|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stokrotkaa82 kandydat
Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 51 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 12 Kwi 2010, 19:06 Temat postu: przygoda przed ślubem - gorset bez wstążki |
|
|
Od tygodnia jestem szczęśliwą mężatką. W dniu ślubu myślałam, wręcz byłam pewna, że wszysto dopięte na ostatni guzik. Myślałam za innych, przypominałam świadkom o dowodach, itp.
45 minut przed ślubem, siostra pomaga ubrać mi suknię i okazało się, że nie ma wstążki do związania gorsetu. Totalny szok!! Ja juz rycze, oczywiście w weselnym makijażu. Na to wszystko pojawia się w drzwiach tata z niebieską linką żeglarską, wiec ja drugą serie łez. JEdynie mama była opanowana i sięgnęła starą jasną koronkę i zaplotła nią gorset. Akcja szukania "czegokolwiek" białego trwała 10 minut. Okazało się, że wstążka/tasiemka została u krawcowej, przy przerabianiu halki. Dodam, że był to pierwszy dzień świąt Wielkanocnych, wiec odbiór tasiemki od krawcowej był niemożliwy. Nikt nie zaważył, że juz od 2 tygodniu przed ślubem suknia nie miała wstążki do gorsetu.
W dniu wesela rano czułam podświadomie że coś się jeszcze wydarzy, no i się wydarzyło _________________
Ostatnio zmieniony przez stokrotkaa82 dnia Nie 24 Paź 2010, 20:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
eliza bywalec
Dołączył: 05 Lut 2010 Posty: 163 Skąd: 51°47'N 19°28'E
|
Wysłany: Pon 12 Kwi 2010, 19:28 Temat postu: |
|
|
na szczęście wszystko dobrze się skończyło
takie przygody są później jak się wspomina bardzo śmieszne i miłe
choć wyobrażam sobie Twoją rozpacz w chwili spostrzeżenia braku wstążki |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Wto 13 Kwi 2010, 14:26 Temat postu: |
|
|
Nic tylko współczuć takiej sytuacji,ale gdybym była na Twoim miejscu to normalnie bym pozabijała ;] pierwszą krawcową. Wpadłabym w furię, zaczęła tłuc co popadnie,a na koniec bym płakała jak bóbr ;D Może nie byłoby aż tak źle,ale wpadłabym w dziką,namiętną rozpacz. Dobrze,że ta mama Uratowała sytuację |
|
Powrót do góry |
|
|
kociątko81 gaduła
Dołączył: 02 Lut 2010 Posty: 349 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Wto 13 Kwi 2010, 15:18 Temat postu: |
|
|
O rany ale straszna historia. Ja bym chyba się nie mogła opanować. Ryczałabym i ryczała. Współczuję. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kazikdobry uzależniony
Dołączył: 16 Sty 2019 Posty: 759
|
Wysłany: Czw 4 Lis 2021, 9:53 Temat postu: |
|
|
Pewnie czułaś się zawiedzona i zestresowana...ale chociaż będzie co opowiadać!
Z perspektywy czasu nawet można się pośmiać.
----------
żeglarstwo
https://marina-club.pl/#kontakt
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|