Wielki Dzionek Blondynki :)

[blondyna142]

Długo by się rozpisywać by oddać to co czuje Panna Młoda w tym jedynym dniu, pięknym, uroczym i jak najbardziej najwspanialszym!
W sobotę wstałam wcześnie mówiąc krótko razem za słońcem
ale za to w cudownym nastroju, który na szczęście mnie nie opuścił. Zaczęło się latanie

8:00 fryzjer pojechałam ucieszona fryzura wyszła genialnie! tak więc od godziny 9 paradowałam w welonie po pas potem kosmetyczka dobry makijaż i całość nabrała barw.
Zero stresu, zero nerwów... całkowity spokój i podekscytowanie!

Do domu dotarłam po 12 więc czas najwyższy się ubierać! Świadkowa rozśmieszała mnie coraz bardziej i w miłym nastroju ubrałam moje cudo.. aż tu nagle wiąże mi gorset a tu łuppppppp trzasnęło walnęło fotograf jak paparazzi łapał każdy moment mojego przerażenia, ale to tylko roleta nie wytrzymała napięcia i spadła z hukiem na ziemie zabierając po drodze wazon z okna. Ale co nic sie nie stalo
Ubrana paradowałam po górze czekając na mojego Młodego. Wyglądałam go w oknie, aż wkońcu słyszę klaksony! Jest i mój Młody!
Goście weszli ustawili się na dole razem z moim R. A mi przyszło zejść na dół po płatkach róż. To bylo cudowne uczucie szczególnie patrząc na mojego męża, któremu rzecz jasna opadła no koparka
Rodzice pobłogoslawili i ruszyliśmy do Kościoła.

Goście usiedli w ławkach, a mnie do ołtarza poprowadził tato, jakie to było wzruszające! Ale szczęśliwa dotarłam do mojego ukochanego.
Ślub odprawiony pięknie, będę go pamiętać do końca życia. Trudno opisać takie chwile, ciężko dobrać słowa...

Po ślubie wychodziliśmy z kościoła zastaliśmy wielką ulewę nie tylko z ryżu i grosików po wyzbieraniu wszystkiego wypuściliśmy nasze balony a Bóg pobłogosławił nas wielką błyskawicą i mocnym grzmotem! SZOK.
Wsiedliśmy w naszego garbuska i ruszyliśmy na sale. Jechaliśmy pomalutku coraz zatrzymując się na bramach.

Dojechaliśmy na miejsce, obsługa przywitała nas chlebem i solą no i po kieliszeczku
Młody przeniósł swoją świeżo upieczoną żonkę przez próg i przez różową wstęgę hehe.
Później poszło już aż za szybko ... chciałoby się cofnąć czas ale tylko po to by raz jeszcze to przeżyć!
Toast, tłuczenie kieliszków... obiad i pierwszy taniec - wyszedł zjawiskowo, już na wstepie posypały się na nas płatki róż.

Póżniej pozostało nam się już tylko dobrze bawić. To cudowny dzień i życzę wszystkim przyszłym Pannom Młodym aby tak to w pełni przeżywały

Świetna zabawa, mój ukochany mąż przy boku i rodzina to było to o czym marzyłam. To był dzień jak ze snu...

A teraz staramy się o dzidziusia żeby nam to życie rozświetlił jeszcze bardziej!
_________________

[Yenna]

Wszystkiego najlepszego! Piękny opis jeszcze piękniejszego dnia
I powodzenia w staraniach!
_________________
04.06.2011

[metka]

Cudownie czytać o tak wielkich emocjach i radości
GRATULACJE wielkie dla Was i życzę miłości z każdym dniem większej i pełniejszej
_________________

[ewelina85]

Gratulację Jak czytam te opowiadania to już nie mogę się doczekać swojego wielkiego dnia. Gratulacje i dużo szczęścia
_________________

[mimi]

Gratulacje! cudowna relacja
_________________

[Inka83]

Doczekałam się relacji Świetny opis, pełen emocji.
blondyna, już gratulowałam, ale jeszcze raz: samych takich cudownych dni, jak opisałaś. Dużo słońca i optymizmu.
Gratuluję!
_________________

[agattt]

Gratuluję cudownego dnia )
_________________

[Agata85]

Gratulacje, dużo słońca i radości

[shadow's wife]

kurcze GRATULACJE
fajnie się czyta takie posty życzę Wam dużo, dużo, duzo pomyślności we wspólnym życiu i żebyście na bobaska nie musieli długo czekać!
_________________

[Fantazja]

Świetnie czyta się Twoją - Waszą właściwie - opowieść z dnia ślubu ahh dzięki takim opisom wiem, że naprawdę należy z takiego dnia chłonąć całą sobą, żeby wszystko tak wspaniale przeżyć i nie dopuścić do tego aby ten dzień nam śmignął między palcami.
Gratulacje i wszystkiego, wszystkiego najlepszego na Waszej Nowej Wspólnej Drodze Życia!
_________________