|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lusilla moderator
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 6913 Skąd: inąd
|
Wysłany: Nie 2 Maj 2010, 9:37 Temat postu: |
|
|
straszna_dama napisał: | Dobrze to ujęłaś. Życie, obojętne w jakim związku, z mężem, rodzicami czy znajomymi, to nieustanna sztuka kompromisu. |
Oj taaaaaak. I nieustanne przeskakiwanie samego siebie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady87 gaduła
Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 262 Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 10:53 Temat postu: |
|
|
Kochane! Teraz macie np. dobre relacje z teściami ale uwierzcie mi że po ślubie wsyztsko się zmienia. U mnie na gorsze nie dość że mieszkam z mężem u teściowej to okazało się że to wredna baba, leń, bałaganiarz i wcale nie taka nie ingerująca w życie swoich dzieci.
Wszytsko się zmieni zobaczycie, albo na lepsze albo na gorsze _________________ Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3
Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.
Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc[/I] |
|
Powrót do góry |
|
|
ruda87 guru
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 2921
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 15:02 Temat postu: |
|
|
wow, nie ma to jak szczera prawda prosto z mostu
Właśnie dlatego nigdy przenigdy bym nie brała ślubu nie mając swojego osobnego lokum. Lepsza już wynajmowana kawalerka niż teściowie za ścianą |
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette guru
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 2929
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 15:08 Temat postu: |
|
|
Nie ma co generalizować, że relacje po ślubie się zmienią. W Waszej sytuacji to nie ślub wszystko zmienił tylko wspólne zamieszkanie. Dlatego my nigdy przenigdy z rodzicami nie zamieszkamy. Wolimy wynajmować i wyrzucać de facto pieniądze w błoto niż mieszkać pod jednym dachem, to wcześniej czy później odbiłoby się czkawką. Dlatego ja wolę swoje puste konto niż oszczędzanie pod dachem rodziców czy teściów, bo prędzej czy później zaoszczędzone pieniądze musiałabym wydać u psychoterapeuty, więc się nie kalkuluje _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liziii guru
Dołączył: 23 Sie 2009 Posty: 6311
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 15:09 Temat postu: |
|
|
lady87 napisał: | Kochane! Teraz macie np. dobre relacje z teściami ale uwierzcie mi że po ślubie wsyztsko się zmienia. U mnie na gorsze nie dość że mieszkam z mężem u teściowej to okazało się że to wredna baba, leń, bałaganiarz i wcale nie taka nie ingerująca w życie swoich dzieci.
Wszytsko się zmieni zobaczycie, albo na lepsze albo na gorsze |
Uuu..lady, wspolczuje. Macie na oku jakies inne lokum, wynajecie mieszkania a moze kupno, budowa domu? Szkoda nerwow ;/ _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady87 gaduła
Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 262 Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 19:44 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mamy pieniędzy na wynajem ani budowę domu, o czym marzę (jednak gram w lotka ) niestety nie mieliśmy wyjścia. żałuję jak cholera w pierś się biję, mąż w chiwli obecnej bez pracy ja od sierpnia zaczynam staż.... porypane to wsyztsko. nie jest łatwo teraz już wiem co to znacyz teściowa i cała rodzina która wpieprza się we wszytsko.... ehhh zobaczymy co to będzie. nie chce mowic brzydkich rzeczy ale moi dziadkowie maja duze i odnowione domy takze,,,,kto wie oni tez wiecznie nie zyja- nie zycze im smierci no ale taka kolei rzeczy. kto to wie _________________ Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3
Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.
Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc[/I] |
|
Powrót do góry |
|
|
Coni guru
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 2526
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 19:44 Temat postu: |
|
|
A ja nie moge narzekac, po przedslubnej malej "wojnie domowej" tesciowie sa do rany przyluz. Mam nawet wrazenie, ze mamy z nimi jakos wiecej tematow niz przed slubem... Ale odpukac w niemalowane, zeby nie zapeszac... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady87 gaduła
Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 262 Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 19:47 Temat postu: |
|
|
pierwsze 3-4 miechy były ok naparwdę jak w bajce wszytsko jednak potem zmarł szwagier ktory rowniez mieszkal w tym domu i tak zaczal sie koszmar. (...) a wczesniej jeszcze stracilam dziecko..... maz zrezygnowal z pracy bo nie dawal rady psychicznie po smierci brata _________________ Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3
Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.
Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc[/I] |
|
Powrót do góry |
|
|
ewqa04 guru
Dołączył: 17 Sty 2010 Posty: 4995
|
Wysłany: Pią 7 Maj 2010, 19:52 Temat postu: |
|
|
Lady nic dziwnego, że jest Wam wszystkim ciężko. Ostatni rok obfitował raczej w traumatyczne przeżycia.
Pisałaś, że teściowa to bałaganiara, leń itp. a może to nie sa jej naturalne cechy. Może ma depresje i stąd takie zachowanie.
Nie moge wejśc do Waszego domu i tak po prostu wszystko sobie oceniac, ale wydaje mi się, że powinniście skorzystać z pomocy specjalisty. Może terapia pomoże. Może po prostu nie radzicie sobie z dramatami, które Was dosięgły... Spotkanie, rozmowa z psychologiem może Wam pomóc. |
|
Powrót do góry |
|
|
lady87 gaduła
Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 262 Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P
|
Wysłany: Sob 8 Maj 2010, 6:43 Temat postu: |
|
|
ewqa04 napisał: | Lady nic dziwnego, że jest Wam wszystkim ciężko. Ostatni rok obfitował raczej w traumatyczne przeżycia.
Pisałaś, że teściowa to bałaganiara, leń itp. a może to nie sa jej naturalne cechy. Może ma depresje i stąd takie zachowanie.
Nie moge wejśc do Waszego domu i tak po prostu wszystko sobie oceniac, ale wydaje mi się, że powinniście skorzystać z pomocy specjalisty. Może terapia pomoże. Może po prostu nie radzicie sobie z dramatami, które Was dosięgły... Spotkanie, rozmowa z psychologiem może Wam pomóc. |
Ja cały czas mówię żę pomoc należy się mojemu mężowi bo nikt się nim nie interesuje prócz mną. A do jego mamy grono własnych dzieci lata cały czas (co do jej charakteru ona taka cały czas była tylko ja tego nie zauważałam odczułam to w momencie gdy zaczęła mnie traktować jak służącą- z resztą już zakładałam takie temat na forum cafe.... nie ma sensu dyskutować ja wam radzę dziewczyny idzćie na swoje jakbym wiedziała co mnie teraz czeka to poczekałabym z ślubem do czasu az bedzie nas stac na wynjem jakijś klitki. Bywały nawet sytuacje żę kilka razy pakowałam manatki bo nie wytrzymywałam a nie ma sensu się męczyć. szczera rada -zdala od teściowej _________________ Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3
Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.
Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc[/I] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|