Pomarudźmy sobie... III

[pearl.jamka]

Mnie tam ślub po 2 miesiącach nie dziwi różnie się ludziom układa, może jest w ciąży, a może się znają dłużej niż Ci się wydaje, a może po prostu uznali, że to jest właśnie ten czas. Szczególnie, że coś mi się zdaje, że serena do końca nam prawdy nie pisze.
a Ty sereno zajmij się swoim życiem, swoimi sprawami, przestań oczekiwać oklasków od rodziny, bo to że robisz dwa kierunki studiów i inne rzeczy to jest Twoja prywatna sprawa i trudno, żeby wszyscy dookoła Ci przyklaskiwali. I myślę, że Twój brat ma w nosie Twoje humory - i w sumie dobrze, bo ja bym na takie zachowanie jak Twoje też miała wybrane. (zresztą mam - bo siostra mojego męża ma podobnie do Ciebie) Ale o tym wszystkim pisałyśmy Tobie już jakiś czas temu.
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!

[shadow's wife]

Serena nawet gdyby była w ciąży, to co? Daj spokój, daj im żyć po swojemu...
Twoje wybory życiowe to Twoja sprawa, dla rodziców robisz te dwa kierunki czy dla siebie? Z całym szacunkiem, zachowujesz się jak zazdrosna małolata a nie jak dojrzała kobieta.
_________________

[annna]

Popieram shadows i pearl.
Nie każdy musi żyć tak jak Ty, brat MA PRAWO zaręczyć się po dwóch miesiącach A Ty tak chcesz, żeby Ci rodzina kibicowała, przyklaskiwała, cieszyła się Twoim szczęściem, a sama co robisz? Marudzisz i marudzisz, bo Ci przyszła bratowa nie spasowała... Każdy chciałaby mieć szwagrów/bratowe jak z bajki, ale nie zawsze tak jest! To BRAT ma być szczęśliwy w małżeństwie!
_________________

[Lusilla]

Spoko, w razie czego, gdyby im sie nie powiodlo- powiesz "a nie mowilam?". Albo za 9 miesiecy kupisz bodziaka dla bratanka. Wyluzuj.
Co studiujesz?
_________________

[pearl.jamka]

[lamorela]

Awaria ogrzewania w bloku, a w mieszkaniu jest tak zimno, że masło stojące na blacie w kuchni zastygło.
_________________

http://kosmetyczka-lamoreli.blogspot.com

[serena]

Kochane ja Was w pełni rozumiem, że macie mieć prawo do własnego zdania, ja również mam prawo do niego.
Nie oczekuje oklasków, ani tego, aby czekali ze ślubem, ale domek jest mały, jest dużo ludzi, dużo spojrzeń na świat, ciężka atmosfera.
Jak chcą niech biorą ślub tu i teraz przynajmniej będzie to jakaś zasada że są razem, a nie że ta mieszka tutaj i może się uda... może się uda im, a może nie, a ja starce ostatni czas w domu.
I tak jak już nie raz wspomniałam, Wy patrzycie z boku, z perspektywy publiki, natomiast zamiana by byłą trudna i nie raz to pisałam tutaj, iż pozwólcie się obcej osobie wprowadzić do siebie, zobaczymy wtedy jak Wasze spojrzenie się zmieni.

Nie jest tu ani jad, ani krzyki tylko rozczarowanie, z nią się nie kontaktuje w jakiś szczególny sposób, po prostu wiele rzeczy na małej przestrzeni się kumuluje ot, ale to co zdarza się jej chlapnąć Tupu "jestem z nim i mi się należy'' jest nie na miejscu.

Ten temat był już wcześniej poruszany i część dziewcząt mnei poparła część zjadła żywcem na śniadanie - i jak widać ile ludzi tyle zdań jak świat światem, tak było jest i będzie.


Tak czy siak nadal obecność jej koliduje z moimi planami, problem z jedną łazienką, i to ja muszę się dostosować nie ona, problem z tym, że ja mam odejść bo ona nie może mieszkać u siebie, a mały dom... i takie tam inne sprawy, takie tam inne problemy, takie tam inne spostrzeżenie z innego punktu widzenia.
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.

[Karolina1984]

[Lusilla]

Ja w mieszkaniu wcale jeszcze nie grzalam. A w ciagu dnia i -4 u nas bylo. Wole sie w domu cieplej ubrac
_________________

[pearl.jamka]

Ja też nie włączam ogrzewania jeszcze. Nie widzę potrzeby. A im niższa temperatura tym się lepiej człowiekowi śpi.
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!