Pomarudźmy sobie... III

[PatrycjaS19915]

Widzę że u każdej z nas się sporo dzieje i to niekoniecznie dobrego...

Ja dalej pracuję że tak to określę w sposób niewiadomy, mamy ostatni tydzień listopada a ja dalej nic nie wiem. Muszę w tym tygodniu dołapać szefową i jakoś od niej wyciągnąć jakie ma wobec mnie plany, innej pracy jeszcze nie zaczęłam szukać ale chyba dobrze by było...

W piątek byłam u laryngologa, stwierdziła że to zapalenie zatok, w ten piątek muszę znowu jechać do kontroli, we wtorek neurolog zobaczymy co powie.
Lekarz rodzinny dał mi leki w tym antybiotyk nie wiem do kiedy miałam zażywać bo nie powiedziała, ale brałam od poniedziałku, po nim tak bardzo naciągało mnie na wymioty że odłożyłam w piątek, ale gdybym brała do niedzieli zużyła bym całe opakowanie. Jako tako głowa dalej mnie pobolewa ale już nie tak jak ostatnio, jest lepiej.

Dzisiaj mam wolne ale jutro znowu na popołudniową zmianę już 2 tydzień...w piątek będę się musiała znowu z kimś zamienić żeby iść do lekarza, może nie będzie problemów..

Ostatnio humor mam tak do kitu że chyba zaczyna udzielać się innym

[ruda_wiewiórka]

Jeśli to zapalenie zatok, to współczuję. Mam właśnie. Antybiotyki są obrzydliwe
_________________

[PatrycjaS19915]

No podobno tak miałam zapalenie jakieś 10 lat temu, ale byłam źle leczona może nawet nie wyleczona do końca. Mam nadzieję że to zatoki odpowiadają za te bóle głowy a nie nic innego.

[nimfa]

ja z zatok (chyba zapelenie to było bo zatoki przezębowe mnie napieprzały) wyleczyłam się parówkami, gorąca woda + sól + krople miętowe do miski ręcznik na głowę i wdychamy a z nosa to mi ropa z krwią schodziła - obrzydliwe to było.
_________________

[pearl.jamka]

O, to ja podobnie jak nimfa. Tyle, że mi tata dał sposób. Na patelni rozgrzać sól z piaskiem i to w ściereczce przykładać na czoło...od gorącego do wystudzenia...3 dni... tak z 4 razy dziennie ,już nie będę opisywać co mi wylatywało z nosa, ale pomogło.
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!

[martens]

Patrycja Kiedyś byłam w podobnej sytuacji do Ciebie. Co chwilę dostawałam zapalenia zatok na to dostawałam antybiotyki itp prócz tego na okrągło bolała mnie głowa i tak to trwało 1,5 roku. W między czasie zrobili mi milion zdjęć rtg po których oczywiście ta sama diagnoza- zapalenie. W końcu trafiłam do bardzo dobrego specjalisty skierował na TK głowy. Po badaniu okazało się, że miałam torbiele w zatoce szczękowej. Ogólnie to była mega męczarnia. Miałam dwa zabiegi. Po pierwszym zabiegu czułam się średnio nadal trochę bolała mnie głowa a rok po pojawiły się kolejne torbiele i niestety ale musiałam przejść drugi zabieg. Całe szczęście nie pojawiły się nowe. Do dziś choruję na zapalenia zatok średnio dwa razy w roku ale przynajmniej z bólami głowy mam już spokój.
_________________
7.06.2014 ♥

[malenka00]

Ja jakiś czas przed ślubem miałam zapalenie zatok, masakryczne uczucie do tego byłam półgłucha. Od lekarza dostałam antybiotyk który złagodził wszystko, ale po jakimś czasie znów było prawie to samo, wyleczyłam się łykaniem czosnku i... kwiatem, który dostałam od koleżanki (ale za cholerę nie wiem jak się nazywa)
_________________

[kartecki22]

[PatrycjaS19915]

Dzisiaj byłam u neurologa on z kolei stwierdził, że to typowa migrena, dał jakieś leki i powiedział że jak do miesiąca nie przejdzie to wyśle mnie na tomograf.

Co do gorących inhalacji robiłam takie całe życie a w tamtym tygodniu laryngolog mnie uświadomił że to duży błąd bo przez to śluzówki są nabrzmiałe i jak robić inhalację to tylko zimną albo ewentualnie kropić piżamę/pościel kroplami i wdychać.

Jestem padnięta po tym dniu, dalej nic nie wiem odnośnie dalszej pracy i na dodatek spadł śnieg...

[Kasia11889]

Zaczynamy się martwić z T. że nie zdążymy uzbierać kasy na wesele
_________________