Wyjście ze szpitala- jak ubrać dziecko itp.

[pluszak]

Wychodziłam na spacery codziennie, nawet w mrozy, kupiłam w Smyku kombinezon ortalionowy z polarkiem w środku i zakładałam małemu tylko body i półśpiochy, bo taki był ciepły, jak założyłam raz welurowego pajaca, to Misiek był cały mokry. Teraz bodziak, rajstopki, spodnie, butki i kurtko-bluza. A dziś same rajstopki i kocyk i tak było ciepło W zimie nie kładłam żadnego kocyka na materacyk, ten oryginalny z wózka, dodatkowego też nie miałam
_________________

[Carla]

Coś czuję, że będę się w tym temacie z Wami konsultować, bo ja się notorycznie za ciepło ubieram, więc dziecko ubrane w o 1 warstwę więcej niż ja mogłoby się ugotować Np dziś na spacer wyszłam w czapce zimowej

[gaja_85]

to z tego co piszecie to ja też nie ubieram za grubo Małego a i tak prawie zawsze jest zgrzany
_________________

[atina]

Ja mam o tyle komfortową sytuację, że Lena aż tak nie lubi być noszona, więc jak widzę, że jest jej chłodniej to przykryję ją kocem. Wolę, żeby ewentualnie troszkę zmarzła, niż żeby była przegrzana.

Carla to zaszalałaś dzisiaj
_________________

[lauraire]

Carla, dobra jesteś

Ja zawsze byłam zmarzluch, a teraz w ciąży wiecznie mi gorąco, najchętniej chodziłabym po domu nago, więc mam nadzieję, że małego nie będę za cienko ubierać.

[gaja_85]

wiesz atina na spacerze to luz bo Kuba cały czas leży w wózku. Gorzej jest kiedy jedziemy samochodem i później gdzieś z nim łazimy i znów do auta (w samochodzie zawsze używamy klimy bo musialabym w taką pogodę jak dziś rozbierać go do rajstopek i bodziaków)

A nie ma nic gorszego jak przewieje zgrzane dziecko
_________________

[atina]

O tak w takie dni jak dzisiaj w samochodzie jest bardzo gorąco. Ale my tylko obniżamy temperaturę, troszkę otwieramy okna, budkę naciągam w foteliku, żeby nie wiało ewentualnie po główce i rozpinam bluzę Lenki. Wydaje mi się, że wtedy jest ok.
_________________

[pluszak]

Mój mąż nie cierpiał ze mną w zimie jeździć, jak w aucie miałam temp taką jak na zewnątrz nie chciało mi się małego rozbierać
_________________

[gaja_85]

Pluszak u mnie było to samo! Do tego musiałam wysłuchiwać tych wiecznych lamentów jaki to on nie będzie chory przeze mnie
_________________

[pluszak]

Hehe, lamenty u nas nie wchodzą w grę, nie chcesz- to idź na nogach lub jedź sobie swoim
_________________