Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
limone guru
Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 3347
|
Wysłany: Wto 18 Lis 2014, 14:40 Temat postu: |
|
|
nheledore, gratulacje! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka maniak
Dołączył: 06 Kwi 2011 Posty: 1237
|
Wysłany: Wto 18 Lis 2014, 15:27 Temat postu: |
|
|
No i jest jedno z najbardziej oczekiwanych forumowych Dzieciątek!
Witaj Lusieńko na świecie!
Gratulacje dla dzielnych i dumnych rodziców |
|
Powrót do góry |
|
|
Asia00 maniak
Dołączył: 07 Mar 2012 Posty: 1211 Skąd: Mazowsze
|
Wysłany: Wto 18 Lis 2014, 16:03 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz gratuluję w Waszym oficjalnym wątku
Witamy po drugiej stronie brzuszka Lusieńko _________________ "Miłość nigdy nie ustaje..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martylda maniak
Dołączył: 03 Sty 2012 Posty: 1778
|
Wysłany: Wto 18 Lis 2014, 18:36 Temat postu: |
|
|
Cześć Lusia, witaj! Trochę kazałaś tu na siebie poczekać ale oczywiście wybaczamy Ci wszyscy
Nehle gratuluję dzielna mamusiu! No i tatusiowi też _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nheledore moderator
Dołączył: 15 Lip 2011 Posty: 6798 Skąd: K/T
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2014, 12:04 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry
Dziękujemy za wszystkie gratulacje
Powoli zaczynamy ogarniać, choć to dopiero drugi dzień w domu- przypałętała się Lusince żółtaczka, w związku z czym musiałyśmy zostać trochę dłużej, ponaświetlać się.
Ponieważ Lusia nie będzie miała swojego wątku, myślę, że króciutka relacja z porodu idealnie zamknie czas oczekiwania na nią, ponad dwuipółletniego.
Samego porodu opisać w sumie nie sposób, nie ma w nim nic magicznego i pięknego. W okropnym bólu zostałam zupełnie sama, choć mąż niewiarygodnie mnie wspierał, ale czułam, że NIKT nie jest w stanie pojąć tego bólu.
Poród poszedł dość szybko, bo o 2:20 byłam na IP z 3cm, i słabnącymi skurczami co 10 minut. Ale szybko się wszystko zmieniło i za jakąś godzinę byłam w wannie, na kanapie w pokoju do rodzenia, pod gazem...
O 4 odeszły mi wody i wtedy chciałam umrzeć. Bóle krzyżowe, które mnie zamroczyły spowodowały, że oprócz gazu wzięłam relanium i dwie dawki dolarganu... oczywiście było coraz gorzej, poród aktywny u mnie nie wypalił, bo nie byłam w stanie ustać na nogach, chciałam tylko leżeć na boku i krzyczeć- co też robiłam.
Przy 7 cm zachciało mi się do toalety, w międzyczasie trzy skurcze, na toalecie poczułam "coś" i wydarłam się, że mała się pcha. Uwieszona na mężu, powiedziałam, że nie dam rady dojść na łóżko. No, ale dałam
A tam- pełne rozwarcie i zgładzona szyjka. Non stop pytałam, czy mogę przeć (na boku) i mi pozwalano, a za chwilę pełna ekipa i zaczęły się skurcze parte.
Oczywiście darłam w niebogłosy, ale było o tysiąc razy lepiej, niż te cholerne krzyżowe.
Przy trzecim partym Lusia niemal wyszła, ale mnie brakło pary, a skurcz był zbyt słaby, jej zaczęło lecieć tętno i pojawiło się hasło: "cc"
Przy czwartym musieli mnie naciąć, mała przyblokowała się obojczykiem, ja dostałam tlen. Trafiłam na zmianę lekarzy, więc przy porodzie było sporo osób, których od momentu wyłonienia się główki w ogóle nie widziałam.
W ogóle, jak zobaczyłam jej małą główkę, bez wahania przeszłabym przez to piekło raz jeszcze. A potem wyfrunęła w moje ramiona, pachniała wodami, krwią, czystą fizjologią, a jak o tym myślę, to mam łzy w oczach, bo to taki cudowny zapach.
Od tej pory nie istniał nikt, oprócz jej i męża- a mała to dokładna kopia jego- widzę w niej każdy jego grymas, każdy humor i emocje.
Miłość do dziecka przychodzi falami.
W ciąży wydawało mi się, że nie mogę jej bardziej kochać, a do 3 jej doby miłość wzbierała coraz bardziej. W końcu, w trzeciej dobie, jak już leżała nagusia pod lampami, a ja nie mogłam jej wyciągać na dłużej niż 10 minut chuchałam na nią, żeby jej było ciepło i pomyślałam, że oddałabym za nią życie.
Jak otwiera oczy, takie ufne, niewinne, wiem, że nie zostawię jej nigdy, zaakceptuję jej wybory i będę na wyciągnięcie ręki zawsze. Jest cudowna
Na szczęście- odpukać karmienie mimo tych trudności związanych z lampą ruszyło bez kłopotów. Ona ma cudowny odruch ssania, ja miałam siarę, a potem, pomimo braku pomocy, o którą wciąż prosiłam, załamana, zobaczyłam, jak małej leci mleko. Były problemy z przystawianiem, ale kapturki dały radę
No to chyba tyle.
Warto było. Dzisiaj myślę, że tak dokładnie miało być, właśnie w tym czasie, właśnie teraz. Walka o nią była ciężka, ale dała mi taki zapas cierpliwości, łagodności i pozbycia się egoizmu, że naprawdę warto było walczyć, nie poddawać się i być razem z mężem w każdej okropnej chwili, chociaż bywało, że odtrącałam go, żeby nie cierpiał jak ja.
Nasza miłość jest teraz zupełnie inna, nasze dziecko wyzwoliło zupełnie inne podejście do małżeństwa, niż mieliśmy kilka lat temu, za dzieciaka. Ale jest pięknie.
Dziękujemy raz jeszcze |
|
Powrót do góry |
|
|
Betka maniak
Dołączył: 06 Kwi 2011 Posty: 1237
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2014, 12:37 Temat postu: |
|
|
Nhele, kobieto, jak zwykle się poryczałam
Jeszcze raz gratuluję, niech Lusia rośnie zdrowo. Jest szansa na zobaczenie jednego z najbardziej oczekiwanych bobasów na forum? |
|
Powrót do góry |
|
|
nheledore moderator
Dołączył: 15 Lip 2011 Posty: 6798 Skąd: K/T
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2014, 12:41 Temat postu: |
|
|
W sumie jest szansa.
Bardzo mnie wspierałyście i Wam się jak najbardziej należy
edytowane
Ostatnio zmieniony przez nheledore dnia Czw 27 Lis 2014, 16:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madziab9 maniak
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1091
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2014, 13:01 Temat postu: |
|
|
Nhele prześliczne maleństwo, jeszcze raz gratuluję i życzę Wam dużo zdrówka! Długa droga za Wami, a przed Wami całe życie Witaj w gronie szczęśliwych Mamuś _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
MADI uzależniony
Dołączył: 28 Lut 2012 Posty: 685
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2014, 13:03 Temat postu: |
|
|
Nhele gratulacje! Córcia przesłodka. Teraz cieszcie się każdą chwilą z małą, czas tak szybko płynie..dużo sił dla całej Waszej Trójki! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiulaaa019 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 5438 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2014, 13:03 Temat postu: |
|
|
No w końcu!
Czekałam niecierpliwie na wieści.
Poród nie jest łatwy, sama się o tym przekonałam.
Boli strasznie, ale szybko ten ból się zapomina.
Gratuluję Ci kochana raz jeszcze
Dzielna mamo:)
ps. ja też chciałabym zobaczyć Lusię
EDIT: jest! Prześliczna dziewczynka <3 _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |