związek na odległość

[Symfonia]

Tęczówko dziękuję za miłe słowa.

Miłość pomaga wszystko przetrwać!
_________________

[Tęczówka]

[karolina657]

Ja uważam, że na dłuższą metę, nawet najlepszy związek pełny uczucia nie ma sensu. Bo związek to jednak bliskość dwojga ludzi. A jaka jest to bliskość na odległość?

[Asiulaaa019]

A ja uważam inaczej. Związek pełen uczucia potrafi przetrwać nawet największą odległość. Znam wiele takich przypadków. Odległość przecież nie jest wieczna.
_________________

[serduszkox]

Karolina myślę, że źle uważasz.
_________________
Pewności nie ma, ale jest szansa..

[Tęczówka]

Zależy na jak długo owa odległość.
_________________

[oli_a]

tez bylam kiedys w zwiazku na odleglosc i powiedzialam nigdy wiecej ! Co prawda to bylo rok i jeszcze nic takiego powaznego, ale mimo wszystko nie mam ochoty znowu na takie cos.

Moj P. jak 2 razy wyjechal na tydzien, to nie moglam sobie w domu miejsca znalezc. Spalam w jego koszulce, ktora wczesniej psikalam jego perfumami Jestem za bardzo teskniacym czlowiekiem Ale wiem np, ze jezeli mialby okazje na lepsza prace i musialby wyjechac... pojechala bym z nim
_________________
Patryk <3

Oliver <3

[Marga]

Moja znajoma od ślubu kilkanaście lat temu żyje z mężem na odległość, on pracuje po drugiej stronie świata, przyjeżdża na dłużej kilka razy w roku. Próbował wrócić, ale... nie potrafią już mieszkać razem.
_________________

[koteczek2211]

Tak samo moja ciocia z wujkiem. Nie mieszkają razem od ponad 10 lat. Jak widzą się kilka dni to awantura gotowa.
_________________

[delikatna0]

Bo się ludzie od siebie odzwyczajają, nie potrafią już żyć razem, tak jak kiedyś. Kiedy ludzie zaczynają ze sobą mieszkać, to starają się, żeby było między nimi jak najlepiej. A w trakcie małżeństwa, po tak długich rozłąkach wydaje mi się, że ludzie rozkładają ręce i wolą tego nie zauważać. Dlatego lepiej im jest się z tym pogodzić, niż na siłę starać się to naprawić. Szkoda oczywiście takich związków...
Mój A. przyjeżdża co weekend, strasznie go ciągnie do domu. Pracuje za granicą jakieś pół roku, podczas którego tylko jeden weekend tam spędził. Po tym weekendzie stwierdził, że nigdy więcej. Bardzo się na siebie cieszymy, celebrujemy każdą chwilę, łapiemy każde słowa...I mam nadzieję, że tak już będzie do ślubu, że nie stanie się tak, jak mówi koteczek. Później, po ślubie, A. zamierza zostać tutaj. Po raz kolejny powtarzam, że mój suwak nie tylko odlicza czas do ślubu, ale i czas do powrotu A. Ma więc ono dla mnie podwójne, szczególne znaczenie.
_________________
"Śmiało, bądźmy delikatni!"