Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosiula guru
Dołączył: 29 Gru 2010 Posty: 3139 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 13 Sty 2011, 19:30 Temat postu: |
|
|
u mnie jest podobnie jak u Sheryl z tym że to ja myślę co musimy jeszcze załatwić a P zazwyczaj się na to zgadza albo podpowiada jak byłoby lepiej
Damo - celnie trafiłaś _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Czw 13 Sty 2011, 20:30 Temat postu: |
|
|
A u nas to narazie ja sie wszystkim przejmuje... jaka sukienka itp... a mój mówi sukienka jak sukienka, kazda taka sama biała hehhe ale wiem ze jak juz faktycznie bedzie gorąco to inaczej bedzie podchodzic w końcu mamy jeszcze 1,5 roku _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenna maniak
Dołączył: 15 Wrz 2010 Posty: 1339 Skąd: Gliwice/Zabrze
|
Wysłany: Czw 13 Sty 2011, 21:54 Temat postu: |
|
|
Ja proponuję zakończenie tematu Pusi. Dalsza dyskusja naprawdę mija się z celem. _________________ 04.06.2011
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Pią 14 Sty 2011, 11:00 Temat postu: |
|
|
Pusia się nie odzywa, nie zdaje relacji,więc zrobiło się nudno |
|
Powrót do góry |
|
|
pusia85 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Pią 14 Sty 2011, 18:02 Temat postu: |
|
|
Nie pytałam was, czy mam wyjść za mąż czy nie? W tej kwestii podjęłam już decyzję. Nie pytałam, czy mam podpisać intercyzę, ale co wy o intercyzie w ogóle myślicie. To, że chcę ślubu, nie wyklucza tego, że się go boję, bo strach nadal we mnie jest. Nie miałabym tego problemu, gdyby mój narzeczony chciał zamieszkać u mnie, gdybym nie musiała zmieniać pracy, itp.
Nie boję się, że zostanę starą panną. W przeciwności do wielu kobiet nie marzyłam o mężu i dzieciach nigdy. Nawet chciałam zostać starą panną, a raczej singielką:)Jednak stało się tak, że związałam się z T. i los pisze mi inny scenariusz.
Tą "najmądrzejszą" waszym zdaniem wypowiedź pisałam w podłym nastroju. Jestem pewna, że kocham mojego narzeczonego, a on kocha mnie, ale racja nie jestem romantyczką, ale realistką i pewnie dlatego mnie nie rozumiecie.
Ps. Ostateczne decyzje już zapadły, więc kontynuowanie tego wątku jest zupełnie niepotrzebne. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |