|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marcys08 uzależniony
Dołączył: 02 Wrz 2011 Posty: 638 Skąd: dalekoo
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 13:04 Temat postu: EmiSia- proMyczek w zyciu MamY i taTy.. |
|
|
Jeszcze raz pragnę podziękować wszystkim za gratulacje, ciepłe słowa przede wszystkim w momencie kiedy dopadała mnie rezygnacja, zmęczenie i zwątpienie, a także za to że po prostu jesteście :*
W szczególności dziękuje dla KASI, jesteś niesamowita... Jak zobaczyłam, że nawet po 1 w nocy weszłaś żeby zdać relację że Emilka już jest, wzruszyłam się niesamowicie, to wspaniałe że poświęciłaś swój czas dla Nas,Twoje smsy dawały mi naprawdę bardzo wiele :* Nie umiem wyrazić uznania dla tego co zrobiłaś, ale jedno wiem na pewno... WSPANIAŁA INFORMATORKA Z CIEBIE :*
Zaczynając od początku... w piątek mimo tego że za bardzo nie chcieli się mną zająć w szpitalu nalegałam na badanie, na podstawie KTG stwierdzili że z dzieckiem wszystko w porządku, szyjka otwarta na 1 cm i szybko sie to nie zmieni. Nalegałam żeby się mną zajęli, bo nie czułam ruchów od 24 godzin... Z wielka łaską po 3 godzinach przyszedł lekarz i zrobił USG, gdzie już w trakcie badania wyszło że jest za mało wód i trzeba koniecznie wywoływać bo jest zagrożenie zakażenia. Także dziękuje swojemu instynktowi i woli walki bo czekając do terminu przewidywanego wywołania pewnie skończyło by się to znacznie gorzej. Tym o to sposobem o 16 dostałam przez kroplówkę antybiotyk i zaraz po oksytocynę. Pierwsze skurcze a ja byłam zachwycona, bo przecież nie boli ale z upływem czasu było ciężej... Leżałam na porodówce do 21, po czym stwierdzili że postępu brak i odłączają mnie żebym odpoczęła, a z rana podejście 2. Tak więc zostawili mnie z tymi skurczami co 3 minuty i życzyli miłej nocy <szok> myślałam że skonam, ale po 24 ustały na tyle że zdrzemnęłam sie do 5 rano.. W między czasie podawali ciągle kroplówki z antybiotykiem. O 9 podłączyli mnie ponownie i zaczęła się zabawa... z każdą chwilą coraz bardziej mnie bolało i niestety próg mojego bólu został przekroczony gdzieś w granicach 14, błagałam o znieczulenie bo leciałam z nóg... Gaz oczywiście nie pomagał więc w momencie jak padło hasło rozwarcie na 3 cm wybłagałam o epidural. I to była najlepsza decyzja, bo do godziny gdzieś 18.30 trochę odpoczęłam, zrelaksowałam się, ba nawet gości przyjęłam hehe... i jak zaczęło mi już schodzić zaczynała się powtórka z rozrywki... Nie będę opisywała co czułam, bo jest przecież tu tyle mamusiek co mają przed soba jeszcze to cudowne przezycie, a wiadomo że każdy poród jest inny o 19 wziełam sobie z powrotem gaz i powiem że zadziałał, smiałam się nie wiem z czego, zażyczyłam muzyke i śpiewałam na pól sali, a za drzwiami mama z przyjaciółmi malo nie padli ze śmiechu i zaraz po 19 dostałam skurczy partych, choc z poczatku musiałam miec pozycje boczna bo na plecach spadało tetno małej... Sama akcja nie była jakaś straszne, pare stęknięć że tak powiem i po strachu, tyle tylko że u mnie był problem bo Emi miała złe tętno i w pewnej chwili w sali zrobiła sie atmosfera paniki, zebrało się ze 20 osób, a ja leżąc nie wiedzialam co się dzieje bo nikt mi nic nie mówił... Co chwile pobierali jej krew z głowki jak byla jeszcze w drodze co dodatkowo napełniło mnie strachem... Zabronili mi przeć i krzyczą że muszą wyjąć ją przez kanał próźniowy bo serce przestaje bić wpadłam w panikę, bo widziałam już najgorsze... płakałam wniebogłosy że coś się dzieje z moim dzieckiem... Dostałam rozkaz jednego parcia i w tym momencie określę to jako wyrwanie dziecka ze środka... Mąż przeciął pępowinę, zabrali ją do badania i od razu dostałam ją na brzuch z zapewnieniami że jest zdrowa... To była najpiekniejsza chwila, odszedł ten strach i obawa że coś się stało, dopiero później zobaczyłam jak wygląda jej główka Wszystko jest w porządku, tylko ma taka troche wyciągniętą i było parę kręgów bo wiadomo to była ingerencja z zewnątrz, ale zostałam zapewniona że wszystko wróci do normy i faktycznie zmienia się i kształtuje sie tak jak powinna. Także od 20.19 jestem najszczęśliwsza, zakochana i nie umiem uwierzyć w to co się stało. Powiem tak, o bólu się zapomina w tej samej chwili jak dziecko dostaje się na pierś. Wczoraj o 12 wrócilismy do domku i zaczynamy nasze wspaniałe zycie z promyczkiem szczęścia
Z rzeczy mniej miłych niestety mam tak mało pokarmu że mała płakała z głodu, także pijemy mm, ściagam pokarm co kilka godzin, laktator to mój najwierniejszy przyjaciel walcze o każdą kropelke, co ściagnę to jej daje i mam nadzieje że to ruszy, będę próbowała wszystkiego i na pewno sie nie poddamy Jest tak grzeczna, ciągle śpi i patrzy sie tymi swoimi oczyskami, w nocy biorę ją do siebie bo nie moge się napatrzeć, nacałowac i żadne zmęczenie mnie nie dopada Energia odnawialna przy Emilce to pikuś
Przedstawiam Wam nasze małe cudo
Uploaded with ImageShack.us
jest tak malutka (50cm) że nie mam takich malutkich ubranek, i na wyjście ze szpitala kombinezon pasował wprost idealnie hehehe
Uploaded with ImageShack.us _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
blondyna142 guru
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 2559
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 13:14 Temat postu: |
|
|
sporo przeszłaś kochana, ale teraz czekają was coraz lepsze chiwle i dni. walcz o karmienie naturalne - to najlepsze co może być. przystawiaj do piersi bardzo często.
maleńka jest śliczna - cieszę się, że już jesteście w domu.
gratulacje dla szczęśliwych rodziców i dzielnej dziewczynki.
powodzenia Mamo! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 13:19 Temat postu: |
|
|
Marcys jeśli mogę ci poradzić, to jak masz mało pokarmu, to nie ściągaj laktatorem tylko pozwól małej wisieć na cycku nawet cały dzień. Nawet jeśli nie ssie to niech się przytula do piersi. Moim zdaniem laktatora używa się w sytuacji gdy np. musisz wyjść na cały dzien bez dziecka i aby sobie ulżyć.
Na początku Filip też bywał głodny, bo ja nie umiałam go dostawić a on nie umiał się dossać. Bywały dni, że nie wychodziliśmy z łóżka tylko leżeliśmy przytuleni do siebie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiulaaa019 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 5438 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 13:21 Temat postu: |
|
|
Jaka śliczna kruszynka
Marcyś jeszcze raz serdeczne gratulacje
Będziesz cudowną mamusią
Powodzenia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
only_hope maniak
Dołączył: 17 Kwi 2011 Posty: 1201 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 13:40 Temat postu: |
|
|
Wielkie gratulacje Macie śliczną kruszynkę przy sobie. Cieszcie się sobą _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika1 guru
Dołączył: 03 Maj 2010 Posty: 4301 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 14:40 Temat postu: |
|
|
Cudna Emilka i Ty kochana taka dzielna
Słuchaj rad doświadczonych mamusiek, przystawiaj mała jak najczęściej, to wzmaga laktację. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
serduszkox guru
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 6453
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 14:58 Temat postu: |
|
|
Cudowna dzidzia, dobrze, że wszystko się ułożyło
Gratulacje _________________ Pewności nie ma, ale jest szansa.. |
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 14:59 Temat postu: |
|
|
Genialnie wyglada w tym kombinezonie
Jeszcze raz gratuluje ślicznej córeczki i dużo zdrówka życzę! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcys08 uzależniony
Dołączył: 02 Wrz 2011 Posty: 638 Skąd: dalekoo
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 15:03 Temat postu: |
|
|
kasiek dziekuje za radę, bo ja myślałam że jak ją bedę przystawiała i ona będzie po pierwsze źle chwytała czy właśnie z powodu małej ilości pokarmu łykała powietrze to zaraz doprowadzę do tego że będzie miała kolki, a po drugie nie chcialam jej denerwować że ona się wysila a tam nic nie ma... Ale dobrze wiedzieć, w takim razie pakujemy się do łóżka i będziemy walczyc, bo póki co od rana ściągnęłam laktatorem tylko nieco ponad 25 ml _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 19 Lis 2012, 15:28 Temat postu: |
|
|
Kochana!! Walcz o karmienie. Macie teraz czas tylko dla siebie, leż z Emi w łóżku cały dzień, pozwól sobie poleniuchować, niech mąż się wykazuje
Serdecznie Wam gratuluję! Emi faktycznie kruszynka, ale coś czuję, że szybko nabierze tempa _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|