|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aiwendil gaduła
Dołączył: 07 Sty 2013 Posty: 493
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 16:14 Temat postu: Aiwendil mężem |
|
|
Witam. Mam nadzieję, że mnie jeszcze ktoś pamięta. Ostatnie tygodnie były pełne niezapomnianych wrażeń. Było ciut nerwowo, zabawnie i w końcu szampańsko. No, ale po kolei.
Wtorek
Wtorek przed ślubem to jedna wielka bieganina, ściganie się z czasem i jazda samochodem. w moim regionie jest zwyczaj, że jakiś czas przed ślubem rozwozi się kołacze weselne dla rodziny i znajomych i sąsiadów. Na domiar złego padło mi auto, które od dłuższego czasu dawało w kość. Na szczęście z pomocą przyszli teściowie pożyczając nam swój samochód. Rozwoziliśmy kołacze od 8.00 - 23.00. Na szczęście były przepyszne i celofan uratował je od zeschnięcia. W roznoszeniu pomagali nam siostrzeńcy od mojej żony.
Środa
Tutaj było w miarę spokojnie. Jeszcze jakieś drobne załatwienia, ale na spokojnie.
Czwartek W czwartek odbył się odbiór sali. Liczyliśmy naczynia, sztućce itd. a potem wszystko myliśmy. Mozolna praca, ale w parę osób możliwa do wykonania. Swoją pracę zaczęła też nasza nieoceniona dekoratorka.
Piątek Od rana w biegu. Kursowanie:L dom-sala-dom-sklep i tak w kółko. Przed godziną 9.00 wyruszyłem wraz ze swoją połówką do 2 spowiedzi i tu się odegrała scena jak z filmu. Księdza nie ma w konfesjonale. Pytam siedzącej staruszki, czy nie wie gdzie ksiądz. Wskazała mi modlącego się mężczyznę ubranego w mnisi habit, który siedział w pierwszej ławce. Ja do niego podchodzę. Mówię w czym rzecz, a on do mnie:"Synu klęknij w ławce, a ja wysłucham twych grzechów". Czułem się jakoś wyjątkowo w tej chwili. Potem zamieniłem się z narzeczoną. Dekoratorka dokończyła swoją pracę. Muszę ją pochwalić. Jej dekoracje i pomysły to był strzał w 10 i nie żałuję ani złotówki wydanej na ten punkt programu. Oczywiście w kuchni krzątają się kucharki oraz kelnerki. Niestety w piątek w wyniku szybkiego wskoczenia na taboret pękły mi w kroku ostatnie dżinsy. Przyjeżdża moja rodzina. W ramach relaksu oprowadzam ich po swoim mieście. Czuję się zrelaksowany.
Sobota 31.08.2013
Kulminacyjny punkt mego życia. W nocy spałem dobrze. Pobudka już o 6.00 rano. Starannie się golę no i z tych starań dość mocno się zaciąłem. Potem szybki kurs na targ po nowe spodnie i na salę. Na sali wszystko ok. Ostatnie rzeczy dowiezione. Szwagier/Świadek trzyma rękę na pulsie. Ma wszystko pod kontrolą. Zaangażował się bardzo za co jestem mu wdzięczny. Bardzo odpowiedzialnie podszedł do tego zadania. Jadę po bukiet dla panny młodej, druhny i po ozdobę dla siebie. Jadę do domu zjeść coś, ale wszystko odbywa się bez nerwów. 10.00 wpadają do mnie rodzina, mąż mamy z zawiązanym krawatem dla mnie ora fotografowie. Tu następuje mała sesja. Jestem fotografowany jak się ubieram, jak mama i kuzyn poprawiają mi krawat. Potem już czekam tylko na resztę mojej rodziny oraz kuzyna mojej połówki, który ma nas zawieźć do kościoła. Siostra/Świadkowa rozdaje gościom wstążki na anteny samochodowe oraz kotyliony. Pomaga jej w tym mój przeukochany chrześniak Karolek. Przyjeżdża kuzyn ze swoim wartburgiem. Emocjonująca przejażdżka. Poczułem się jak jakiś dygnitarz z PRL. Poczułem się jakiś taki ważny w tym dniu.
Podjeżdżamy pod dom panny młodej. Następują wykupiny. Zwyczaj pielęgnowany. Targuje się o pannę młodą ze świadkiem. 2 x za pieniądze zostaje z domu wypuszczona nie ta, po którą przybyłem. Za każdym razem odpowiadam: "Ta też bardzo ładna, ale po inną przyjechałem" Kiedy wydobyłem z portfela resztę gotówki oraz bransoletkę szwagier wypuścił moją ukochaną. Była piękna. Prosta suknia w stylu empire ze zdobnym pasem przyozdobionym kryształami. Potem pobłogosławili nas rodzice z obu stron i wyruszyliśmy w stronę kościoła. Po drodze zatrzymywały nas szlogi. Ludzie się poprzebierali. Trzeba było dać jakiś grosz lub flaszkę.
W końcu podjechaliśmy pod kościół. Ksiądz zaczął ustawiać wszystkich. Kto ma gdzie siedzieć itd. ale olałem to. Jestem z tych co na ich twarzy wymalowane jest każde uczucie, a ja obiecałem swej połówce promienisty uśmiech. Mnie do kościoła wprowadziła mama. Potem szła dróżka i na końcu moja przyszła żona prowadzona pod rękę przez ojca. Gdy stanęliśmy razem przy klęczniku lekko mi się noga ugięła. Przyszedł pierwszy, krótki stres, ale tylko krótki. Msza przeleciała mi przed oczyma szybko. Pamiętam tylko jak z żoną sobie przysięgamy i jak uśmiechamy się promieniście do siebie. Nie istniało tam nic prócz nas. Potem wiadomo kancelaria. Niestety ksiądz długo zatrzymywał światków i musieliśmy wyjść. Ze względu na zbliżający się deszcz zrobiliśmy szybko pod kościołem grupowe zdjęcie. W końcu dopadł nas deszcz i szybko ruszyliśmy na sale. Deszcz pojawił się przelotnie jeszcze wielokrotnie.
Przed salą odebraliśmy ogromną ilość życzeń. Trwało to długo. Do teraz pamiętam uczucie ściskanej mocno dłoni i obrączki wżynającej się w skórę. Niektóre życzenia były zabawne. Zwłaszcza składane nam przez miejscowego żula;) Na Sali przywitały nas obie mamy. Zjedliśmy po kawałku chleba w kształcie sera obsypanego sporą ilością soli. Skrzywiliśmy się dosyć mocno i ruszyliśmy ku gościom na sale. Pierwszy toast, pierwsze sto lat i kieliszki rozbiły się o podłogę. Wraz z żoną zamiatałem szkło. W końcu pyszny obiad i pierwszy taniec. Tańczyliśmy walca angielskiego. Poprowadziłem partnerkę w rytm: Jackie DeShannon - What the World Needs Now Is Love. Poszło nam całkiem nieźle. Sporo ćwiczyliśmy i opłaciło się to. W końcu pierwsze zabawy. Dj spisuje się na medal. Oprócz dobrze dobranej muzyki, dla różnych grup wiekowych prowadzi zabawy. Na pierwszy ogień poszły kalambury dla dzieci. Było dużo śmiechu. Wszystkie dzieci dostały nagrody do wyboru: kredki, kostka rubika, guma do skakania, karty do gry w piotrusia itd. W ciągu wesla sporo tańczyłem. Obiecałem połówce, że nie będę siedział i wierzcie mi lało się ze mnie, a ja dawałem czadu. Pomyślałem, że jak „Młodzi” się nie bawią to goście też się nie nastroją. W między czasie kroimy tort. Tort był trochę niespodzianką, ale kucharka spełniła nasze oczekiwania. Każde piętro miało inny smak. Tort był lekki i smaczny. W czasie wesla odbyły się różne zabawy takie jak: pociąg (wersja gdzie wjeżdża się do różnych krajów i tańczy się narodowe tańce), test zgodności itd. Była także przerwa na zdjęcia z rodziną i znajomymi. Koło 22.00 Dj zaprosił nas na zewnątrz by zobaczyć niespodziankę przygotowaną przez szwagierki. Wszyscy puszczali chińskie lampiony szczęścia. Początkowo mi się to nie podobało i nie planowałem takiej atrakcji. Jednak kiedy zobaczyłem to w akcji to byłem zachwycony. Piękny widok. Nie spodziewałem się tego po szwagierkach. Plus dla nich. O północy tradycyjnie odbyły się oczepiny. Welon złapała świadkowa, a krawat jej chłopak. Następnie podziękowaliśmy rodzicom za trud wychowania oraz pomoc w organizacji wesela. Podziękowanie przybrało jednak humorystyczną formę. Zrobiliśmy pasowanie na teściów. Treść przysięgi cozywiście ze sporą dozą humoru. W prezencie rodzice dostali bilety na kabaret oraz wyjście do ekskluzywne restauracji. Świadkom również podziękowaliśmy, a było za co. Świadkowie całą zabawę weselną zabawiali naszych gości nie szczędząc im przy tym dobrego kielicha. Po 00.00 tańce nabrały rozmachu. Bardziej hardcorowe kawałki m.in. Kazik. Zabawa zakończyła się po godzinie 4.00. Zasnąłem koło godziny 6.00 po małym co nieco
Wnioski:
- Nie da się wszystkiego ogarnąć. Nie wyciągliśmy win na stoły oraz kostek do lodu.
- Było zdecydowanie za dużo ciast i ciasteczek
-Goście potrafią być wyjątkowo niezdecydowani, czy przyjdą czy nie, aż do ostatniej chwili. W efekcie zabrakło 2 gości.
- Nie planuję już się więcej żenić. Za dużo roboty:P
Fotek nie wklejam, bo szczerze mówiąc jeszcze nie mam. Wczoraj dopiero mieliśmy plener ze względu na fatalny stan pogody. Sorka, że tak chaotycznie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 16:30 Temat postu: |
|
|
Relacja iście męska Wszystko opisane rzeczowo i dokładnie
Nie sądziłam, że jeszcze się odezwiesz
Gratulacje ogromne! Dużo miłości takiej jaka promieniała od Was w dniu śubu _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 16:36 Temat postu: |
|
|
Chaotyczna? Dawno nie widziałam tak poukładanej relacji
Widac, że męską ręką pisana
Gratuluję i życzę samych pogodnych dni Pokażesz nam fotki jak dostaniecie ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Escherichia guru
Dołączył: 21 Lip 2013 Posty: 3165 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 16:36 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, relacja typowo męska I dobrze, bo dziwnie by było gdyby pisał tak jak my
Gratulacje i dużo dużo szczęścia _________________ Aut inveniam viam aut faciam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noir maniak
Dołączył: 03 Lis 2012 Posty: 1669
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 16:41 Temat postu: |
|
|
Serdeczne gratulacje! Duzo szczescia i pomyslnosci na nowej drodze zycia |
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 16:59 Temat postu: |
|
|
Fajna relacja, bez zbędnego pitu pitu
No i jeden z wniosków, że nie będziesz się drugi raz zenil, bo za dużo zachodu...
Gratuluję i życzę wszystkiego co najlepsze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajn moderator
Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 13532 Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 18:20 Temat postu: |
|
|
Liczyłam na to,że zdasz relację Fajnie czytać jak to wygląda od tej męskiej strony Co racja to racja nawet jak człowiek dwa lata się do tego szykuje to i tak wszystkiego w 100 % nie ogarnie
Dużo szczęścia Wam życzę ,żebyście się kochali z każdym dniem coraz bardziej
I czekam na fotki _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 18:24 Temat postu: |
|
|
Hehe ja też nie zamierzam drugi raz tego przeżywać, za dużo stresu i roboty ;p;p Co do gości to fakt, u mnie też do końca dwie osoby nie wiedziały czy przyjdą same czy z kimś. W efekcie zapłaciłam niepotrzebnie za dwie osoby.
Życzę Wam wszystkiego dobrego, miłości i cierpliwości No i na fotki czekam _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiulaaa019 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 5438 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 19:33 Temat postu: |
|
|
świetna relacja
Bardzo dobrze się czytało
No, serdecznie gratuluję .
Dużo szczęścia Wam życzę i czekam na fotki _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aiwendil gaduła
Dołączył: 07 Sty 2013 Posty: 493
|
Wysłany: Sro 11 Wrz 2013, 19:34 Temat postu: |
|
|
Fotki prześlę zainteresowanym ewentualnie na meila, ale to poinformuje w temacie, że już je mam. Dziękuję za życzenia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|