Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Goscie na diecie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Menu weselne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewelinka89
moderator
moderator


Dołączył: 09 Mar 2011
Posty: 9831

PostWysłany: Sro 9 Mar 2011, 23:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U mnie będzie łosoś, głównie z myślą o mnie bo nie jem mięsa (tylko ryby) i nie chciałabym być na własnym weselu (jak będę w stanie coś przełknąć) głodna. A co do gości na diecie - nigdy nikt nie układał pode mnie menu na większe imprezy, zazwyczaj musiałam zadowalać się surówką i ziemniakami, a potem przekąskami.. I nie wyobrażam sobie narzekać, w końcu zapraszając kilkadziesiąt osób trudno każdej dogodzić. Ta osoba nie lubi bułki tartej, inna nie je mięsa, jeszcze inna nie może jeść potraw mącznych, jakaś ciotka nie lubi schabu, a druga jest na diecie i nie zje nic kalorycznego (przy obecnym trendzie na dietę białkową kto wie co jeszcze;p) - jakby do każdego się dopasowywać, to prawie każdy miałby inne danie. A na weselu, kiedy potraw jest sporo raczej każdy znajdzie coś dla siebie.

Co innego, jak jest więcej osób o takich predyspozycjach..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Elmuszka
moderator
moderator


Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 4494

PostWysłany: Czw 10 Mar 2011, 10:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moja mama jest bezlgutenowcem, twierdzi ciągle, że da sobie radę, że nie będie miała czasu jeść i żeby się nią nie przejmować. Ale mam zamiar dopilnować na ile potrafię, zeby jednak kucharki zwróciły uwagę na to. Wystaczy pamiętać, żeby nie wrzucać mąki tam, gdzie nie jest niezbędna. I muszę im dostarczyć trochę makaronu i mąki bezglutenowej i powinno być ok.
Za to siostra P. i jej narzeczony są wegetarianami i pytają, czy coś dla nich będzie specjalnie. Mama P. też ciągle pyta moją, czy na pewno będzie coś dla nich. Ja wiem, że nie chcą być głodni, ale ciągłe przypominanie mi, że oni byli ostatnio na weselu gdzie mieli wszystkie potrawy inne niż pozostali goście zaczyna mnie męczyć. Tam było wesele w restauracji i można było sobie zamówić, bo i tak cena była ta sama itd. A u nas robią to kucharki, które są znajomymi rodziców, już wiedzą, że będą wege i powiedziały że ogarną to. Ale jakoś tak dziwnie mi z tym naciskiem "a czy na pewno?".

Szczególnie dlatego, że wiem, że to moi rodzice będą biegać za załatwieniami, ja z P. mamy urlop już tydzień przed ślubem, będzie bicie 2 świń, wożenie kucharek, zakupy produktów. Na pewno będzie zamieszanie. A rodzice P. prawdopodobnie przyjadą dopiero na wesele i są strasznie zdziwieni, że aż tyle urlopu przed wesele trzeba :/
To się wyżaliłam smutny
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agattt
moderator
moderator


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 13577

PostWysłany: Czw 10 Mar 2011, 12:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Elmuszka współczuję takiego zamieszania.

Ja mogę i lubię jeść wszystko, ale gdybym nawet nie mogła to by mi do głowy nie przyszło zawracać parze młodej głowę tym, że nie mogę jeść tego czy owego. Tymbardziej gdybym była jedyną taką osobą na weselu. To samo z dietą - jeżeli byłabym na diecie to jest tylko i wyłącznie moja sprawa i moja kwestia co będę jeść a czego nie.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewelinka89
moderator
moderator


Dołączył: 09 Mar 2011
Posty: 9831

PostWysłany: Czw 10 Mar 2011, 12:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Elmuszka napisał:
Moja mama jest bezlgutenowcem, twierdzi ciągle, że da sobie radę, że nie będie miała czasu jeść i żeby się nią nie przejmować. Ale mam zamiar dopilnować na ile potrafię, zeby jednak kucharki zwróciły uwagę na to. Wystaczy pamiętać, żeby nie wrzucać mąki tam, gdzie nie jest niezbędna. I muszę im dostarczyć trochę makaronu i mąki bezglutenowej i powinno być ok.
Za to siostra P. i jej narzeczony są wegetarianami i pytają, czy coś dla nich będzie specjalnie. Mama P. też ciągle pyta moją, czy na pewno będzie coś dla nich. Ja wiem, że nie chcą być głodni, ale ciągłe przypominanie mi, że oni byli ostatnio na weselu gdzie mieli wszystkie potrawy inne niż pozostali goście zaczyna mnie męczyć. Tam było wesele w restauracji i można było sobie zamówić, bo i tak cena była ta sama itd. A u nas robią to kucharki, które są znajomymi rodziców, już wiedzą, że będą wege i powiedziały że ogarną to. Ale jakoś tak dziwnie mi z tym naciskiem "a czy na pewno?".

Szczególnie dlatego, że wiem, że to moi rodzice będą biegać za załatwieniami, ja z P. mamy urlop już tydzień przed ślubem, będzie bicie 2 świń, wożenie kucharek, zakupy produktów. Na pewno będzie zamieszanie. A rodzice P. prawdopodobnie przyjadą dopiero na wesele i są strasznie zdziwieni, że aż tyle urlopu przed wesele trzeba :/
To się wyżaliłam smutny


Współczuję bardzo. Mi nawet przez myśl by to nie przeszło - co innego jak mieliśmy np. studniówkę, od razu udało się załatwić, żebym dostała coś innego na obiad.. Ale idąc w gości, nawet widząc, że nie ma prawie nic dla mnie znajduję choćby jedną potrawę i nawet głupio byłoby mi strofować gospodarzy swoim problemem. Często na weselach jest tak, że jak zacznę jeść jakąś sałatkę, to wcinam ją całą noc, bo wszystko dookoła mięsne..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agattt
moderator
moderator


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 13577

PostWysłany: Czw 10 Mar 2011, 12:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeżeli dowiem się, że ktoś z powodów zdrowotnych czy innych nie będzie mógł jeść większości potraw weselnych to pewnie porozmawiam z właścicielem sali, żeby przygotowali przynajmniej jedno danie gorące specjalnie dla tej osoby. Plus kilka np bezmięsnych przystawek więcej na stole, przy którym będzie siedziała. Myslę, że to nie będzie żadnym problemem. Ale będąc po stronie takiego gościa nie przyszłoby mi do głowy, żeby się o to jakoś szczególnie dopominać.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Elmuszka
moderator
moderator


Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 4494

PostWysłany: Czw 10 Mar 2011, 13:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiecie, ja bym wszystko zrozumiała, gdyby rodzice P. organizowali imprezę w takim samym stopniu jak moi. Wtedy mogliby po prostu zrobić po swojemu, uzgodnić z kucharkami. Ale jak moja mama zorganizowała spotkanie z kucharkami, to rodzice P. stwierdzili, że to za szybko (10 mc przed ślubem) i trochę nie ma sensu jechać. Ja wiem, że mają 3h drogi i to naprawdę daleko. Ale bardziej wygląda to tak, że moi rodzice załatwiają wszystko, dzwonią powiedzieć co załatwili, a oni często krytykują wybory moich rodziców. Bo wódka kiepska, bo co z tymi wege, bo nie ma sensu teraz kupować cukru. Moja mama w lecie zrobiła kupę przetworów, na wesele, ogórki, sałatki z grzybków na stół wiejski... a jak żartem rzuciłam, żeby mama P. też zrobiła paprykę w słoiku (bo robi dobrą!), to się okazało, że zrobiła 10 słoików... trochę mało mi się zdaje, jak na wesele 160 osób..
Wiecie, dobija mnie to, że ani siępowiedzą: róbcie sami (wtedy przynajmniej rodzice by się nie przejmowali, że coś im nie spasuje), ale też nie zajmują się organizacją w takim samym stopniu jak moi. Ale krytykowac potrafią... no i o podziale kosztów też nie chcą za bardzo rozmawiać... ale to już na inny temat historia.
Tak czy tak, wege będą mieć swoje potrawy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gaja_85
guru
guru


Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 2188
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Wto 20 Wrz 2011, 20:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja znając siebie, to pod wpływem emocji będę w takim stanie, że przez całe weselicho w ogóle nie odczuję głodu Very Happy Nie wiem, jak obiad mi przejdzie przez gardło język
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Karolina1984
guru
guru


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 6034

PostWysłany: Wto 20 Wrz 2011, 21:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Elmuszka napisał:
Wiecie, ja bym wszystko zrozumiała, gdyby rodzice P. organizowali imprezę w takim samym stopniu jak moi. Wtedy mogliby po prostu zrobić po swojemu, uzgodnić z kucharkami. Ale jak moja mama zorganizowała spotkanie z kucharkami, to rodzice P. stwierdzili, że to za szybko (10 mc przed ślubem) i trochę nie ma sensu jechać. Ja wiem, że mają 3h drogi i to naprawdę daleko. Ale bardziej wygląda to tak, że moi rodzice załatwiają wszystko, dzwonią powiedzieć co załatwili, a oni często krytykują wybory moich rodziców. Bo wódka kiepska, bo co z tymi wege, bo nie ma sensu teraz kupować cukru. Moja mama w lecie zrobiła kupę przetworów, na wesele, ogórki, sałatki z grzybków na stół wiejski... a jak żartem rzuciłam, żeby mama P. też zrobiła paprykę w słoiku (bo robi dobrą!), to się okazało, że zrobiła 10 słoików... trochę mało mi się zdaje, jak na wesele 160 osób..
Wiecie, dobija mnie to, że ani siępowiedzą: róbcie sami (wtedy przynajmniej rodzice by się nie przejmowali, że coś im nie spasuje), ale też nie zajmują się organizacją w takim samym stopniu jak moi. Ale krytykowac potrafią... no i o podziale kosztów też nie chcą za bardzo rozmawiać... ale to już na inny temat historia.
Tak czy tak, wege będą mieć swoje potrawy.


To mi przypomina wesele mojej siostry ciotecznej. Za wszystko prawie płaciłą jej mama- moja ciocia- która samotnie ją wychowała. Ona dała 7000, oni wzięli kredyt na 5000zł. Wszystko robiła nasza rodzina. Lataliśmy jak głupi ostatnie 4 dni.
Matka pana młodego na weselu poszła ochrzaniać kucharki, że organizacja za słaba, że co to w ogóle jest, dlaczego jej nie zmieniono talerzyka. stwierdziła,że nie ma pieniędzy tak jej przykro,że nie mogła pomóc. Po czym zmyła się - i znów tylko nasza rodzina sprzątała wszystko po weselu.
Atmosfera po prostu genialna.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewelinka89
moderator
moderator


Dołączył: 09 Mar 2011
Posty: 9831

PostWysłany: Sro 21 Wrz 2011, 8:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gaja_85 napisał:
ja znając siebie, to pod wpływem emocji będę w takim stanie, że przez całe weselicho w ogóle nie odczuję głodu Very Happy Nie wiem, jak obiad mi przejdzie przez gardło język



Też tak myślałam, ale zjadłam nawet malutkie śniadanko a w USC marzyłam o obiedzie i bałam się, że kiedy zapadnie cisza zacznie mi głośno w brzuchu burczeć.. Rosół tylko dziobnęłam, aż kelner pytał czy coś z nim nie tak, ale potem już coś tam byłam w stanie zjeść. Mniej niż normalnie, ale na szczęście udało się. Ten ślubny stres strasznie przekoloryzowany oczko
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
limone
guru
guru


Dołączył: 14 Kwi 2011
Posty: 3347

PostWysłany: Sro 21 Wrz 2011, 10:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...
_________________


Ostatnio zmieniony przez limone dnia Pon 19 Lis 2012, 8:45, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Menu weselne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 4 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group