Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Asiulaaa019

Witam dziewczynki oczko

Nie wiem jak napisać Wam relację z Naszego ślubu myślący

Chyba trzeba zacząć od początku.
Sobota rano

Pobudka o godzinie 7:00
Ksawery domaga się cyca, nadal brak stresu oczko

O godzinie 11:00 przyjechała do mnie ciocia K. która jest fryzjerką (miała być na 10:00 więc już troszkę zaczęłam się denerwować i niecierpliwić oczko

).
K. przywiózł kwiaty i pojechał do domu swoich rodziców czekać na kamerzystę i nakręcać swoją część przygotowań.
O 14:00 kamerzysta przyjechał do mnie i zaczęliśmy nagrywanie.
Strasznie przeżywałam rozstanie z małym, jak przyjechała po niego opiekunka popłakałam się.
Potem już poleciało oczko

Błogosławieństwo rodziców - mój tato strasznie to przeżywał (trzęsły mu się ręce ale dalej udawał cwaniaka oczko

).
Cały czas uśmiechaliśmy się.
Zanim wyruszyliśmy do kościoła Pan Młody i świadek pchali samochód, bo po tych ulewach zakopał się w błocie
tak

Do ołtarza prowadził mnie tato, siostra niosła obrączki.
Było widać że oboje są zdenerwowani i bardzo to przeżywają.
Świadkowa płakał za mnie Very Happy

Składając przysięgę uśmiechaliśmy się do siebie, K. miał łzy w oczach.
W drodze na salę mieliśmy 17 bram.
Wesele przebiegło bez problemowo, wszyscy świetnie się bawili, chwalili jedzenie i muzykę.
Rodzice popłakali się na podziękowaniu dla nich.
Kilka razy wychodziłam z sali aby nakarmić synka (nie chciał pić mleka z butli), był marudny (przez moje nerwy i stres uspokoił się dopiero u K. w ramionach).
Jak już zasnął całe nerwy i stres o niego już mi przeszły.
Ostatni goście wyszli o 4.30 rano.
Fotografa nie mieliśmy, pogoda nie była za ciekawa ale wszystko inne było udane uśmiech