|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aagaaz kandydat
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 45 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 12 Gru 2008, 20:40 Temat postu: |
|
|
Mi jak na razie czas leci dosyć szybko...
Pamietam , że dopiero co załatwialiśmy salę , orkiestrę a tu już grudzień ...
Jeszcze trochę trzeba będzie robić i wysyłać zaproszenia... Tak szybko minie... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
anjas17 uzależniony
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 631 Skąd: Tarnów/Doncaster
|
Wysłany: Sob 13 Gru 2008, 21:27 Temat postu: |
|
|
no wlasnie zaposzenia... ehhhh mnie w styczniu czeka lazenie po rodzince K i juz mi niedobrze.... wolalabym wyslac poczta ale niesety sie nie da.... bylaby mega afera!! no coz mam nadzieje, ze jakos przezyje:) wiem ze u jednych dziadkow K bedzie spoko (sa przekochani) i u kuzynki tez bedzie fajnie bo to mlodzi ludzie a reszty nie znam tyle co z opowiesci ktore zazwyczaj byly hmmmm bez komentarza....
a jak u Was z rodzina narzeczonego?? znacie wiekszosc zapraszanych gosci?? jaki macie stosunek do nich??
moze to nie w tym temacie powinny byc te pytania ale jak juz sie pojawily to mam nadzieje odpowiecie i doradzicie jak przetrwac:) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Be@tka uzależniony
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 892
|
Wysłany: Sob 13 Gru 2008, 21:57 Temat postu: |
|
|
No to wcześnie zapraszacie. Współczuję, jeśli rzeczywiście ta rodzinka nie jest najlepsza. Ja większość zapraszanej rodziny znam. Większość lubię, jedną jego ciocię to uwielbiam po prostu Ale nad częścią, po ostatnich wydarzeniach, nawet Ł. zastanawia się czy zaprosić (w tej części są jego dziadkowie... I chyba nie wypada ich nie zaprosić co? )
Powodzenia zyczę w zapraszaniu i mam nadzieję, że wszystko sprawnie pójdzie i miło to chodzenie będziesz wspominac A jak jest z Twoją rodziną? Też zapraszacie osobiście? Twój Narzeczony ich zna,czy jest w takiej sytuacji jak Ty? _________________
www.beatailukasz.pobieramysie.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
japcio_80 uzależniony
Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 987
|
Wysłany: Sob 13 Gru 2008, 22:24 Temat postu: |
|
|
Ja z natury jestem baaaaardzo niecierpliwa i nie mogę się doczekać ślubu i wesela Jeszcze 8 miesięcy i kilka dni - jak dla mnie wieczność |
|
Powrót do góry |
|
|
anjas17 uzależniony
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 631 Skąd: Tarnów/Doncaster
|
Wysłany: Sob 13 Gru 2008, 22:29 Temat postu: |
|
|
zapraszamy tak wczesnie dlatego ze w styczniu bedziemy 3 tygodnie w Polsce a pozniej bedziemy dopiero koncem czerrwca poczatkiem lipca wiec musimy zalatwic juz w styczniu
z moja rodzinka jest o tyle smiesznie ze 90% zaproszen bedzie wysylane poczta a to dlatego ze czesc jest w USA nastepni w Niemczech a reszta rozrzucona po Polsce heheh. moj TZ zna niewiele mojej rodziny przez te odleglosci ale te czesc co zna to spoko ludzie (mlodzi i w ogole)
ja to na wesele bym tesciow nie zapraszala ale mam nadzieje, ze w styczniu poprawia sie bo jak nie to uuuuu.... kiepsko to widze jakos to bedzie:) kochac ich nie musze!! i pewnie dlatego bedziemy miec tak duzo znajomych na weselu bo mysle ze 50% to beda znajomi
a moze ktos nie przyjdzie.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
anjas17 uzależniony
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 631 Skąd: Tarnów/Doncaster
|
Wysłany: Sob 13 Gru 2008, 22:37 Temat postu: |
|
|
kurcze dziewczyny ja nie wiem i nie rozumiem:( tesciu tak strasznie gada ze sa tacy rodzinni i w ogole a niedawno byly urodziny mojego TZ i co?? no i kuzwa rodzice to tylko zadzwonili zlozyc mu zyczenia (nawet kartki nie dostal, juz drugi rok z rzedu!! o jakims prezencie nie wspomne) dziadkowie tez ni huhu ani telefonu ani kartki, a chrzesni mojego to rodzenstwo jego rodzicow i co?? NIC! cisza i pustka!! no kurcze ja nie wiem, moja rodzina jest troche powalona i jakos tak sie kazdy rozjechal ale tak: od babci zawsze jest kartka, telefon, prezencik jakos umiesci w kopercie z babelkami (w zeszlym roku to szok totalny do brzegu gazety doczepila srebrna branzoletke ehhh kochana, przypomne ze wychowywala mnie), chrzesna jest w stanach ale kartka obowiazkowo na kazda okazje, chrzesny nie zyje wiec wszystko jasne.... akurat jesli chodzi o rodzicow u mnie to lipa bo ojciec nie utrzymuje ze mna kontaktow (dluga i smutna historia), rodzona matka ma mnie w dupie, a druga mama pamieta (smieszne no nie)
ale u nas nikt sie nie obnosi z tym jakcy my to rodzinni jestesmy! ahaaaa na zdjeciach i tyle!! no tak mnie to wkurza!! sorki ze tak wam zatrulam watek ale kurcze czasem nie mam sie komu wyzalic a "obcemu" jakos tak letwiej.... szczegolnie jak tozsamosc nie do konca wiadoma
ehhhh no i widziecie jaka to wspaniala rodzinka mnie czeka:> dobrze ze juz wyplenilam z mojego te wstretne nawyki i wiem ze on taki nie bedzie jak jego rodzinka _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette guru
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 2929
|
Wysłany: Nie 14 Gru 2008, 11:06 Temat postu: |
|
|
anjas17 napisał: | a jak u Was z rodzina narzeczonego?? znacie wiekszosc zapraszanych gosci?? jaki macie stosunek do nich?? |
Ja znam chyba wszystkich z rodziny K, którzy będą zaproszeni, a to dlatego, że uczestniczyłam już w jego rodzinnych uroczystościach itp. Cieszę się bardzo, bo to przemili ludzie Na szczęście nie mam takiego problemu _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol gaduła
Dołączył: 09 Lis 2008 Posty: 299
|
Wysłany: Nie 14 Gru 2008, 15:15 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiem czy mi się dłużo? Mamy 1,5roku do ślubu to dużo. Ale ja na tą chwilę żyję od zjazdu do zjazdu na studiach a tu czas leci nie ubłagalnie szybko jak dla mnie
Zasadniczo znam rodzinę TZ nawet tą z Kanady ponieważ miałam okazję 2x się z nimi widzieć. To nie jest źle. |
|
Powrót do góry |
|
|
marttoom kandydat
Dołączył: 30 Sie 2008 Posty: 79 Skąd: z domku:)
|
Wysłany: Nie 14 Gru 2008, 21:17 Temat postu: |
|
|
czas mi pędzi bardzo szybko, na razie nie mogę mówić, żeby mi się dłużył czas do ślubu, mam dużo zajęć, licencjata pisze, teraz świąteczne porządki i całe to zamieszanie, ani się obejrzymy, a już styczeń będzie ogólnie to bardzo chciałabym już żyć z moim T. i czasem wieczorem gdy zasypiam to tak bardzo już bym chciała być po ślubie, by razem zasypiać i razem się budzić nie mogę się tego doczekać, ale jak na razie to jestem zdziwiona, że miarka na suwaczku jest już tam gdzie jest
jeśli chodzi o rodzinę mojego Skarbusia to znam wszystkich, którzy będą na naszym weselu, i raczej wszystkich lubię, mój T. też wszystkich zna, jednych mniej innych trochę więcej, nie będzie u nas ciotek, które widzę np. drugi raz w życiu, bo nie w tym sens, a i tak listę trzeba bardzo okroić... bo mamy ogromne rodziny... a jeszcze troszkę znajomych przecież chcemy... no ale to problem na inny wątek _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dotti1984 maniak
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 1636
|
Wysłany: Pon 15 Gru 2008, 21:28 Temat postu: |
|
|
Mi też czas się bardzo bardzo bardzo dłuży. Nie mogę się doczekać tego wielkiego dnia. Na szczęście każdy mnie pociesza, że po Nowym Roku jak zaczniemy latać z zaproszeniami, załatwiać dokumenty itp,to czasu nam w końcu zabraknie. Nie pozostaje więc mi nic innego jak im wierzyc i cierpliwie czekać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|