Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Escherichia guru
Dołączył: 21 Lip 2013 Posty: 3165 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 0:21 Temat postu: |
|
|
madziab9 napisał: | .Minus jest taki, że mojemu mężowi nie za bardzo chce sie na to chodzić, bo uważa, że on tego nie potrzebuje, że to ja wszystko muszę wiedzieć, a jemu ta wiedza się do niczego nie przyda... :/ |
A planujecie rodzić razem? Czy męża zostawiasz za drzwiami? Bo jeśli planujecie być razem, to zawsze możesz go zmotywować tym, że dzięki temu się dowie, co się dzieje i może "ogarniać" sytuację, bo Ty będziesz zajęta czym innym.
Koleżanka mówiła, że właśnie dobrze, że mąż był "przeszkolony" w temacie rodzenia, bo dzięki temu chodził za położnymi i je gnębił, bo były koleżanką zupełnie niezainteresowane. A jak w końcu którąś przycisnął, opisał co się z żoną dzieje, że dziecku zaczyna tętno spadać, bo widział na KTG to koleżanka chwilę później już miała robioną cesarkę. _________________ Aut inveniam viam aut faciam
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziab9 maniak
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1091
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 0:28 Temat postu: |
|
|
Ja bym bardzo chciała, żeby on był w tym czasie ze mną, ale on się boi że zemdleje i nie wytrzyma... _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishaa bywalec
Dołączył: 09 Sty 2013 Posty: 170
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 0:39 Temat postu: |
|
|
My z mężem chodziliśmy. Powiem tak, ja sporo czytam o ciąży, porodzie, opiece nad dzieckiem - czy to książki, czy na necie artykuły i różne fora. Dla mnie ta szkoła nie była więc wielkim "wow". Ale mam wrażenie, że pozwoliła mężowatemu lepiej uporać się z tematem, szczególnie zajęcia o zajmowaniu się noworodkiem - przewijaniu, podnoszeniu, kąpaniu... każdy facet ubierał i rozbierał lalkę, szykował do kąpieli, położna pokazywała, jak podnosić, trzymać, przekręcać dzidzię... wiadomo, że takie ćwiczenie na sucho to nie to samo, co trzymanie żywego dziecka ale mnie uspokoiło, że teraz wiem (i mąż też) przynajmniej w teorii, jak to robić...
mieliśmy też spotkanie z pediatrą, dietetykiem, panem od fotelików, masaż niemowlaka, chustowanie, różne ćwiczenia (do robienia w czasie ciąży i potem połogu), jedne całe zajęcia o cycowaniu... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Escherichia guru
Dołączył: 21 Lip 2013 Posty: 3165 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 0:42 Temat postu: |
|
|
Więc może stąd też jego brak zainteresowania tą kwestią - może wychodzi z założenia, że po co mu to skoro i tak będzie w tym czasie za drzwiami/w domu.
Może szkoła rodzenia byłaby dobrą okazją, żeby spróbował się choć trochę oswoić z tematem. Nie chodzi mi o to, żeby go zmuszać do tego, żeby był przy porodzie, bo jestem temu przeciwna. Ale może strach bierze się stąd, że właśnie niewiele wie, a tak miałby jakąś namiastkę, z którą może się oswoić. _________________ Aut inveniam viam aut faciam
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziab9 maniak
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1091
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 1:17 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że jednak się przełamie...
Aishaa właśnie dlatego bym chciała pójść do szkoły rodzenia z nim, wiadomo może poczytać czy posłuchać np o przebieraniu, kąpaniu, karmieniu, trzymaniu itp...Ale co sobie potrzyma i poprzebiera lalkę, to jego, no i później nie będzie wymówki, że nie potrafi _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 8:24 Temat postu: |
|
|
Ja mojemu mężowi oznajmiłam, że ma być przy porodzie. Zawsze to ja byłam panikara, gdy widziałam krew. On zawsze mówił, że to pikuś, że jego szpitale nie przerażają. Więc nie miał wyboru, bo powiedziałam, że ja samym pobytem w szpitalu się denerwuję. I powiem Wam, że nie wyobrażam sobie tego, gdyby nie było męża przy mnie w tym dniu. Też się obawiał, że nie da rady, ale dał. Bez jedzenia, tak jak i ja, cały dzień. Ponoć jak dochodziłam do siebie po operacji, mama wyciągnęła go na szybką kolację, bo mieli 2h na to.
A w szkole rodzenia grał sobie na telefonie, albo rozmawiał z moją siostrą na fb. Pytałam go potem w domu i połowy rzeczy nie pamiętał.
Jeśli ktoś ma czas i ochotę, to polecam. Jakbym miała płacić to bym nie szła w ogóle. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carla guru
Dołączył: 07 Cze 2010 Posty: 3614
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 8:51 Temat postu: |
|
|
Jakbym miała płacić, to też bym się zastanowiła.. ale na szczęście jest za darmo |
|
Powrót do góry |
|
|
madziab9 maniak
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1091
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 11:10 Temat postu: |
|
|
W tym szpitalu, w którym chcę rodzić jest za 350 zł, siedem spotkań chyba i to w godzinach 15-17... :/ Na dodatek końcówka przypada tuż przed moim porodem, więc mogę się już nie załapać...
Poszukam chyba jakiejś bezpłatnej, tylko wtedy trzeba podjąć decyzję o wyborze położnej nie? _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 11:23 Temat postu: |
|
|
Ja nikogo nie wybierałam. Na kogo dyżur się trafi, ten jest. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carla guru
Dołączył: 07 Cze 2010 Posty: 3614
|
Wysłany: Sro 18 Gru 2013, 11:23 Temat postu: |
|
|
o wyborze położnej? U mnie jest za darmo dla osób płacących podatki w mieście. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |