|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mani_ani guru
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3497
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 8:52 Temat postu: |
|
|
Ja z założenia miałam mówić mamo/tato przy czym uważałam, że przestawię się od razu i że w dniu wesela teściowie mi to zaproponują. Przy czym okazało się, że, mimo wcześniejszych ustaleń z Mężem, nie planują wychodzić z inicjatywą, ale czekają na to, aż sama zacznę. Podczas jednej z wielu szczerych rozmów z Teściową (po 2-3 miesiącach od ślubu) zdecydowałam się powiedzieć na nią "mamo" i tak już zostało. Przy czym... to nie jest to "mamo", co do mojej mamy. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
korcia1802 uzależniony
Dołączył: 14 Sty 2014 Posty: 695 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 10:11 Temat postu: |
|
|
Ja może do teściowej ze 3 razy powiedziałam 'mamo', a do teścia ani razu jakoś mi nie chce to wyjść z ust tak jakoś staram się wypowiadać bezosobowo, albo mówię teściu itp _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pearl.jamka guru
Dołączył: 31 Paź 2013 Posty: 3322
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 13:26 Temat postu: |
|
|
Wiecie co - też myślałam, że to mamo/tato będzie jakieś takie naturalne. I dupa jasiu. Jeszcze do teścia to przez telefon jestem w stanie powiedzieć "tata" ale do teściowej ciężko mi przechodzi. Nie wiem dlaczego, bo to normalna kobieta i jak sama tu pisałam przed ślubem byłam przekonana że to mamo/tato to będzie pikuś. _________________ Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie! |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 14:13 Temat postu: |
|
|
Mam dziwne wrażenie , że im dalej od ślubu to tak się myśli że mamo/tato to będzie pikuś da się radę a im bliżej tym bardziej staje się to dużo trudniejsze _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
pearl.jamka guru
Dołączył: 31 Paź 2013 Posty: 3322
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 14:17 Temat postu: |
|
|
Ja w dzień ślubu nawet myśląłam, że to będzie pikuś.
Moi rodzice z moim mężem są na Ty. Teściowie ze mną też chcieli być na Ty, ale ponieważ siostra męża wychodzi za mąż za kolesia, który im nie odpowiada to nie chcą, żeby on też do nich mówił po imieniu. A ponieważ chcą zachować równość w rodzeństwie to jest jak jest. Spoko. Za niedługo urodzę i zawsze będzie mogło być babcia i dziadek _________________ Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie! |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 14:39 Temat postu: |
|
|
pearl.jamka napisał: | Ja w dzień ślubu nawet myśląłam, że to będzie pikuś.
Moi rodzice z moim mężem są na Ty. Teściowie ze mną też chcieli być na Ty, ale ponieważ siostra męża wychodzi za mąż za kolesia, który im nie odpowiada to nie chcą, żeby on też do nich mówił po imieniu. A ponieważ chcą zachować równość w rodzeństwie to jest jak jest. Spoko. Za niedługo urodzę i zawsze będzie mogło być babcia i dziadek |
To życzę zdrowia Tobie i Twojemu maleństwu
Szybkiego i szczęśliwego rozwiązania:)
Rodzice mojego M są już teściami ( narzeczony jest najmłodszy ) więc do nich mówienie im na mamo / tato nie robi większego wrażenia bo po tylu latach od ślubu rodzeństwa mego M zdążyli się przyzwyczaić. Gorzej jest od mojej strony ponieważ ja jestem jako pierwsza do zaślubin a mam tylko młodszą siostrę więc moi są laikami i nie przyzwyczajeni by ktoś jeszcze mówił do nich mamo , tato nawet jak chodzi o przygotowania ślubne to też są laikami 25 lat temu było inaczej _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Mani_ani guru
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3497
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 20:19 Temat postu: |
|
|
Korcia, powiem Ci, że mam dość podobnie Mimo wszystko mega rzadko mówię "mamo" - wciąż mi dziwnie tak, a "tata" zdarzyło mi się powiedzieć raz, ale nie bezpośrednio do teścia, tylko w jego obecności. Ogólnie zwracam się bezosobowo. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 20:25 Temat postu: |
|
|
bezosobowo chyba najłatwiej:) i mniej krępująco:P _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Mani_ani guru
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3497
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 20:28 Temat postu: |
|
|
Ale czasem naprawdę ciężko jest wybrnąć Są sytuacje, gdy nie da się bezosobowo, a Pan/Pani nie pasuje Gdy jeszcze nie mówiłam mamo/tato zdarzało się, że Mąż mnie wybawiał z opresji, gdy zacięłam się w pół zdania i dokończył moją wypowiedź (domyślił się, co chcę powiedzieć) Mnie też zdarzało się dokańczać, przy czym Mąż mówi do mnie o moich rodzicach mama/tata, ale już do nich zwraca się bezosobowo _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulka59 gaduła
Dołączył: 19 Lut 2015 Posty: 333 Skąd: ojj tam daleko :)
|
Wysłany: Wto 24 Lut 2015, 20:32 Temat postu: |
|
|
Mój M wychodzi z założenia " przywykniesz i dasz radę " i radź se kobitoo.. _________________
"Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa. "
A.Uniechowski |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|