|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewelina1123 kandydat
Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 36
|
Wysłany: Czw 15 Lip 2010, 20:32 Temat postu: |
|
|
Myślę,że to jedno krzesło nie zrobi różnicy:)
Mam nadzieje też,że goście nie będą niezadowoleni,bo większość wesel w naszej rodzinie było organizowanych w salach gdzie były tradycyjne długie stoły. A u nas nie dość,że namiot,to jeszcze okrągłe stoliki i same cuda na kiju _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiewka uzależniony
Dołączył: 12 Sie 2009 Posty: 532
|
Wysłany: Pią 16 Lip 2010, 13:03 Temat postu: |
|
|
Jej a my nie robimy winietek....bo..... ja odnosze inne wrazenie.
W czerwcu bylismy na weselu gdzie byly winietki. Tablica z rozsadzeniem gosci stala przy wejsciu na sale wiec gromada ludzi rzucila sie by sie odszukac. Nikt nie zwrocil uwagi ze w tym czasie matki witaly panstwa mlodych chlebem i sola. Zenada jednym slowem. Na sali po szampanie i tak ludki rzucily sie do swoich miejsc i zaczelo sie zamienianie, bo ten z dzieckiem a tamten nie, bo babci bedzie tu zagoraco a wujek chce byc blizej sali....ble ble ble.
Mi osobiscie bylo wsio ryba, bo poszlam tam celebrowac ich szczescie miec dobry humor i jeszcze lepiej sie bawic. Ale widac nie wszyscy wychodza z takiego zalozenia.
Wiec czy sa winietki czy ich nie ma i tak jest zamieszanie. Tylko na winietki trzeba wydac kase.
Szalenstwem po szampanie nie zamierzam sie przejmowac to naturalne ze jak 100 osob rusza w jednym czasie w jedno miejsce to sie robi haos.
W czym rzecz? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liziii guru
Dołączył: 23 Sie 2009 Posty: 6311
|
Wysłany: Pią 16 Lip 2010, 15:50 Temat postu: |
|
|
U nas nie bylo ataku na stoły podczas toastow.. ale moze to kwestia ludzi? Bo tablicy tez nie bylo, ale mysle ze wtedy tym bardziej, na logike biorac, powinni ruszyc za stoly spojrzec gdzie maja swoje miejsce..
Inna sprawa ze jak dojechalismy na sale to wielu gosci juz na nas czekalo, wiec pewnie zdazyli zerknąc gdzie mają miejsce
Nop i jeszcze kwestia jak dobrze goscie są usadzeni. U nas znajomi bawili sie swietnie, choc byly jakby dwie grupy ktore sie nie znaly, ale szybko sie zaprzyjaznili nad wódeczką Tak samo znajomi rodzicow i rodzina blizsza czy dalsza. Jedynie srodkowy stol troche opustoszał bo 2 osoby sie nie pojawily, no i bylo polaczenie rodziny, znajomych rodziny i niepelnoletniej mlodziezy... Ale ostatecznie kazdy znalazl kompana do zabawy _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justii maniak
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 1117
|
Wysłany: Pią 16 Lip 2010, 16:13 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to zależy tylko od ludzi czy zachowają się z klasą czy nie-dla jednych winietki są powodem do narzekania a dla innych ich brak. Wiem tylko że nie ma złotego środka żeby wszyscy byli zadowoleni. Ja osobiście popieram winietki:) |
|
Powrót do góry |
|
|
ewqa04 guru
Dołączył: 17 Sty 2010 Posty: 4995
|
Wysłany: Wto 20 Lip 2010, 8:48 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie zadowoli się wszystkich gości
Dziewczyny w zeszłą sobotę moja kuzynka była na weselu. Goście byli rozsadzeni. Osobno goście miejscowi, osobno goście z Warszawy. Problem zaczął się wtedy, gdy okazało się, że obok siebie posadzono skłocone rodziny. Jedni chcieli się przesiąść, na co nie wyraziła zgody Młoda Para, doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań i o 21 goście byli już w domach Powiedzcie - co za różnica, gdzie by sobie Ci ludzie usiedli? Ważniejsze były sztywne zasady PM niż udana zabawa? |
|
Powrót do góry |
|
|
nimfa moderator
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 10588
|
Wysłany: Wto 20 Lip 2010, 8:54 Temat postu: |
|
|
bo jest taka podstawowa zasada, jak się chce usadzać to trzena wiedzieć kto się z kim lubi a kto się z kim kłóci...a jak się nie wie to się pyta _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coni guru
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 2526
|
Wysłany: Wto 20 Lip 2010, 10:34 Temat postu: |
|
|
dokladnie, na naszym weselu tez byly dwie parki ktore ze soba nie rozmawiaja. My przy planowaniu rozsadzenia gosci wzielismy to pod uwage i obie pary bawily sie swietnie - jedna siedziala przy jednym koncu stolu druga przy drugim. Moim zdaniem mlodzi znaja swoich gosci i wiedza kto z kim rozmawia czy nie rozmawia i tylko trzeba odrobine pomyslowosci przy rozsadzaniu a bedzie i wilk syty i owca cala
Dwa tygodnie temu moja siostra byla na weselu, gdzie nie bylo winietek - byla taka masakra na sali, ze obok mlodych nawet rodzice nie siedzieli Wiecej juz pisac nie bede, bo az szkoda slow... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liziii guru
Dołączył: 23 Sie 2009 Posty: 6311
|
Wysłany: Wto 20 Lip 2010, 10:58 Temat postu: |
|
|
Dokladnie... Mlodzi nie wiedzieli ze te dwie rodziny sa skłócone? Bo jesli wiedzieli, to głupota bylo upieranie sie zeby ci goscie siedzieli obok siebie.. Ja tez bym pewnie wyszla wczesniej z takiego wesela gdzie nikt sie nie liczy ze mną, tylko ze swoim sztywnym usadzeniem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
metka moderator
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 3676
|
Wysłany: Wto 20 Lip 2010, 11:09 Temat postu: |
|
|
my już wstępnie mamy plan i rozpiskę, ale i tak jeszcze będziemy musieli coś pozmieniać. Staram się rozkminić, gdzie usadzić młodzież a gdzie młodsze dzieciaki...
o kłótniach w rodzinie nic mi nie wiadomo lub też o tym, by ktoś się z kimś nie lubił. Ale takiego zachowania ze strony Pary Młodej, o którym wspomniała Ewcia, bym się nie spodziewała.
Coni, i dlatego winietki będą _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomika bywalec
Dołączył: 09 Lis 2010 Posty: 112 Skąd: Pszczyna
|
Wysłany: Pon 21 Lut 2011, 20:01 Temat postu: |
|
|
Ja miałam zrobioną na komputerze listę gości, kogo koło kogo posadze. Ale mój A. stwierdził, że komuś osoba obok może nie pasować, więc zrezygnowaliśmy z "usadzania" gości i liczymy na nich (że usiądą jak chcą, a jak usiądą źle to będą mogli mieć pretensje tylko do siebie sasasa).
U siostry i kuzynki były 3 długie stoły. Młodzi, rodzice i dziadkowie, 2 stół- rodzina bliższa (siostry i szwagra) a 3 stół- kuzynostwo i znajomi. Innym razem jak byliśmy na weselu u kuzynki to przed wejściem na sale były porozkładane listy, kto z kim siedzi i na sali także były takie listy na (okrągłych) stołach. Rodziny nie były wymieszane przy stolikach, ale na przemian- jeden stolik nasza rodzina drugi stolik rodzina Pana Młodego i tak na przemian. Mi to akurat nie przeszkadzało, bo siedziałam ze swoim A, kuzynostwem i siostrą, więc zabawa była udana; -) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|