Zmiany przy udzielaniu ślubu kościelnego.

[Yenna]

Mimi, dokładnie.
Znając życie KTOŚ coś powiedział, może przedstawił SWOJĄ wizję. I od razu zrobiło się wielkie halo.
_________________
04.06.2011

[gabi8_9]

mówi o tym polsat tvn24 portale interia , o2.pl tam się z tym juz spotkałam
_________________

[straszna_dama]

Mówi, bo zrobiła się sensacja, a nie ma o czym pisać. Wyluzujcie.
_________________

[gabi8_9]

ja się tam śmieje bo mnie to i tak nie dotyczy
_________________

[kiniac]

Wiecie ja nie chcę przekładać ślubu, bo coś tam. Boję się, że nagle ksiądz jakiś tam stwierdzi, że my się nie nadajemy czy coś, a chyba my to najlepiej wiemy.
Ps. Straszna dama ja mam ślub tydzień po Tobie, więc jakby co, tu na forum obie będziemy się martwić i wspierać jednocześnie:) Choć o tych zmianach mają dyskutować za kilka miesięcy, więc może my jeszcze będziemy mogły wziąć ślub na starych zasadach.
_________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im, będzie żyć i umierać".

[gabi8_9]

No raczej kto ma to wiedzieć jak nie wy
a to co sobie gadają to na razie plany, a do czynów jeszcze troszkę trzeba jeśli dojdzie

A tak swoją drogą burzą się o ilość kościelnych rozwodów ,a sami je dają
_________________

[KiSe]

jeszcze brakuje by sprawdzali czy dziewczyna jest dziewicą a chłopak prawiczkiem .....
_________________

[Sheryl]

..........

[żaba]

Posłuchajcie, ale po co brać ślub, żeby się zaraz rozwodzić. Nie lepiej by było nie brać tego ślubu, nie robić wesela i nie wydawać bez sensu kasy? Przecież to kosztuje, a w sumie ślub kościelny ma się zwykle raz w życiu. Potem rozwód po pół roku. Jestem ciekawa co faceci myślą na temat młodych rozwódek.
_________________

[straszna_dama]

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W sumie mogłabym odkręcić kota ogonem i zapytać co kobiety myślą o młodych rozwodnikach. W moim środowisku stało się niemal normą, że "wracają do obiegu" ludzie w okolicach 30-kilku lat, spotykają nowych partnerów i układają sobie życie na nowo. Brzmi nieprawdopodobnie, ale wiele z tych nowych par chwali sobie te zmiany - człowiek jest już bardziej ukształtowany, zna życie we dwoje i wie, jakich błędów nie powinno się popełniać. Nie mówię też, że tak jest wszędzie. Może w mniejszych, mniej anonimowych miejscowościach to się tak często nie zdarza, ale wsród moich znajomych i koleżanek to czasem jedyna szansa na szczęśliwe małżeństwo.
_________________