Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Oswajamy niepłodność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Nasze problemy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna_na_niedźwiedziu
bywalec
bywalec


Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 155
Skąd: Lbn

PostWysłany: Pią 27 Wrz 2013, 19:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wg Kodeksu Prawa Kanonicznego z impotencją jest tak: Musi być uprzednia i trwała, żeby była przeszkodą do ślubu - tzn., że musi wystąpić przed zawarciem małżeństwa i że musi być nieuleczalna.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta_ges
moderator
moderator


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 7062
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 28 Wrz 2013, 21:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Temat o in vitro wydzielony: http://forum.slub-wesele.pl/viewtopic.php?t=11208
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marga
guru
guru


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 11483

PostWysłany: Pon 30 Wrz 2013, 14:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki za ten temat uśmiech.
Dziewczyny, doskonale wiem, że nic nie wiem o Waszych odczuciach.
Jednak wiem, co znaczy Walka, jak trudna, jak samotna jest czasem, nawet gdy u boku Ukochanego.
Trzymam za Was wszystkie niezmiennie kciuki, trudno wyrazić słowami, jak bardzo Was podziwiam, fighterki nasze uśmiech.
I może napiszcie, jakie słowa są przez Was pożądane, jakie dodają sił? Bo czasem jestem bezradna, kiedy poruszam się jak ten słoń w składzie porcelany i pitolę od rzeczy mimo najszczerszych intencji...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kamilka
maniak
maniak


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 1690

PostWysłany: Wto 1 Paź 2013, 10:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przeczytałam ten wątek i nie potrafię przejść obok niego obojętnie. Jakiś czas temu, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży też zasoliłam kometę, że problem w głowie, bla bla... Wtedy wszystko było takie proste, bo ja zaszłam od razu w pierwszym cyklu takich starań-niestarań... No niby tak, często tak jest jeśli facet i kobitka nie mają zdiagnozowanych problemów. Teraz widzę tę sprawę inaczej i bardzo Was przepraszam bo mam świadomość, że czułyście się urażone. I wiem, że w pełni zasłużyłam sobie na "a nie mówiłam" smutny

Ja się odmiennym stanem cieszyłam troszkę ponad półtora miesiąca, w 11 tygodniu dowiedziałam, się, że mój dzidziuś nie żyje od ponad 2 tygodni... Poronienie chybione... I teraz 2 miesiące po tym wszystkim gdzieś na dnie mojej oceny tej sytuacji dokopałam się do tego plusika - przynajmniej wiem, że mogę ZAJŚĆ w ciążę. Okazało się jednak, że nie wszystko jest takie kolorowe, bo mój lekarz uświadomił mnie, że mam bardzo małą macicę (co w tej akurat ciąży nie było przyczyną poronienia, bo jeszcze było na to za wcześnie, płód maleńki, ale później już mogłoby stanowić problem). Więc też czeka mnie leczenie. Nie wiem jeszcze czy i jak długie, to się okaże w najbliższym cyklu jak zrobię usg.

Piszę to dlatego, bo choć nie wiem, co czuje para, która nie może począć (mimo tego, że miałam przedsmaczek tych emocji w tym miesiącu - ale nie myślę o tym w tych kategoriach, bo to raptem jeden nieudany cykl, a i tak potrafi nerwy rozstroić) to przyznam, że świadomość tego, że jest problem z donoszeniem też jest przytłaczająca...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nheledore
moderator
moderator


Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 6798
Skąd: K/T

PostWysłany: Wto 1 Paź 2013, 19:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kamilko, co to znaczy, że masz małą macicę? To znaczy, jak mała ona jest- masz jakieś dane na ten temat?
Ja kiedyś też dostałam podobne info, że moja macica jest drobna, ale powiedział, że u nieródek to jeszcze nic nie oznacza, bo nie da się przewidzieć możliwości jej rozciągnięcia.
Dodatkowo prawdopodobnie mam jeden jajnik nieczynny, jest mały (ma 17mm x 13, gdzie prawy to 35 x 23).

Dziewczyny pytały, co pomaga.
Mnie pomaga to, gdy ktoś powie, że mam walczyć. Bez względu na wszystko. Że mam jeszcze dużo opcji. Że dam sobie z tym radę. Że sobie poradzę. Że jeśli nie pomoże leczenie farmakologia, jest jeszcze laparoskopia. Jeśli nie to, inseminacja. Jeśli nie, in vitro. Bardzo pomaga mi, gdy ludzie we mnie wierzą i mówią o tym, ile opcji przede mną. Że każda może mnie przybliżyć do celu.
Pomaga mi również, gdy ktoś mówi o swoich doświadczeniach, gdy udaje się pomimo wszystkich przeciwności- braku jądra, PCOS, mało drożnych jajowodów...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kamilka
maniak
maniak


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 1690

PostWysłany: Sro 2 Paź 2013, 8:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nhele, póki co opieram się na subiektywnej opinii mojego gina (w sensie, że na podstawie badania ginekologicznego). Inna lekarka jak mi robiła wcześniej usg to nic takiego nie stwierdziła, więc jak mi mój to powiedział to zadzwoniłam do niej. Ona twierdzi, że jak na nieródkę jest w normie, ale konkretnych wymiarów sobie nie zapisałam. W tym cyklu po owulacji mam iść na usg do jeszcze innego lekarza i zobaczę co mi wtedy powiedzą. Ale większe zaufanie mam właśnie do mojego doktorka (u tamtej babeczki byłam tylko raz jak mój był na urlopie), bo on też prowadził ciążę mojej mamy (z której wyklułam się ja - to taki nasz lekarz rodzinny język) i wie, że ona też miała problemy z macicą. Nie wiem sama co o tym wszystkim myśleć... Za 3 tygodnie już będzie wszystko jasne
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kamilka
maniak
maniak


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 1690

PostWysłany: Pon 21 Paź 2013, 8:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ale cisza w tym temacie...
byłam na tym usg, o którym wspominałam. Rozmawiałam z moim lekarzem - sprawa wygląda następująco: ciąża (niestety stracona) pobudziła moją małą macicę do wzrostu i teraz jej wymiary to (16dc):
trzon 47x33x40
endometrium 6,8
szyjka 28x21x28
jajnik prawy 25x18
jajnik lewy 24x17
nie jest tak źle jak się wydaje w badaniu ginekologicznym... Ale szału nie ma smutny jajniki w dolnej granicy, długość trzonu poniżej, jedynie szyjka jak w mordę strzelił - po środku... Endometrium też nie powala jak na 6 dni po owulacji... Ale przynajmniej nie ma już powodu do obaw... Teraz musimy odczekać jeszcze do końca roku, żeby moje hormony do siebie wróciły i będziemy walczyć
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nheledore
moderator
moderator


Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 6798
Skąd: K/T

PostWysłany: Pon 21 Paź 2013, 17:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kamilko, no to w ogóle nie jest źle, nie zamartwiaj się! uśmiech

Ja endometrium miałam bardzo różne w środku cyklu. Miałam i 7 mm (czyli prawie takie samo, jak Ty) i 10mm, to chyba też zależy od "jakości" cyklu- czy hormony zadziałały tak, jak powinny, czy było mniej, czy więcej stresów. Czy się przytyło, a może trochę straciło.
Nie zaprzątaj tym sobie głowy.

Ja w info o trzonie macicy mam podane raz 40, a raz 39mm x 31mm.
Więc mniejsze wartości uśmiech

Jajnik lewy: 17x13mm

Weź się nie smuć i nie bierz do głowy. Jest dobrze, dacie radę uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aga_w
bywalec
bywalec


Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 106
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 14 Sty 2014, 23:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Brat i jego żona starają się o maleństwo już prawie 3 lata.Bratowa od lat zmaga się z nadczynnością tarczycy, ale kiedy mimo wyprostowanych spraw tarczycowych wciąż się nie udawało zaczęli szukać dalej. okazało się że dziewczyna ma policystycze jajniki i hiperprolaktynemię. Brat zbadał się "dla towarzystwa" i okazuje się,że jego nasienie jest bardzo dalekie od ideału. Szanse na to, że będą mieli własne dziecko jest niewielka.
Oni pogodzili się z sytuacją, ale rodzina nie. Najbardziej zadziwia mnie mój ojciec, który nawet przy niedzielnym obiedzie nie stroni od niesmacznych żartów typu "synu, nie wiesz jak to się robi?".
Dlaczego niektórzy odczuwają silną potrzebę głupiego komentowania takich delikatnych spraw? Przecież im to nie pomoże...
_________________
Dobra Mama to Mądra Mama
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justyna***
maniak
maniak


Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 1442

PostWysłany: Sro 15 Sty 2014, 8:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aga, a jak bardzo dalekie od ideału są te wyniki nasienia? Nawet na in vitro się nie nadają? Bo nadczynność jako taka nie wpływa na płodność a pcos i hiperprolaktynemię da się leczyć. I szansa jest, choć w sytuacji, gdzie z niepłodnością zmagają się obie strony jest dużo trudniej.

A co do takich komentarzy. Cóż. Brak kultury, empatii, bezmyślność, chamstwo. Co tu można napisać? Przykre to, tym bardziej, że rodzina wie o kłopotach.
Jak brat reaguje na takie komentarze? Ja to bym chyba się więcej na takim obiadku nie pojawiła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Nasze problemy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group