Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziab9 maniak
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1091
|
Wysłany: Sob 21 Mar 2015, 11:42 Temat postu: |
|
|
Ja byłam 2xx na bezpiecznym maluchu i na świadomej mamie. W ciązy i po urodzeniu dziecka. Fajnie sie wybrac, zwlaszcza na te dla kobiet w ciazy, jest bezpieczna pomoc, porady nt karmienia i rozne inne ciekawe rzeczy _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
niemampomyslu maniak
Dołączył: 19 Lip 2012 Posty: 1454 Skąd: śląsk/łódzkie
|
Wysłany: Sob 21 Mar 2015, 22:35 Temat postu: |
|
|
Mam ciekawostke, mama mnie zabrala na KTG, tak zeby zobaczyc jak sie Lilka czuje.. I sie okazalo, ze napiniania nie pisza sie jako napinania tylko skurcze porodowe na 127 czyli max ;D Jakies pojedyncze wychodzily jako napinania, reszta idealne skurcze. Lekarz jak to zobaczyl to chyba z 5 razy pytal czy na pewno tak mam od dawna i czy nie mam rozwarcia, bo gdyby to nie bylo nieoficjalne badanie to wyladowalabym na porodowce Byl w szoku, ze trwa to tyle tygodni a szyjka nic. No i gdyby mi ktos zrobil wczesniej ktg to przelezalabym ciaze w szpitalu a nie w domu bo nikt by mnie z takim zapisem nie wypuscil nawet z porodowki, o domu nie mowiac..
Ale Opatrznosc czuwala i moj lekarz nie wpadl na taki glupi pomysl a ja w gorsze dni zaciskalam zeby o nie jechalam na IP, jakos tak podswiadomie zawsze czulam, ze to zly pomysl i dzieki Bogu!
No tylko teraz skoro TAKIE skurcze mi nie rozwieraja szyjki to jest duza szansa, ze bede sie toczyc do konca, wymecza mnie oksytocyna a i tak to gowno da i zrobia cc.. Kolejny lekarz ma hipoteze, ze to wada macicy..
No ale zobaczymy, moze sie to jakos ulozy a szyjka sie podda jak te porodowe zmiany hormonalne sie zaczna.. Oby! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfa moderator
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 10588
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 9:39 Temat postu: |
|
|
Sonia a Ciebie te skurcze bolą? Bo przecież jak ja miałam skurcze na 80 to wyłam z bólu...no ale przecież takich skurczy to być nie wytrzymała przez tyle czasu...dziwna ta twoja macica _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pearl.jamka guru
Dołączył: 31 Paź 2013 Posty: 3322
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 9:41 Temat postu: |
|
|
niemampomyslu - może dogadaj się ze swoim lekarzem, żeby Ci regularnie robił KTG i w razie co od razu skierowanie na cc wypisał - bo po co masz się męczyć. Skoro masz max skurczowe i nic, to po co męczyć i Ciebie i Lilę i ładować niepotrzebnie medykamenty.
Jak masz takie skurcze cały czas - to dziękuj losowi, że Lila siedzi w środku i dojrzewa.
A w ogóle teraz kolej na Justynę, więc niech Ci nie przychodzi ładować się przed nią
nimfa - różnie kobiety ból odczuwają. Mnie tam skurcze też nie bardzo bolały. Generalnie czułam się jakbym miała dostać okres (a nie biorę p.bólowych wówczas). _________________ Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie! |
|
Powrót do góry |
|
|
lamika88 uzależniony
Dołączył: 30 Maj 2012 Posty: 920
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 9:50 Temat postu: |
|
|
niemampomyslu no wypisz wymaluj jak u mnie było Coraz bardziej końcówka Twojej ciąży przypomina moją końcówkę ciąży... Ale życzę Ci żeby u Ciebie jednak te skurcze coś dały
nimfa znajoma nawet nie poczuła, że rodzi wszystko zależy od progu bólu a np mój lekarz to stwierdził, że jak się ma skurcze długi czas to potem rzeczywiście już tych porodowych można nie czuć _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziab9 maniak
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1091
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 12:17 Temat postu: |
|
|
Mnie bolały na maxa dopiero skurcze parte. A te wcześniejsze, na poziomie 100-120 bolały, ale było to znośne. Dopiero parte (prawie 2 godziny) pokazały mi co to poród i cierpienie. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
niemampomyslu maniak
Dołączył: 19 Lip 2012 Posty: 1454 Skąd: śląsk/łódzkie
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 12:35 Temat postu: |
|
|
Ale dziewczyny, to nie tak. Bo skurczu nie do konca boli sam skurcz tylko raczej rozszerzajaca sie szyjka, mnie to nie boli praktycznie wcale, bo macica sie kurczy, ale szyjki nie rusza.. Prawdopodobnie wlasnie dlatego, ze ma jakas wade..
Nimfa, no dziwna wlasnie, kolejny lekarz to potwierdzil :/ Nie ma za bardzo nawet literatury na ten temat, jakos nikt sie nie zaintersowal tematem..
Pearl, oj tak, jestem wdzieczna, ze tyle wysiedziala.. A z lekow to biore Duphaston, magnez i no-spe, doraznie, ale jak widac gowno daja, z reszta w srode bedzie donoszona wiec to tylko kwestia tego, ze pewnie bede tak lazic bez sensu.. A co do cc to na pewno jej sobie nie 'zafunduje'. Jednak jak dziecko dojrzeje to zachodza rozne zmiany hormonalne, jesli nic nie dadza, to chce probowac z oksytocyna, moze jakos to ruszy.. Nadzieja umiera ostatnia!
I nie wladuje sie w kolejke, nie ma na to szans, mysle ze mam jeszcze ponad miesiac ;p
Lila na szczescie reaguje prawidlowo, tetno jej skacze, ale jak sobie pomysle,ze cos takiego sie jej dzieje od prawie 17 tygodni, ze jej serduszko musi tak wariowac, ze jest taka sciskana to wyc mi sie chce. Mam nadzieje, ze jej to nie zaszkodzilo w zaden sposob..
Lamika, no tego sie wlasnie obawiam, chociaz u Ciebie byla taka kwestia, ze Zuzia siedziala wysoko, Lila jest dosc nisko i moze jak jeszcze sie obnizy i zacznie naciskac na szyjke to tez pomoze.. Bo ja drobna nie jestem a Lila tak, wiec u mnie odchodzi problem za duzego dziecka..
No porabana mam macice i tyle Takze od srody biore meza w obroty, bo co mi pozostalo, macica sobie z szyjka nie radzi wiec musze chociaz probowac jakos inaczej ja zmiekczyc
Chociaz czuje w kosciach ze skonczy tak jak w 'zartach' napisalam kilka dni temu - umecze sie jak glupia a skonczy sie cc i bedzie rocznicowy prezent. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Escherichia guru
Dołączył: 21 Lip 2013 Posty: 3165 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 14:12 Temat postu: |
|
|
niemampomyslu napisał: | Ale dziewczyny, to nie tak. Bo skurczu nie do konca boli sam skurcz tylko raczej rozszerzajaca sie szyjka, mnie to nie boli praktycznie wcale, bo macica sie kurczy, ale szyjki nie rusza.. Prawdopodobnie wlasnie dlatego, ze ma jakas wade.. |
Z tego co kojarzę, to ta wada nazywa się chyba dystocją szyjki macicy i cierpi na to od 1 do 5% kobiet. I tak jak pisałaś chodzi o to, że szyjka macicy niejako "ignoruje" sygnały wysyłane przez organizm matki i dziecka i się nie rozwiera.
Zgadzam się z pearl, żeby się dogadać z lekarzem, żeby chociaż wpisał w kartę ciąży podejrzenie dystocji jako wskazanie do CC. Nie znaczy to, że masz od razu mieć cesarkę, ale żeby personel w szpitalu był poinformowany. Bo inaczej podchodzą (a przynajmniej powinni) do kobiety z dystocją a inaczej do takiej, u której akcja porodowa wolniej idzie. Moja przyjaciółka ma zdiagnozowaną tę wadę, przy czym nie wiedziała o niej przy pierwszym porodzie i trzymali ją przez prawie 24 h pod oksytocyną bo zakładali, że skoro z dzieckiem wszystko ok a ona ma regularne skurcze to akcja jej w końcu ruszy. Nie ruszyła, po 24 godzinach rozwarcia brak, skończyło się CC. Przy drugim dziecku miała już "w papierach" podejrzenie dystocji szyjkowej i zupełnie inaczej do niej w szpitalu podeszli i nie trzymali "na siłę" tylko jak zobaczyli, że akcja się nie rozwija to zrobili cesarkę. _________________ Aut inveniam viam aut faciam
|
|
Powrót do góry |
|
|
niemampomyslu maniak
Dołączył: 19 Lip 2012 Posty: 1454 Skąd: śląsk/łódzkie
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 15:49 Temat postu: |
|
|
Escherichia, tylko, ze moj lekarz nawet na razie nie widzial tego ktg, tak jak napisalam, mama mi zrobila u siebie w szpitalu, a ze akurat lekarz na dyzurze byl spoko to mu pokazala.
I nie wiem czy jest sens pokazywac mojemu, on tam sie niczym nie przejmuje Toxo, HIV ani HCV nie robilam, obciazenia glukoza tez nie, coombsa raz mimo, ze mam rh - i nawet gbsa nie pobral, bo po co I w sumie na razie nie ma pewnie podstaw zeby podejrzewac wade szyjki, jednak to dopiero 36 tydzien, szyjka nie dojrzala i moze dlatego skurcze na nia nie dzialaja? W kazdym razie na pewno sie nie przejmie
A ja to tez zawsze sram zarem, wystarczylo, ze padlo slowo 'cesarskie ciecie' a ja juz przezywam. A po cholere, powinnam sie cieszyc, ze prawie donosilam w takich 'warunkach', ze Lila na razie siedzi w brzuchu.. Na rozkminy przyjdzie czas za 4-5 tygodni jesli nadal nic sie nie zmieni Musze sie ogarnac ;D _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pearl.jamka guru
Dołączył: 31 Paź 2013 Posty: 3322
|
Wysłany: Nie 22 Mar 2015, 20:15 Temat postu: |
|
|
niemampomyslu - tylko nie licz, że na porodówce ktoś będzie oglądać stare KTG. Zresztą teraz już co wizytę powinnaś mieć robione.
Lepiej pogadaj z lekarzem, dla zabezpieczenia siebie. Escherichia ma rację. _________________ Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |