"Mamo wykąp się ze mną!" czyli wspólna kąpiel i inne trudne tematy...

[atina]

No właśnie przy mamie, a nie tacie. Ja taty wacka nie widziałam, z mamą się nie kąpałam i jakoś nie żałuję. A i wyrosłam na ludzi I nie chodzi o to, żeby zamykać się przed dzieckiem. Dziecko powinno wiedzieć, że jak wolna jest łazienka to wchodzi, a jak nie to się puka.
_________________

[Marga]

Jak jestem u znajomych to wolę się zawsze zamknąć, żeby uniknąć niezręcznej sytuacji. Ale jeśli jakiś brzdąc by mnie "nakrył", cóż, stało się, nie ma dramatu .
Mój tata też się krył bardzo z nagością, ale jeśli będę miała dziewczynkę, nie będę kazała mężowi specjalnie się przyodziewać. Gdy nagość jest naturalna, tzn. nie epatuje się nią, ale też nie kryje się z nią, dzieci mają zdrowszy stosunek do ciała.
_________________

[natalia_w]

atina, ale to też przy okazji trzeba uczyć dobrych manier.
Moja 4latka wchodzi do łazienki jak my tam jesteśmy, ale w życiu nie weszła jak był tam ktoś inny. Ot, kwestia wychowania.
Kolejna sprawa, to nie to, że my się rozbieramy i po mieszkaniu paradujemy na golasa. Po prostu nie zamykamy się w pokoju, czy łazience żeby zmienić majtki, czy założyć stanik, a nawet jak robimy to przy zamkniętych drzwiach, to nie krzyczymy ze wstydu, bo dziecko akurat weszło i nas zobaczyło.

[atina]

Ja też się zamykam, na wszelki wypadek. Czasami nawet dorosły się zamyśli i wejdzie Też nie zamierzam biegać z ręcznikiem za mężem, jak go zastanie bez majtek to zastanie. Ale uczyć będę od początku, że jak ktoś w łazience jest to się nie wchodzi. A i paradować na golasa po mieszkaniu nie musimy, zresztą mieszkamy z teściami

Poza tym ja penisa 18 lat na żywo nie widziałam i na prawdę nie jestem ułomna i nigdy się taka nie czułam. Nie miałam pretensji do taty, że się zakrywał i nie wyrosłam na ciekawską z tego powodu. Więc po co mam coś zmieniać w moim wychowaniu. Chyba, że widziałam, a nie pamiętam

Edit: Poza tym nie jestem pewna czy chcę aby córka była "obyta" od początku. Trochę wstydliwości i obaw na starsze lata jej się przyda.
_________________

[nimfa]

Ja chyba mam bliżej do Atiny....Ja się z Dotką kąpie czasami...nie mam problmu z przebieranie się przy niej...
Ale Piotrek już się przy niej nie przebierze (znaczy się majtek nie zmieni)...no i jakoś mi tak się nie widzi, żeby sie we dwoje mieli kąpać.
_________________

[ewelajn]

Ja z ciekawości tylko nie boicie się,że dziecko później pójdzie np. do przedszkola i zacznie historie w stylu,że widziało że tata ma coś między nogami i że to brzydkie itd. Ze ktoś nie pomyśli,że nie wiem ojciec się tym podnieca ?
Może głupie mam myślenie

U mnie w rodzinie nie było wspólnych kąpieli czy takiej nagości.
Jeszcze kobieta z córką to co innego chyba bo "mają to samo " .

Za to było kąpanie z siostrą, co po jakimś czasie było dla nas wstydliwe
_________________

[madziab9]

Tak jak mówi ewelajn,dzieci w przedskolu lubia o wszystkim gadac,a dzisiejsze czasy sa takie, ze nauczyciel musi sie bacznie "przygladac" takm opowiesciom...ja z tego co pamietam, to kapalam sie z siostra, jak bylysmy male. A bracia kapali sie czasem z tata. Tata nie paradowal przed nami bez gaci, a to jak wyglada penis dowiedzialam sie w odpowiednim czasie i nie czuje sie jakas wybrakowana..
A co do wchodzenia do lazienki to dZiecko musie wiedziec,ze jak jest zajete to sie nie wchodzi,czy to rodzice czy goscie czy toaleta w miejscu publicznym..
_________________

[ewelajn]

Wszystko pewnie zależy od ludzi.
Ja akurat nie w temacie dzieci ale wchodzę do łazienki jedynie jak mąż się kąpie , a nie jak robi cokolwiek innego, mąż tak samo i za każdym razem pukamy.
Jakoś nie wyobrażam sobie,że dziecko/mąż wchodzi do łazienki jak sikam.

Ale nie mam dzieci więc teoretyzuję
_________________

[paula_139]

Ewelajn siłą rzeczy jak nie będziesz miała co z dzieckiem zrobic to będziesz brała ze sobą żeby się np. wysiusiac i nie tylko w spokoju. No bo jak zostawisz same gdzieś to przecież może sobie coś zrobic...
_________________

[pluszak]

Ja też obstaję przy Atinie , w sumie też póki co się przebieram itp, ale on z tego nic nie kapuje to mogę, potem już tak nie będzie.
A w przedszkolu faktycznie, wystarczy, że dziecko powie, że tata go tu czy tam dotknął jak się razem kąpali i może wybuchnąć afera.
Oczywiście, każdy wychowuje dziecko po swojemu, rozmowy są ważne, ale nie wyobrażam sobie chodzenia nago przy rozumiejącym już dziecku.
_________________