
Ja akurat nie mam problemu z moimi rodzicami a rodzice narzeczonego daleko więc nie bardzo mogą mieszać ale widząc niektórych moich znajomych mam wrażenie, że co niektórzy rodzice i teściowie traktują wesele i życie młodych jako ciekawszą wersję simsów
_________________

[zaklina89]

Zgadzam się z Caliope8
_________________

[Your_princess]

No dokładnie tak jest jak piszecie... :-/
Sama już nie wiem co mam robić - naprawdę. Pustka w głowie

[japcio_80]

90% kosztów związanych z weselem pokryją nasi rodzice, ale na szczęście decydujący głos we wszystkim mamy my. Organizacja wesela to sztuka kompromisu nawet my z moim Rrrr mamy często odmienne zdania, ale próbujemy się dogadać i osiągnąć "złoty środek". Gdybyśmy mieli uwzgledniać jeszcze w tym zdanie rodziców, to byłaby masakra. Oczywiscie doradzają nam, rzucają nie zawsze przemyślanymi pomysłami. Ale to zawsze my mówimy TAK lub NIE.

[anjas17]

u nas wlasnie podczas pobytu pojawil sie problem z zaproszeniem gosci. Otoz juz duuuzo wczesniej wrozylam, ze tesciowie beda chcieli zaprosic na nasze wesele jakis tam swoich ukochanych przyjaciol. Moj K. twierdzil, ze sami powiedzieli, ze nie zrobia tego a nawet wiecej, ze nie mysla o tym. I co?? Pojechali odwiezc nas do mojej babci i jak juz wychodzili to matka mowi do mnie: "ze bedzie potrzebowala dwa ewentualnie jedno zaproszenie". COOOOOO?? Sluchajcie jeszcze chciala sama je sobie wypisac!! No myslalam ze mnie .... szczeli!! Kogo to wesele?? Moje czy ich?? Jak sobie ich chce zapraszac to niech sobie zaprasza na imieniny a nie do mnie na slub za ktory i tak guzik placa!! Powiedzialam, ze zaproszenia mam wyliczone co do jednego i nie mam zadnych wolnych... Nawet gdy mi jakies zostanie to wyrzuce do kosza a tej jedzy nie dam!!
_________________

[betty22]

Ja tez dostalam wstepna liste gosci od tesciowej, w wiekszosci sa to ich znajomi, bo z wiekszoscia rodziny nie utrzymuja kontaktu, wiec zaprosza sasiadów, kolezanki...im wyszlo 35 os. a ja mam ok 80 os. uwzgledniajac tylko rodzine i wiecie co mi powiedziala- ze bede musiala zdredukowac swoja liczbe, bo moze byc tak ze bedzie ciasno na sali!? Myslalam, ze chyba zle slysze- ja mam skreslic z listy kuzyna, ciotke zeby ona mogla sobie zaprosic kolezanke, z ktora spotyka sie zaledwie 2 razy w roku?! Na szczescie za sale placa moi rodzice i nie mamy zamiaru nikogo skreslac!
_________________

[MissIndependent]

i słusznie! obie macie rację! rany, ludzie naprawdę mają tupet
_________________

[anjas17]

[betty22]

Kurcze trafic na fajnych tesciów to jak wygrac w totolotka!
_________________

[MissIndependent]

masz rację. teściów czasem trudno zaliczyć do ludzi. to nowa rasa. szczególnie niebezpieczna
_________________