Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mary kandydat
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 16
|
Wysłany: Pon 23 Lut 2015, 15:26 Temat postu: |
|
|
Hmmm, czyżby się bał małżeństwa? Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać. Nie musisz oczywiście go naciskać, albo stawiać mu wyboru tylko niech ci powie czy w ogóle uwzględnia małżeństwo i kiedy. Skoro itak zastanawiasz się czy czekać czy odejść to myślę, że to będzie najlepsza decyzja. Może ci powie, że tak sobie myśli, że za rok albo dwa... Życzę powodzenia _________________ http://zaproszenia.marsgraf.pl/ - zaproszenia ślubne |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Pon 23 Lut 2015, 15:35 Temat postu: |
|
|
Facet musi się określić w jedną lub w drugą stronę. Może kocha a nie chce ślubu woli żyć na kocią łapę? _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Pon 23 Lut 2015, 18:55 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałam z nim wielokrotnie na temat małżeństwa, za każdym razem reagował nerwowo, wymijająco, na początku mówił, że o niektórych sprawach się nie rozmawia, że to musi być niespodzianka, a to mówił półtora roku temu, potem, że muszę znaleźć w miarę stabilną konkretną pracę, potem jak się ustabilizuje wszystko, potem jak po stażu znalazłam pracę, że on nie chce wegetować, że chce, żeby było stać nas na wycieczki itd. Przed świętami powiedział, że rodzinę chce mieć za 2-3 lata, w czerwcu mówił, że za 2 lata...Pomijając fakt, że on pracuje na kierowniczym stanowisku, ja jestem niżej, ale źle nie mam, stać nas na rodzinę, skoro stać nas na zagraniczne wojaże.
Spotkaliśmy się w weekend zapytałam, kiedy zamieszkamy, oczekuję konkretnej odpowiedzi, a on, że już jakoś niedługo, że na razie nikt go z domu nie wygania, ma gdzie mieszkać..nie wiem co o tym sądzić, ale przykro mi się zrobiło. Czuję się mega zagubiona, kocham go, ale chciałabym jakiś deklaracji, a na mieszkanie i na jego "niedługo" czekam prawie 2 lata.... |
|
Powrót do góry |
|
|
geoAsia uzależniony
Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 732 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Pon 23 Lut 2015, 19:08 Temat postu: |
|
|
To z ustabilizowaną sytuacją to jakieś dziwne.. My jak się zaręczyliśmy oboje byliśmy studentami.. Potem dopiero kariery nabrały tempa. Chyba głodować nie będziecie. Ważne, że oboje macie prace i tyle (nawet jakby jedno z was miało to spoko). Każdy chce żyć zgodnie z marzeniami, ale chyba najważniejsze żeby być RAZEM _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Escherichia guru
Dołączył: 21 Lip 2013 Posty: 3165 Skąd: Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Pon 23 Lut 2015, 19:52 Temat postu: |
|
|
konwalia27 napisał: | Rozmawiałam z nim wielokrotnie na temat małżeństwa, za każdym razem reagował nerwowo, wymijająco, na początku mówił, że o niektórych sprawach się nie rozmawia, że to musi być niespodzianka, a to mówił półtora roku temu, potem, że muszę znaleźć w miarę stabilną konkretną pracę, potem jak się ustabilizuje wszystko, potem jak po stażu znalazłam pracę, że on nie chce wegetować, że chce, żeby było stać nas na wycieczki itd. Przed świętami powiedział, że rodzinę chce mieć za 2-3 lata, w czerwcu mówił, że za 2 lata...Pomijając fakt, że on pracuje na kierowniczym stanowisku, ja jestem niżej, ale źle nie mam, stać nas na rodzinę, skoro stać nas na zagraniczne wojaże.
Spotkaliśmy się w weekend zapytałam, kiedy zamieszkamy, oczekuję konkretnej odpowiedzi, a on, że już jakoś niedługo, że na razie nikt go z domu nie wygania, ma gdzie mieszkać..nie wiem co o tym sądzić, ale przykro mi się zrobiło. Czuję się mega zagubiona, kocham go, ale chciałabym jakiś deklaracji, a na mieszkanie i na jego "niedługo" czekam prawie 2 lata.... |
Sr**cie muszki będzie wiosna , będzie trawka lepiej rosła. On rodziny nie założy bo marzą mu się wojaże wycieczki i tak naprawdę nie potrzebna mu do tego jest rodzina. Będzie Cie zwodził bo tak mu wygodnie, fakt kiedyś ulegnie ale co Tobie po takim małżeństwie gdzie on będzie fruwał latał ciul wie gdzie a Ty staniesz się nieszczęśliwa? _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 18:49 Temat postu: |
|
|
Nie wiem sama co zrobić. Winię się tym, że może za szybko rwę się do małżeństwa, sama już nie wiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
geoAsia uzależniony
Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 732 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 19:16 Temat postu: |
|
|
Ja mam wrażenie, że Ty oczekiwałaś, że Ci powiemy, że masz go kochać i się nie martwić, bo pewnie za jakiś czas się zmieni wszystko i będziecie mieć 5 dzieci.
Najprawdopodobniej się nie zmieni.. jeżeli faktycznie go kochasz i nie możesz bez niego oddychać to przywyknij i żyj z nim na jego zasadach.
Jeżeli nie wyobrażasz sobie dalej takiego życia to na litość boską kobieto ogarnij się.. Bo mam wrażenie, że masz 16 lat.
Żalisz się nam, ale nic nie robisz.. Weź w końcu sprawy w swoje ręce..
Szkoda mi słów na to co piszesz ciągle..
Każdy post jest taki sam
"Rozmawiałam z nim, on obiecywał, a nic się nie zmieniło"
Prawdopodobnie nic się nie zmieni, jak się nie ogarniesz. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Sro 25 Lut 2015, 17:04 Temat postu: |
|
|
To życie jest i to ma boleć. Nawet, jak zabolało już tysiąc razy, to tysiąc pierwszy nie robi różnicy. Co najwyżej zadziała zasada, że co Cię nie zabije, to Cię wkurwi. I nie przejmuj się, że coś miało być na zawsze. Na zawsze to ma się AIDS, wszystko inne dzieje się zwykle przez chwilę.
Tekst który dziś dodał mi skrzydeł
Polecam tym samotnym/nieszczęśliwym w związkach również |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Sro 25 Lut 2015, 17:22 Temat postu: |
|
|
Konwalia27 mocne ale niestety prawdziwe _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |