|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czerwony kotek uzależniony
Dołączył: 26 Sie 2012 Posty: 567 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 8:43 Temat postu: |
|
|
no i znowu się posypałam... wszystko wraca od wczoraj totalny rozp****ol emocjonalny, dzwoniłam na linię dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, dziś ciąg dalszy, potrzebuję tulenia i wygłaskania kotów, może uda mi się pójśc do przyjaciół i wygłaskac ich koty...
parę lat temu ktoś dosypał mi czegoś do piwa i zrobił swoje, wraca to że gdybym go nie przekonała że nikt się nie dowie może nie przygotowywałabym się do ślubu, nie widziała jak braciszek dorasta... czuję że wtedy ocaliłam życie i późniejsze działania autodestrukcyjne nie mają wobec tego znaczenia... boli, cholernie boli...
do tego lęk przed pewnym typem z rodziny, boję się że gnój przyjedzie na święta, choc miałby niezły tupet po tak chamskiej wiadomości na facebooku... ten lęk jest co święta... dwukrotnie źle się to skończyło jak przyjechał... przykre jest to, że rodzina bardziej dba o jego zdanie niż o moje zdrowie psychiczne, gdybym była na ich miejscu nogi by nie postawił, a jeśli już to wtedy gdy mnie nie ma...
jestem w trakcie 2 terapii i znów mam zwiększony lek antylękowy...
czemu to wszystko takie pochrzanione...
dobrze, że mam przy sobie ukochanego dziczka, on jest najlepszym lekiem na te bolączki... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lioness uzależniony
Dołączył: 13 Paź 2012 Posty: 528
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 9:55 Temat postu: |
|
|
Nie myślałaś o tym, żeby spędzić święta z rodziną narzeczonego albo tylko z nim sam na sam?
Też jestem z niefajnej (no dobra, bez eufemizmów - patologicznej) rodziny i też każde święta to dla mnie koszmar. Najchętniej w ogóle bym nie wracała do rodzinnego domu już nigdy. Jadę tam tylko po to, żeby zobaczyć się z córcią mojej siostry ciotecznej, którą uwielbiam. Podejrzewam, że dla Ciebie z kolei ważne jest spotkanie z bratem.
Od półtora miesiąca chodzę na terapię. Zobaczymy, czy to coś da... (chyba trochę daje, bo zaczynam o problemach mojej rodziny mówić głośno, a nie chować pod płaszczykiem szczęśliwej rodzinki, którą udajemy - wprawdzie na razie tylko na forum, ale to już coś. Gdy zakładałaś ten temat nie miałam jeszcze odwagi się przyznać.) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_90 guru
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 4297 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 10:10 Temat postu: |
|
|
Współczuję ci kotku wiem jak ciężko jest się otrząsnąć po takim czymś..
ucinam posta dla bezpieczeństwa _________________
Ostatnio zmieniony przez kasia_90 dnia Pią 20 Gru 2013, 10:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
oldziiaa guru
Dołączył: 12 Lis 2012 Posty: 3655 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 12:20 Temat postu: |
|
|
Niestety życie piękne i bez skomplikowań jest tyko na filmach. Kotku pamiętaj, że teraz wychodząc za swoją drugą Połowę, będziesz tworzyła nową rodzinę, i wtedy Ty będziesz decydować, kto ma do Waszej rodziny dołączyć. Nikt nie ma prawa, niszczyć Ci radości życia. Jeśli Twoja rodzina, nie potrafi być sprawiedliwa i Cię wspierać to coś jest nie tak. Ślub to świetny czas na odłączenie i pójście własnymi ścieżkami zostawiając co przykre w tyle. Pamiętaj, że zaczniesz wtedy Nową Drogę Życia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajn moderator
Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 13532 Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 19:32 Temat postu: |
|
|
Kasia- to przerażające co piszesz Nie da się jakoś sądownie załatwić zakazu zbliżania się czy czegoś takiego ?
nie dość,że same krzywdy to jeszcze długi
Dobrze,że z tego uciekłaś _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_90 guru
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 4297 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 21:15 Temat postu: |
|
|
... _________________
Ostatnio zmieniony przez kasia_90 dnia Pią 20 Gru 2013, 10:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka426 moderator
Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 4826 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 19 Gru 2013, 22:56 Temat postu: |
|
|
Kasiu znalazłam artykuł na temat wznowienia postępowania rozwodowego . I twój były chyba nie ma na co liczyć żeby zmienili wyrok. Zresztą jest to nie ważne jeśli chcesz zawrzeć ponownie związek małżeński.
Rozwód jest rozwodem i nie ma znaczenia z czyjej winy. Więc nie ma się czym przejmować. A po zawarciu związku małżeńskiego przez Ciebie może sobie z mostu skoczyć.
Ps. Kasiu a jeśli on odbywa lub odbywał karę w zakładzie karnym myślisz że jemu sąd uwierzy że przez ciebie małżeństwo się rozpadło? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_90 guru
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 4297 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 20 Gru 2013, 5:18 Temat postu: |
|
|
... _________________
Ostatnio zmieniony przez kasia_90 dnia Pią 20 Gru 2013, 10:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
czerwony kotek uzależniony
Dołączył: 26 Sie 2012 Posty: 567 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 20 Gru 2013, 6:52 Temat postu: |
|
|
na święta jadę dla braciszka, to moje oczko w głowie, tak niedawno go tuliłam 3 dniowego a on na początku przyszłego roku ma 16 urodziny...
koty przyjaciół wygłaskane a ja szczęśliwa...
wczoraj dzwoniłyśmy do doktora we dwie z jednego mieszkania - najpierw ja, potem przyjaciółka - ma ciężką depresję... na czas tych napięć mam zwiększony jeden lek, czuję że w czasie świąt dojdę do jego maksymalnej dawki...
rok temu płakałam przy okazji One Bilion Rising (taniec w rytm "Break the Chain" w geście solidarności z ofiarami przemocy seksualnej, Zielona Góra też się przyłączyła) - moje nastoletnie marzenie o wspólnym krzyku ziściło się... jeśli do walentynek nie znajdę pracy, też pójdę w tym roku...
moje życie stało się inne, ale nie gorsze, choć boli jak diabli...
najważniejsze że mam ukochanego Dziczka... i brata, to dwóch najważniejszych facetów w moim życiu...
przysięgam, że pewien typ z mojej rodziny nogi nie postawi tam gdzie mieszkam... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszka426 moderator
Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 4826 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 20 Gru 2013, 10:02 Temat postu: |
|
|
Kasiu nikomu nie mówiłaś o tym jak on cię traktuje , nawet rodzicom? W takich przypadkach najlepiej mieć rozdzielność majątkową . Jedyny minus to to że nie można się razem rozliczać .
Ja bym nie płaciła jego długów , chyba że są to wasze wspólne sprawy. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|