W białej sukni na ślub cywilny ??

[aga.g]

[misia-k]

nawet ciekawe te sukienki dziękujemy za propozycje może siostra jeszcze na spokojnie coś zmieni - mówi teraz że macie racje mimo że suknie piękne to jednak zbyt strojne
_________________

[Justii]

..

[natie]

ja nie widzę przeszkód.. nie warto sobie zawracać głowy tym, co wypada a co nie..
_________________
ślub cywilny - 17.11.2010

ślub kościelny

[straszna_dama]

Nie zgadzam się do końca z tym "wypadaniem". Do koloru sukienki nic nie mam, ale uważam, że w pewnych sytuacjach (niekoniecznie tych związanych ze ślubem) trzeba zachować umiar i nie robić z siebie pośmiewiska.
_________________

[misia-k]

Dzięki wszystkim
A co myślicie o takich sukienkach http://moda.allegro.pl/suknie-wieczorowe-projekty-wloskie-na-miare-i1285526763.html
np. propozycja 6,12,15, 29 (ale nie fioletowe) jakie zdania ?
_________________

[Justii]

..

[Vella]

[deina]

Vella, ewidentnie jesteś bratnia dusza:)
Za mną chodziła suknia w kolorze, ale mój M. postawił veto i stanęło na ecru. Nienawidzę zakupów, wybierania, mierzenia i cieszę się, że udało się ustrzelić suknię już za pierwszym wyjściem. Najgorszy element to były ekspedientki, które usiłowały mi wmówić, że paskudny brudny róż to krzyk sezonu i te wspaniałe, błyszczące, plastikowe ozdoby na pół klatki piersiowej są obowiązkowe w estetyce panny młodej;)
_________________
And you who seek to know Me, know that the seeking and yearning will avail you not, unless you know the mystery: for if that which you seek, you find not within yourself, you will never find it without.

[Vella]

Nienawidzę koloru brudny róż Gorszy jest chyba tylko sraczkowaty.
Za pierwszym wyjściem prawie kupiłam kreację (sukienka + żakiet), ale teściowa zaprotestowała, a że aż tak piekna ta garsonka nie była, żebym się miała przy niej upierać, to zrezygnowałam.
I znów jestem w punkcie wyjścia, niestety, a miałabym już z głowy chociaż to.


Rzeczywiście,deino, poglądy mamy zblizone. Co jest pewną pociechą, bo na tym forum czuję się z trochę innej bajki. Nie chlipię w rękaw po romantycznych zaręczynach, nie niedosypiam marząc o pierwszym rańcu, i nie spędziłam dzieciństwa wyobrażając sobie siebie w przepysznej białej sukni i planując wesele całe lata wczesniej.


Ale trochę przesadziłam z poprzednim komentarzem. W końcu szukamy tu kiecki dla siostry misi-k, a nie dla siebie.
Tyle że wszystkie zaproponowane przez nią sukienki to długie do ziemi, balowo rozkloszowane, błyszczące świecidełkami, kreacje.
Nie kieruję się raczej tym co wypada, ale tym co pasuje. Do każdej sytuacji nalezy dobrać odpowiedni strój, dlatego własnie nie pójdę do ślubu w golfie i jeansach, chociaż tak mi dobrze i wygodnie. Ale czułabym się źle, bo ubiór nie byłby własciwy do okoliczności.
I te szałowe balowe kreacje z kupą świecidełek, i warstwami tiulowych spódnic, równiez mi na odpowiedni strój do ślubu cywilnego, w dodatku powtórnego ślubu, nie wyglądają.
_________________
4 grudnia 2010. No to mam już z głowy...