świadek

[dianicho]

to nie wiem.. jak dla mnie to by było bezsensu.. bo wydaje mi sie, ze swiadkiem musi byc osoba po bierzmowaniu.. eh sama juz nic nie wiem
_________________

[kobylasty]

Jak byłem świadkiem to nikt o nic się nie pytał w kościele (3miasto). Tylko dowód osobisty i koniec.

[becia]

Według prawa jedyny wymóg bycia świadkiem to pełnoletność i zdolność do czynności prawnych. W praktyce jest tak, że księża mają różne wymagania i życzą sobie by świadek był wiary katolickiej, po bierzmowaniu, itp
_________________

[dianicho]

ah, jak ze wszystkim w kosciele - wszystko zalezy od ksiedza...
_________________

[magdaberbec]

ja równiez się z tym spotkałam. miałam być druhną mojej siostry ale nic z tego nie wyszło bo byłam dopiero przed bierzmowaniem.

moją druhną będzie koleżanka ze studiów. miałam już wcześniej kandydatki ale jakoś do rzadnej z nich nie byłam przkonana, a jak sobie pomyślałam o Karolinie to wiedziałam, że to jest idealna osoba do tej roli. jest jednak minus tego taki że mieszka ona daleko ode mnie i będzie mogła pomagac mi tylko przed samym ślubem iw dzień ślubu.
_________________

[dianicho]

ja na moją liczę tylko w dzień slubu.. ale ciesze sie ze swiadka jakiego bartek wybierze
_________________

[magdaberbec]

o a więc nie tylko ja będę miała druhnę "do dyspozycji" tylko w dzień ślubu. miło tak podzielić się na forum nawet takimi szczegółami.
_________________

[becia]

Ja nawet nie mam pomysłu na świadków... Z rodzeństwa mam brata tylko, więc za bardzo pomocą mi nie będzie, tym bardziej, że mieszka w innym mieście. Kuzynki to te co blisko to mężatki, a te co panny to też daleko. Dobrze, że mam jeszcze dużo czasu na zastanawianie się...
_________________

[agbar]

Byłam świadkową przyjaciółki, mimo że ma brata. Dla młodych to było oczywiste, że będę ja, bo to ja ich poznałam Ich rodziny tez nie miały nic przeciwko, a wręcz stwierdziły, że to bardzo dobry wybór Tak więc niekoniecznie to musi być ktoś z rodziny. Twoja przyjaciółka lub bliska koleżanka na pewno tez się świetnie sprawdzi.
_________________

[becia]

Z tym to właśnie jeszcze większy problem. W szkole średniej nie miałam koleżanek w klasie, na studiach jedną, ale w zasadzie nie utrzymujemy kontaktów, no i w pracy znowu sami faceci. Utrzymuje tylko sporadyczne kontakty z 3 koleżankami. Z jedną z nich co prawda przyjaźniłyśmy sie w szkole średniej, ale od kiedy wyjechałam na studia drogi się rozeszły. Teraz co prawda mieszkamy w jednym mieście, ale jakoś nie możemy się zgadać, spotkać, każda żyje własnym życiem.
_________________