Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panna_na_niedźwiedziu bywalec
Dołączył: 21 Wrz 2013 Posty: 155 Skąd: Lbn
|
Wysłany: Wto 24 Wrz 2013, 21:08 Temat postu: |
|
|
Całkowicie zgadzam się z Lioness - urodziłam się po 14 latach starań moich rodziców Mama nie zachodziła w ciążę z powodu rozwalonych hormonów przy nadczynności tarczycy. Udało się cudem i urodziłam się, kiedy rodzice mieli 40 na karku. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lauraire guru
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 8431
|
Wysłany: Wto 24 Wrz 2013, 22:05 Temat postu: |
|
|
nheledore czy mogłabym prosić o namiary na to forum, z którego zaczerpnęłaś inspirację?
Bardzo "fajny" temat, potrzebny. Oczywiście wolałabym tu nie być, ale najwidoczniej nie wszystko jest od nas zależne.
Teoretycznie niepłodności nie mam, że tak to powiem "zdiagnozowanej", ale coraz bardziej obawiam się, że i mnie ona dotyczy. Tylko coś, gdzieś jeszcze nie wyszło na jaw. Zauważyłam też u siebie jedną rzecz, której za cholerę nie potrafię z siebie wykorzenić, z dnia na dzień coraz mniej wierzę w to, że się uda. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mani_ani guru
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3497
|
Wysłany: Wto 24 Wrz 2013, 22:33 Temat postu: |
|
|
lauraire napisał: | nheledore czy mogłabym prosić o namiary na to forum, z którego zaczerpnęłaś inspirację?
Bardzo "fajny" temat, potrzebny. Oczywiście wolałabym tu nie być, ale najwidoczniej nie wszystko jest od nas zależne.
Teoretycznie niepłodności nie mam, że tak to powiem "zdiagnozowanej", ale coraz bardziej obawiam się, że i mnie ona dotyczy. Tylko coś, gdzieś jeszcze nie wyszło na jaw. Zauważyłam też u siebie jedną rzecz, której za cholerę nie potrafię z siebie wykorzenić, z dnia na dzień coraz mniej wierzę w to, że się uda. |
Niektórzy starają się po kilka lat i dopiero wtedy się udaje. Pewna kobieta starała się 6-7 lat i dopiero wtedy zaszła w ciążę. A potem jeszcze urodziła kolejną 3 dzieci Różne rzeczy się zdarzają Na pewno też byłoby mi ciężko nie tracić wiary, ale nie możesz się poddać, bo w każdej chwili możesz zacząć nosić w sobie dziecko _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna*** maniak
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 1442
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 8:42 Temat postu: |
|
|
A ja mam prośbę o nie pisanie w tym wątku takich zasłyszanych od rodziny opowieści w stylu - ktoś starał się 10 lat. Mi to nie pomaga wcale. Bo co, mam sobie powiedzieć, jeszcze 7 lat i zajdę? Poza tym zwykle są to przykłady w kontekście - odblokowali się i zaszli. Jak już piszecie takie historie, to napiszcie z czym para miała problem i jak się leczyła. Bo zwykle piszecie, a nie macie pojęcia o co chodziło a i Wasza wiedza na ten temat marna. Mani, to było do Ciebie.
Atinko, nie sądziłam, że kiedyś będę musiała napisać, że 8 miesięcy to bardzo mało Bo ja jestem już na takim etapie, że przy moim stażu, to te 8 miesięcy to nic. Też już powoli tracę nadzieję. |
|
Powrót do góry |
|
|
AniaKicia87 guru
Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 3846 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 9:13 Temat postu: |
|
|
No dobrze, to i może ja się uzewnętrznie troszkę. My z mężem staramy się już 3 rok - bezskutecznie. Pierwszy rok był na luzie, drugi już z lekkim niepokojem, teraz już się diagnozujemy i jesteśmy na początku leczenia. Niestety nie jest dobrze, u męża są spore problemy z nasieniem. Czekamy w tej chwili na decyzję w sprawie operacji żylaków powrózka nasiennego. W tej chwili parametry nasienia nie kwalifikują się na inseminację, morfologia jest sporo za słaba.
Justynko, jak widać tacy ludzie z problemami też istnieją. Mimo wszystko nadal nie tracimy wiary w to, że kiedyś zostaniemy rodzicami. Nie powiem jest ciężko, i nie mogę powiedzieć, że taka "walka" - bo już staraniem nie można tego nazwać zbliża ludzi. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mani_ani guru
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3497
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 9:16 Temat postu: |
|
|
Justyna*** napisał: | A ja mam prośbę o nie pisanie w tym wątku takich zasłyszanych od rodziny opowieści w stylu - ktoś starał się 10 lat. Mi to nie pomaga wcale.
|
Ale może pomoże komuś innemu - wchodzi tutaj wiele osób i dla chociaż jednej, nawet jak nie teraz, to później, te słowa mogą okazać się pocieszające. A dla tej jednej osoby warto było to napisać. Mimo że opis zawiera bardzo niewiele szczegółów. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 9:47 Temat postu: |
|
|
Justyna*** napisał: |
Atinko, nie sądziłam, że kiedyś będę musiała napisać, że 8 miesięcy to bardzo mało Bo ja jestem już na takim etapie, że przy moim stażu, to te 8 miesięcy to nic. Też już powoli tracę nadzieję. |
Tak, masz rację. Dlatego tym bardziej nie wyobrażam sobie, co bym mogła czuć, jakbym dalej nie zachodziła w ciążę. Psychicznie nigdy nie byłam wytrzymała, zawsze wszystko przeżywam w 100%.
Czytałam kiedyś, jak koleżanka Smużka wypowiadała się na forum o swoich problemach i coś czuję, że zachowywałabym się podobnie. Kto czytał w wątku staraczek ten wie.
A wie ktoś w ogóle co u niej? Czy już się udało? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
paula_139 maniak
Dołączył: 12 Kwi 2011 Posty: 1801 Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 9:50 Temat postu: |
|
|
AniaKicia87 napisał: | Niestety nie jest dobrze, u męża są spore problemy z nasieniem. Czekamy w tej chwili na decyzję w sprawie operacji żylaków powrózka nasiennego. W tej chwili parametry nasienia nie kwalifikują się na inseminację, morfologia jest sporo za słaba. |
Ania a jeśli mogę zapytac to czy te problemy z nasieniem mają związek z tymi żylakami? Bo mój M. też je ma ale lekarz powiedział, że nic mu z tym nie będzie robił _________________
Ostatnio zmieniony przez paula_139 dnia Sro 25 Wrz 2013, 9:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna*** maniak
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 1442
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 9:55 Temat postu: |
|
|
Mani, zwróć uwagę, że temat dotyczy problemu szczególnie drażliwego i intymnego. Skoro ja Ci zwracam uwagę, że teksty takie, jak rzuciłaś w poprzednim poście są irytujące, nie pomagają a nawet złoszczą, to zdobądź się na odrobinę refleksji i przestań klepać głupoty z uporem maniaka w temacie, o którym masz mgliste pojęcie. O ile w ogóle jakieś masz. Zwróć uwagę co napisała nhele w pierwszym poście i dla kogo jest to temat. Mam wrażenie, że nie dla Ciebie. Ja z chęcią powitam w tym wątku osoby które naprawdę wspierają a nie powodują dodatkową frustrację.
Bardzo miło czytało mi się wpis Ewy, doświadczenia atinki również.
AniaKicia, ale operacja daje Wam szansę na poprawę, prawda? To już naprawdę coś
A ja jestem na końcówce cyklu i znowu się głupia, nakręciłam :/ |
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 25 Wrz 2013, 10:00 Temat postu: |
|
|
Też słyszałam, ze żylaki wpływają na płodność. Mąż mojej koleżanki to ma, ale u niego nie to jest głównym problemem. U niego jądra nie zeszły do mosznej i ktoś to zaniedbał, jak był noworodkiem. Zabieg miał dopiero w wieku 14 lat i widocznie lekarz uszkodził drożność. Ale w jego wypadku można było zrobić biopsję jąder i przechować plemniki. Tyle, że na razie dwie inseminacje nie wyszły. W pierwszej nie doszło do zapłodnienia, a po drugiej poroniła. Ponoć ilość plemników nie jest aż tak rewelacyjna, ale są szanse na zapłodnienie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |