|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
asiuniak33 maniak
Dołączył: 28 Lut 2012 Posty: 1350 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 8:31 Temat postu: Asiuniak33 staję się Asiuniab33 ;) |
|
|
Hej przyszedł czas i na mnie
Ten ostatni tydzień zleciał chwila moment.. tyle załatwiania ogarniania, dni zlatywały jak oszalałe, dobrze się nie obejrzałam a trzeba było iść spać W poniedziałek odebrałam sukienkę (ten upał 39 stopniowy dał popalić), wtorek, środa, czwartek ogarniałam kobitki Swoje oraz siebie, kończyliśmy remont, jeździliśmy na sale, kościoła.. w piątek jeszcze skoczyłam na próbny makijaż do kosmetyczki.. w sumie chodziło tylko o wybór kolorów i takim cudem zleciał tydzień dziś już sobota i nadszedł długo wyczekiwany dzień 520 dni przemknęło chwila moment mimo, że na początku mówiłam, że się dłuży. Teraz siedzę sobie na kanapie z kawusią i mam chwile relaksu. Rodzinka pomału się zjeżdża... wszyscy w dziwnym biegu.. dwie druhny z mamusia już u fryzjera i kosmetyczki.. a ja sobie siedzę i czekam o dziwo bez większego stresu W końcu i ja się doczekałam telefonu, że mogę przychodzić . Poszłam na pełnym luzie. Jedna druhna siedziała już gotowa.. no wyglądała cudnie jest policjantką więc nie dba o Siebie przesadnie, pełny makijaż / fryzura zdziałały cuda.. sama się śmiała, że tak dobrze ostatnio wyglądała u Siebie na ślubie czyli 3 lata temu Druga druhna latała z wałkiem na grzywce czekając aż się dobrze skręci, mamuśka już się malowała. Zawołała mnie fryzjerka żebym zasiadła w jej fotelu i zaczęła nakręcać włosy na lokówkę , po czym zrobiła z nich świderki i puściła na makijaż fryzjerka ogarnęła grzywkę druhny i puściła je wolno na kawusie do domu, zadzwoniłyśmy po moją siostrę (3 druhnę). Zanim Anetka zdążyła mnie umalować Monika zdążyła ją uczesać więc zrobiliśmy zamianę … usiadłam i zobaczyłam makijaż… ciemno fioletowe oczy rzucały się na pierwszy plan, reszta wyszła w miarę naturalnie - nie wspominając o lewym boku gdzie dopadły mnie przez noc dwa duże pryszczę.. bidulka namęczyła się żeby je zakryć :/ fryzurka nabierała kształtów, oczywiście nie była idealnie podobna do próbnej ale zbliżona. Został do wpięcia tylko kwiat więc zadzwoniliśmy po kolejną siostrę i jej córę ( kolejne dwie i już ostatnie druhenki ) Byłam już gotowa – i naprawdę mi się podobało siostra wyglądała jak hiszpanka ciemne włosy upięte w gładkiego koka z dołożonym kwiatem z boku i makijaż w kolorach brązu ehh.. poczekałyśmy chwilę na małą i wróciłyśmy do domu. Zrobiłam kawę , poszłam pod blok wyrzucić śmieci .
Zadzwonił Tomek, że jest gotowy i czeka na samochód. Kazałam oczywiście zadzwonić do siebie jak będą startować żebym zaczęła się ubierać . Jako , że skończyłam kurs makijażu i czasami się w to bawię umalowałam dwie kuzynki. W tym czasie zdążyli dojechać kamerzysta z Panią fotograf. Martyna , bo tak się nazywała myślała, że młodą jest kuzynka bo nie spotykała się żeby młoda malowała innych sporo śmiechu było.. po skończonym makijażu skoczyłam pozmywać – strasznie dużo się zebrało w zlewie i mało efektownie to wyglądało Zdjęcia były robione z ukrycia. Swoje przy zlewie to chyba w ramkę włożę wróciła siostra od fryzjera.. „zrobiona” była na styl grecki Najpierw druhny się ubrały i mamuśka, po czym ubrały szkraby.
Po telefonie mojego przyszłego męża w pośpiechu zaczęłyśmy ubierać mnie oczywiście zdjęcia i śmiech.
Przez cały ten czas martwiłam się tylko o jedno… czy limuzyna podjedzie pod blok czy się nie zmieści na łuku w bramie… i będę musiała iść na piechotę do głównej - widać nie potrzebnie… Pan z limuzyny spisał się na medal.
Tylko jak Tomasz wszedł i odnalazł mnie w tłumie ludzi pierwsze zdanie jakie powiedział było „ podjechał pod blok „
spytałam się czy się denerwuję powiedział, że trochę i stwierdził, że ma najśliczniejszą żonkę oczywiście było przywitanie i czas na błogosławieństwo. Mamuśki się wzruszyły – drżały im głosy , babcia męża jak to na lodowatą kobietę przystało odbębniła i odeszła … dziadek Tomka to nam szlochał.. ciężko było zrozumieć co mówi.
Po błogosławieństwie czas na drogę do kościoła, zeszliśmy bod blok zapakowaliśmy się do samochodu i pod 3 klatka czekała bramka znajomi życzyli nam dużo pieniążków i dzieci , o szczęściu zapomnieli hehe.. dostali dwie butelki a ja czerwoną różyczkę.
Nawet przez chwilę nie odczuwałam stresu, w samochodzie było głośno i wesoło. Pod kościołem czekający goście. Poszliśmy podpisać dokumenty. Chwila plotek pod kościołem i się ustawiliśmy. Drużbowie i druhny czekali pod ołtarzem, a my sami wchodziliśmy z małą od obrączek. Wyszedł ksiądz przywitał nas i zaprosił. Poszliśmy… to była najbardziej wzruszająca dla mnie chwila- widok dumnie idącej chrześnicy niosącej ostrożnie obrączki normalnie mnie rozkleił.
Kazanie było szybkie i na temat aż się chętnie słuchało..
Zawsze obawiałam się przysięgi, Tomasz swoją część powiedział płynnie i poważnie patrząc mi prosto w oczy. Ja zaczęłam podobnie jednak gdy zobaczyłam jak mąż chichoczę pod nosem też zaczęłam się śmiać. Założyliśmy sobie obrączki pocałowaliśmy już na palcu. Ksiądz powiedział, że Tomasz może pocałować żonę . Cmoknięcie błogosławieństwo i koniec… zleciało bardzo szybko. Jako Państwo Breczko wyszliśmy z kościoła .. obsypani żywymi płatkami róż, stanęliśmy w cieniu na życzenia… tyle uśmiechów i serdeczności już dawno nie odczułam.
Wsiedliśmy do samochodu i zaczęła się impreza szampan, drinki ,cola dla najmłodszej, głośna muzyka i przede wszystkim dużo śmiechu . Pod salą czekali wszyscy. Wysiedliśmy, przywitano nas chlebem i solą.. trafiłam na wódeczkę w kieliszku… maż przeniósł przez próg.. pierwszy toast.. obiadek pyszny… jedyna gorzka wódka trwająca dwie sekundy..pierwszy taniec zatańczony z nóżki na nóżkę bez żadnych wpadek, kilka zdjęć z rodziną na ogródku i na tym skończył się idealny dzień….
Dlatego tak się rozpisałam na początku.. teraz chyba będzie przelewanie żali więc skrócę jak się da… Coś koło 21 ciotka Tomka odśpiewała nam jakąś brutalna przyśpiewkę o nocy poślubnej… nie wiem czy ludziom się podobało ale dostała oklaski. Dla mnie było to troszkę żenujące. Wybiła godzina 22 wjechał tort , niestety nie taki jak chcieliśmy… miał być mały – gładki z kwiatami żywymi bez fontan a wjechał olbrzym… większy od nas cały wybuchający.. ehhh dobra mina do złej gry i zabawa trwała dalej… wszyscy młodzi się bawili starsi pilnowali stołów… byłam tak rozchwytywana że nawet nie miałam czasu zainteresować się tym czemu tak jest…
Oczepiny… zaczęło się od welonu… złapała 9 letnia bratanica.. byłam przeciwna , żeby brały udział małe dziewczynki ale Pani z zespołu zadecydowała inaczej… Jedna zabawa ustalona przez nas odbyła się bez problemów, druga która wybraliśmy tylko dla drużbów była całkowicie inna, prosiliśmy zespół o coś bez biegania, dmuchania, szaleńczych wybryków, żeby nie było pośmiewiska z nich i uprzedzaliśmy, że jedna druhna jest w ciąży. Było ustalone że każdy powie co mu się najbardziej podoba u drugiej osoby i ma w to miejsce pocałować, Pani zmieniła na konkurs kto szybciej zje banana, ciasto , wypije szklankę coli, i napompuję balon. Wygrywają Ci , którym szybciej pęknie. Niestety na balon natrafiła akurat ta w ciąży - dziewczyny jej pomogły przebić , jednak mimo moich protestów Pani zadecydowała że przegrały bo oszukiwały. Miało być bez klękania i oddawania pieniążków z wózka…. W końcu Tomasz skończył na kolanach
Wesele trwało nadal. Podczas pląsów z bratem zaliczyłam upadek. ;0 ) Dobiła godzina 3, przyszła Pani z zespołu i powiedziała, że zaraz kończą granie. Powiedziałam że umawialiśmy się na dodatkowe godziny, stwierdziła że okej ale tylko jedna godzinę bo mają w niedziele kolejne wesele… Nigdy nie sądziłam, że będę płakać na własnym weselu. Poszłam do męża powiedziałam mu, poryczałam się.. poszedł wykupił kolejną godzinę , Pani przed zakończeniem miała znów przyjść jednak gdy skończyła się godzina… po prostu wyprosiła mnie i gości z parkietu.. nie którzy krzyczeli o bis ale zaczęła się pakować.. wtedy wybuchła awantura … ja płakałam ona wyzywała nas od pijanych wieśniaków , moi bracia i szwagrowie w obronie mojej też nie zostawili na niej suchej nitki.
W niedziele na poprawinach wszystko na spokojnie przedyskutowaliśmy… sala może miała wpadkę z tortem ale jedzenie było przepyszne, wszystko podawane na czas, ciepłe… więc na pewno mogę polecić..
Zespół to jedna wielka porażka, mimo że znaleziony z polecenia to chyba przez dwa lata Pani sława uderzyła do głowy. Zrobiła wesele po swojemu nie po naszemu. Muzyka miała być grana dla wszystkich, żeby każdy się bawił.. jednak starsi goście nie mogli się odnaleźć dlatego siedzieli i czekali na coś wolniejszego i Polskiego. Pani powinna iść na odwyk, ponieważ w umowie było 45 minut grania na 15 przerwy.. jednak co chwilę była przerwa na papieroska, gdzie sama chodziła palić a ludzie zostawali na parkiecie przy muzyce z płyt. Miały być przyśpiewki przy stołach, Pani ani razu nie raczyła przejść się i zaśpiewać. Jak myślę o naszym weselu – łzy nachodzą mi do oczu.. jak łatwo zespół może zepsuć najważniejszy dzień w życiu. Najgorsze jest to że jak pojechaliśmy na plener kamerzysta powiedział, że Pani Ewa poniżała ich za to że są z małego miasteczka a ona gwiazda z Warszawskiej Woli która śpiewa w filharmonii … naprawdę głupio mi było przepraszać ich za ta wyniosłą kobietę. Do kamerzysty mam zaufanie bo to już 5 wesele, więc nie sądzę żeby kłamał.
Czekałam z relacją najdłużej jak się da, pisałam – mówiłam że było wszystko okej.. żeby Was kochane nie straszyć…. Jednak jak widać nie każde wesele może być idealne.. ja do końca życia będę ze smutkiem je wspominać.
Czas zapomnieć o weselu i zacząć cieszyć się nowym rozdziałem w życiu już w trójkę.
Ps. Sukienka była strzałem w 10 błyszczała jak psu jajaca ale każdy był pod wrażeniem.. trzymała się idealnie.. nic się nie zsuwało .. biust też nie wyskoczył _________________ Małe "wielkie" cudo...
Ostatnio zmieniony przez asiuniak33 dnia Sro 28 Sie 2013, 9:57, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 8:32 Temat postu: |
|
|
To się nazywa szybka relacja _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
EwaK guru
Dołączył: 09 Lis 2012 Posty: 2816 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 8:37 Temat postu: |
|
|
Kasztanowa napisał: | To się nazywa szybka relacja |
Na żywo _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiulaaa019 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 5438 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 8:43 Temat postu: |
|
|
tylko w trakcie wesela nic nie pisz!
Baw się dobrze
No i wszystkiego najlepszego _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
say_yes guru
Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 4595 Skąd: Varsovia
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 9:52 Temat postu: |
|
|
Relacja na żywo faktycznie
Powodzenia Asiu! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lauraire guru
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 8431
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 10:22 Temat postu: |
|
|
EwaK napisał: | Kasztanowa napisał: | To się nazywa szybka relacja |
Na żywo |
haha
Właśnie wchodzę na forum i jestem w szoku
Asiulaaa019 napisał: | tylko w trakcie wesela nic nie pisz!
|
lub w trakcie mszy, broń Boże Telefonu nie bierz.
Asia - szacun Baw się dobrze kochana i bądź po prostu uśmiechnięta i szczęśliwa, rozpłyń się chwilami dzisiejszego dnia
Trzymam kciuki, powodzenia!
A my czekamy, na dalszą relacje i ZDJĘCIA! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 12:31 Temat postu: |
|
|
Asiulaaa019 napisał: | tylko w trakcie wesela nic nie pisz!
Baw się dobrze
No i wszystkiego najlepszego |
Pisz pisz :d I foty od razu też wrzucaj! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
sopocianka maniak
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 1453
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 12:36 Temat postu: |
|
|
Wszystkiego dobrego!
Czekamy na więcej.
(obiecuję, że na dniach wysmażę swoją relację) _________________
Razem od 19 kwietnia 2008.
Mąż i żona od 20 lipca 2013. |
|
Powrót do góry |
|
|
oldziiaa guru
Dołączył: 12 Lis 2012 Posty: 3655 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 12:42 Temat postu: |
|
|
Bawcie się dobrze, z niecierpliwością czekam na dalsze poczynania
są emocje _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatrycjaS19915 guru
Dołączył: 29 Sty 2013 Posty: 2472
|
Wysłany: Sob 3 Sie 2013, 17:51 Temat postu: |
|
|
ale się zdziwiłam jak tu weszłam a Asiula już po ślubie i teraz pewnie rozkręca swoją imprezę baw się dobrze,mam nadzieję że wszystko idzie po twojej myśli |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|