Zaproszenie - dylemat

[Kukułka]

Witajcie.
Prosiłabym bardzo o Wasze opinie, bo mam poważny problem i nie do końca wiem jak powinnam się zachować. Chodzi o magiczną formułkę na zaproszeniu „wraz z rodzicami”. Moj narzeczony i jego rodzice nie wyobrażają sobie by mogło jej nie być, jej brak grozi obrażeniem się matki pana młodego. Natomiast ja...nie mam rodziców. I źle się czuję z tym, że ta formułka miałaby się znaleźć na zaproszeniu i być rozesłana do puch bliskich, przyjaciół i znajomych, którzy znają sytuację i znali moich rodziców. Teściowie odmówili narzeczonemu finansowania wesela, powiedzieli, ze może się dołożą jakoś symbolicznie do jego wydatków. Cały ciężar finansowy organizacji imprezy spoczywa na naszych barkach. Teściowa bardzo chciałaby decydować o wszystkim i co jakiś czas wtrąca swoje trzy grosze, jednak staramy się ją trzymać na dystans, bo to w końcu nasza impreza. I co mam zrobić? Odpuścić i zadowolić przyszłych teściów i narzeczonego, czy jednak ułożyć tekst tak by nie było wzmianki o rodzicach, tak żebym to ja i moi goście czuli się z tym komfortowo, ale narażając się na niezadowolenie drugiej strony i psucie sobie kontaktów z teściami od samego początku? Kusi mnie by do teściów zadzwonić i z nimi pogadać na ten temat, ale to może przyjąć całkowicie nieoczekiwany obrót, więc jeszcze zwlekam i zastanawiam się jak to ładnie ująć w słowa by ich nie obrazić...
Co radzicie?

[mstawskam]

To jest Wasz dzień. Ja po prostu szczerze porozmawiałabym zarówno z narzeczonym, jak i z teściami. Wytłumaczyć, że w Twojej sytuacji napis 'wraz z rodzicami' jest dla Ciebie bolesnym przeżyciem. Poza tym, jeśli dołożyliby się sporo do wesela, to mogliby tego od Was żądać. Ja bym się nie przejmowała i zrobiła po swojemu, to wasz dzień. Trzymam kciuki i czekam na decyzję