Sukienka nowa z salonu, szyta, czy z komisu?

[dorotam]

[ewqa04]

Damo, ale teraz zazwyczaj sukienki sa szyte. Moja też jest całkowicie szyta, dzisiaj pani dokładnie mnie zmierzyła i pozostaje czekać....

Przymiarka pod koniec lipca

[straszna_dama]

Nie znam etykiety salonowej, bo szyję u zaprzyjaźnionej krawcowej
Moje przymiarki dopiero po wakacjach, na razie mogę powybierać wzorki

dorotam, dobry stanik to podstawa moja koleżanka z rozmiarem be poleciała raz na wyspy, szwagierka zaciągnęła ją do sklepu z angielską bielizną i teraz owa znajoma pomyka z takim biustem, że mózg się odlepia szkoda, że nie działa w drugą stronę
_________________

[violinist83]

[ewqa04]

violinist83 pewnie jest w tym trochę racji, fakt. Ale większość sukienek była zapakowana w folię. I jak ktos ma stwierdzić co go interesuje Przecież chodząc i szukając tej jedynej, zazwyczaj poruszamy sie po omacku, nie wiemy, tak do końca, co wybierzemy.

Ale może to ja jestem dziwna... I chce nie wiadomo czego od pani w sklepie...

[Asiek]

Witam! Ja jestem zwolenniczką kupowania sukni w salonie. W ten wyjątkowy dzień chciałabym wyglądać i czuć się perfekcyjnie, a świadomość że nowe życie rozpoczynam w starym ciuchu nie jest najprzyjemniejsza. Mam też ten atut że w każdym salonie jest wiele sukien pasujących akurat do mojej figury, nic nie odstaje, nie marszczy się U nas na śląsku wybór w salonach jest ogromny, ale jeżeli chodzi o suknie ślubne Katowice mają nieziemskie ceny, podobnie w innych miastach. Ja jestem z Bielska i tutaj znalazłam świetny salon, jeśli ktoś byłby zainteresowany to polecam...

[violinist83]

No to świetnie, że nie masz problemu z dobraniem sukni ..

W ten wyjątkowy dzień chciałabym wyglądać i czuć się perfekcyjnie,
a świadomość że nowe życie rozpoczynam w starym ciuchu nie jest najprzyjemniejsza.

- nie wiem Asiek dlaczego miało by być Ci nieprzyjemnie z takiego powodu..

Jeśli się ma ograniczony budżet, a chce się wyglądać wyjątkowo w tym dniu, to nie widzę sensu ograniczania się tylko do sukni na którą nas stać w salonie Suknia po kimś, to nie jest jakiś tam stary, znoszony ciuch.. zwykle nie widać różnicy, więc po co przepłacać
Będę bronić idei kupna używanej sukni.. Wiem z praktyki, że jest to dobra inwestycja Zamiast 3 tysi zapłaciłam 1 tysia..
Moją suknię upatrzyłam w salonie..wypożyczenie kosztowałoby mnie 1,5 tysiąca, wiec opłacało mi się bardziej kupno używanej.
(Jeśli się wypożycza suknię z salonu to nie masz gwarancji, że nie była ona już komuś wcześniej wypożyczona.. - tak przynajmniej mówiła mi pani w tym salonie..).

Nie wiem czym się kierujesz..tym, że ktoś się dowie o używanej sukni czy że będzie widać jakieś "zużycie"
_________________
Ślubowaliśmy 03.07.2010r

[ewqa04]

violinist83 w pełni się z Toba zgadzam.

A Asiek mi jakoś reklama pachnie... Bo nie wiem, czy wiesz, ale teraz w każdym zakątku naszego kraju wybór sukien jest ogromny. Więc Ameryki to raczej nie odkryłas

[MissIndependent]

bo to była reklama konkretnego salonu dlatego na końcu są 3 kropki.
_________________

[gosia-1606]

oj nie lubię takich reklam...
_________________