Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamilka maniak
Dołączył: 13 Kwi 2012 Posty: 1690
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 12:40 Temat postu: |
|
|
Ano właśnie, czyli w niektórych szpitalach wymagają i przestrzegają, w innych olewają sprawę totalnie prawdę mówiąc to plan porodu jest w sumie ostatnią rzeczą na liście spraw "porodowych" zaprzątających moją głowę, a jeśli nie ostatnią to blisko końca
tak samo jak przed ślubem się śmiałam z koleżanki, która mnie wypytywała o której godzinie będzie tort, o której gorące dania, o której podziękowanie dla rodziców, jakie zabawy ustaliliśmy z zespołem, czy zrobiliśmy listę piosenek, które zespół będzie grał, czy przy wyjściu z kościoła będzie sypanie tym czy tamtym... Bardzo mnie bawiły te pytania, bo nawet nie przyszło mi do głowy, żeby takie rzeczy z kimkolwiek ustalać to zespół i obsługa sali wiedzą najlepiej - zdaliśmy się na nich i chyba dlatego mieliśmy takie fajne wesele. Nie stresowaliśmy się, że tort o 10 minut spóźniony, a zespół zagrał "Jesteś szalona", choć na liście nie było.
Do porodu mam podobne podejście. Ja sobie mogę zaplanować poród lotosowy, w wodzie, przy muzyce i świecach w towarzystwie partnera i położnej, a Majka się dupą odwróci albo w poprzek, lub za szeroka w barach będzie i tyle z moich życzeń. Zresztą też nie nastawiam się że to takie duchowe przeżycie, że wzniosę się ponad obłoki albo wręcz doznam orgazmu. Raczej spodziewam się zderzenia z czystą fizjologią _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
shadow's wife guru
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 10413 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 12:41 Temat postu: |
|
|
kamilka napisał: | Raczej spodziewam się zderzenia z czystą fizjologią |
To dobrze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 12:48 Temat postu: |
|
|
kamilka napisał: | Zresztą też nie nastawiam się że to takie duchowe przeżycie, że wzniosę się ponad obłoki albo wręcz doznam orgazmu. Raczej spodziewam się zderzenia z czystą fizjologią |
Z tego co pamiętam w moim planie porodu było od razu zaznaczone, że to co sobie wybiorę jest do zrealizowania tylko przy prawidłowo przebiegającym porodzie i jak będzie konieczność to i tak zrobią po swojemu. I nawet przy punkcie o nacięciu krocza było kilka opcji: chcę nacięcie automatycznie, zgadzam się, jeżeli położna/lekarz stwierdzi, że jest to konieczne, lub nie zgadzam się. Podobnie było w wielu punktach. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 13:14 Temat postu: |
|
|
Ja mialam napisany plan, polozna czytala przed porodem, omowila go ze mna szczegolowo, a podczas porodu pytala o zgode na rozne rzeczy i tak. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lauraire guru
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 8431
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 13:36 Temat postu: |
|
|
shadow's wife napisał: | Ja miałam plan porodu ze sobą, ale zupełnie o nim zapomniałam, a tak jak u Carli nikt mnie o niego nie zapytał Może taki zwyczaj mają w tym szpitalu, że jak samemu się nei wyjdzie z inicjatywą to nie podejmują tematu?
Poza tym plan porodu, to są życzenia położnicy a nie zgody. Możesz sobie życzyć porodu w przyciemnionej sali, z partnerem, w różnych pozycjach, nie nacinania krocza, ale ostatecznie wszystko może się zmienić i my nie mamy na to wpływu |
U nas było dokładnie tak samo, plan porodu miałam, ale w tym całym stresie i zamieszaniu kompletnie o nim zapomniałam. W sumie nie był mi do niczego potrzebny, bo na wszystko byłam otwarta, a rozcięcie krocza zaznaczyłam, że chcę - profilaktycznie.
Dzisiaj z perspektywy czasu samo określenie "plan porodu" bardzo mnie bawi. Przy drugim dziecku nie będę w ogóle tego wypełniał i zabierała. Planować to sobie mogę urlop i zwiedzanie, a nie poród.
I potwierdzam, plan porodu to życzenia i prośby, a nie zgody. |
|
Powrót do góry |
|
|
ola_b maniak
Dołączył: 22 Gru 2011 Posty: 1182
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 13:53 Temat postu: |
|
|
Ja nie miałam żadnego planu porodu nawet o tym nie myślałam. Zresztą i tak nie był potrzebny bo miałam cc (dziękuję za to Bogu oraz położnej która od razu zauważyła że Ala jest "dość" duża :W czasie porodu i tak będą Cię pytać o zgodę na to czy tamto. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
nheledore moderator
Dołączył: 15 Lip 2011 Posty: 6798 Skąd: K/T
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 14:44 Temat postu: |
|
|
Poród lotosowy mnie mocno zaintrygował
Wiem, że są też tzw. ciche porody- matka nie powinna krzyczeć, by nie przekazywać zbędnej, złej energii dziecku
W sumie, ja mam bardzo podobne podejście do Twojego, Kamilko
Jak dla mnie poród to raczej łzy, pot, balansowanie na własnych granicach, niż mistyczne przeżycie
Nas położne zachęcają do wzięcia aparatu fotograficznego, ale uznałam, że ani ja nie będę chciała oglądać potem tych zdjęć, ani dla dużej Lusi nie będzie to fajny widok- krew, maź płodowa itd. Telefony nam wystarczą i zrobimy jej zdjęcia, jak już będzie u mnie, albo męża na klatce piersiowej.
W sumie, bardzo na plus oceniam po raz kolejny szkołę rodzenia, bo dzięki niej mam poczucie, że mniej więcej wiem, czego mogę się spodziewać (zresztą, mój mąż też wie). No i przygotowuje na wiele scenariuszy- ostatnio mieliśmy o nieplanowym cesarskim cięciu.
Na ochronie krocza mi zależy, bo to wiadomo- rana, więcej z nią zachodu. No i chcę być aktywna w pierwszej fazie, ale to podobno jest w prawach pacjenta nawet, pod tym względem mamy podobno jedno z nowocześniejszych praw kobiet rodzących. Podobnie chciałabym wybierać pozycje, słuchać, co ciało mi podpowiada, tyle z mojego planu
Ciekawa jestem, na ile respektują życzenia. No i na ile ja się sama wszystkiego wyprę przy pierwszym partym skurczu, hehe
W ogóle, ostatnio słyszałam, że co trzeci poród w Polsce to cc.
Bardzo dużo. Więc szanse, że i moja ciąża się w ten sposób rozwiąże są wysokie A też mówię, jak Ty- że wystarczy, że młoda się hopsnie z pozycji główkowej i będzie po ptokach
Bo póki co wagowo idzie w miarę normalnie, więc może nie ma zamiaru pobijać wagi urodzeniowej mamusi (oby ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 15:53 Temat postu: |
|
|
nheledore napisał: |
Wiem, że są też tzw. ciche porody- matka nie powinna krzyczeć, by nie przekazywać zbędnej, złej energii dziecku
|
Ja w pewnym momencie krzyczalam, a lekarz powiedzial, zebym sprobowala ta energie, ktora zuzywam na krzyk, ukierunkowac na parcie. Sluchalam wszystkiego, co mi mowili (do dzis w to nie wierze jaka posluszna bylam ) i tak zrobilam. Nie wiem czy to sila sugestii, ale naprawde wiecej sily bylam wtedy w stanie wlozyc w parcie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nheledore moderator
Dołączył: 15 Lip 2011 Posty: 6798 Skąd: K/T
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 16:06 Temat postu: |
|
|
Kasztanowa napisał: | nheledore napisał: |
Wiem, że są też tzw. ciche porody- matka nie powinna krzyczeć, by nie przekazywać zbędnej, złej energii dziecku
|
Ja w pewnym momencie krzyczalam, a lekarz powiedzial, zebym sprobowala ta energie, ktora zuzywam na krzyk, ukierunkowac na parcie. Sluchalam wszystkiego, co mi mowili (do dzis w to nie wierze jaka posluszna bylam ) i tak zrobilam. Nie wiem czy to sila sugestii, ale naprawde wiecej sily bylam wtedy w stanie wlozyc w parcie |
O!
Jak położna opowiadała o doświadczeniach zarówno swoich, jak i pacjentek, to mówiła, że jeśli zachodzi potrzeba krzyku, to żeby to wykorzystać. Podobno, jak za przeproszeniem drzemy ryja, to wszystkie mięśnie na dole się rozluźniają- mówiła, że można sprawdzić podczas kłótni z mężem
Podobnie działa też śmiech. No, ale o śmiech podczas porodu chyba trudniej
Jak oglądam te wszystkie programy o porodach, to w sumie mało która tam krzyczy, to chyba znów magia Hollywoodu, że mamy w świadomości, że poród to krzyk |
|
Powrót do góry |
|
|
Martylda maniak
Dołączył: 03 Sty 2012 Posty: 1778
|
Wysłany: Pią 5 Wrz 2014, 16:50 Temat postu: |
|
|
To fakt że krzyk to raczej rzadziej niż częściej się spotyka przy porodach (przynajmniej moje doświadczenie zawodowe na to wskazuje ) Ja np stękałam głośno nie krzyczałam no i głośno oddychałam w czasie gdy miałam parte skurcze a położna nie pozwalała mi jeszcze przeć. Nasza położna ze SR powiedziała że dźwięki na porodówce bardziej przypominają stosunek płciowy niż krzyki rodem z filmu _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |