Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Wto 1 Lip 2014, 13:18 Temat postu: |
|
|
Ale są tacy ludzie. U nas w domu drzwi są non stop otwarte. Każdy wchodzi i wychodzi. Tyle, że my mamy całe poddasze, więc mała prywatność jest. Natomiast jeszcze przed ślubem miałam mdłości. Teściowa już myślała, że w ciąży jestem i już planowała, jak to odda z teściem swój pokój, bo tam się zmieści łóżeczko, a oni pójdą do mniejszego pokoju. To było zanim wyremontowaliśmy poddasze. Nawet nie wzięła pod uwagę, że może chcielibyśmy coś wynająć czy coś w tym rodzaju, żeby nie gnieść się w pokoiku, we wspólnej łazience i jednej kuchni.
Teraz, jakbym miała wybór, to nie wiem czy bym kredytu nie wzięła i wyprowadziła się na swoje. Wygoda może jest, dziecko podrzucimy i mamy chwilę dla siebie. Ale ja jestem nauczona żyć w ciszy. Mieszkałam całe życie w bloku, gdzie nikt mi nie latał wte i we wte. Pierdnąć się nie da, bo zaraz teściowa przyleci i powie, że śmierdzi. No, ale cóż. Pieniądze zainwestowaliśmy w remont i póki w lotto nie wygramy będziemy tu mieszkać. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
serena maniak
Dołączył: 27 Sie 2013 Posty: 1583
|
Wysłany: Wto 1 Lip 2014, 13:30 Temat postu: |
|
|
Aga88 też sądzę, że lepiej poświęcić i przedłużyć czas budowy, a mieć zdrowsze nerwy i lepsze relacje z rodziną, mimo wszystko wspólne mieszkanie z rodzicami to wiele wyrzeczeń, wiele nieporozumień, bo zawsze w większości bynajmniej mniemaniu rodziców jesteś u nich. Ale to mój punkt widzenia.
atina w pełni rozumiem, ja mam swój kont w domu swoją prywatność i ciszę, w domu rodzinnym P. zawsze głośno, hałaśliwie, na głowie sobie siedzą, dla mnie nie do życia. _________________ Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kithy maniak
Dołączył: 01 Kwi 2012 Posty: 1310
|
Wysłany: Wto 1 Lip 2014, 14:40 Temat postu: fddsds |
|
|
oj ja mieszkałam 3 lata z teściami których synowie też cały czas przyjeżdzali a 2 dzieci młodszych też tam mieszkała i dziękuję z perspektywy czasu uważam, że to był najgorszy błąd mojego życia! Zero zero prywatności, nigdy bym się 2 raz na to nie zdecydowała _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
malenka00 uzależniony
Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 615 Skąd: OH
|
Wysłany: Wto 1 Lip 2014, 18:57 Temat postu: |
|
|
Aga88 rzeczywiście nie daj się wplątać w taki układ, bo będzie Wam cięzko układać wspólne życie. Zawsze teściowa będzie starała się coś dorzucić i będziesz się czuła jak w małżeńskim trójkącie. Moja mama zawsze przestrzegała mnie przed facetami, którzy są bardzo zżyci z własną matką, mój ojciec był, więc ona wie co mówi!
Ja od 7 lat już nie mieszkam z rodzicami i nie wyobrażam sobie ponownego mieszkania ani z nimi ani z przyszłą teściową (mimo, że ta ma 3 pokoje dla siebie). _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajn moderator
Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 13532 Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...
|
Wysłany: Sro 2 Lip 2014, 5:53 Temat postu: |
|
|
Aga88- dlaczego mąż nie chce się budować tam gdzie macie działkę?
Dla mnie sytuacja jest oczywista , jeśli macie do dyspozycji dom który ma być dla siostry a póki co stoi pusty to mieszkajcie tam zwł. że rodzice nie mieszkają w tym samym domu, ale obok, a to robi różnicę, są dwa różne gospodarstwa domowe , nie płacicie za wynajem, mieszkacie sami, rok czy dwa macie żeby namyślić się co dalej , czy się budować czy kupować mieszkanie czy co.
Dla mnie to aż oczywista oczywistość , jak można mieszkać samemu to po co iść do teściów? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga88 gaduła
Dołączył: 23 Cze 2014 Posty: 278 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sro 2 Lip 2014, 7:16 Temat postu: |
|
|
[/b]ewelajn nie podaje konkretnego powodu dlaczego nie chce budować domu w tej miejscowości po prostu nie bo nie.
Mówi ze woli kupić w swojej rodzinnej miejscowości jakąś działkę i tam się wybudować. Tylko dla mnie to bez sensu bo za tą kasę na kupno działki stoi już stora część domu. Tym bardziej że między jego a moją miejscowością jest tylko 4 km czyli prawie nic. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pearl.jamka guru
Dołączył: 31 Paź 2013 Posty: 3322
|
Wysłany: Sro 2 Lip 2014, 7:53 Temat postu: |
|
|
Czyli po prostu chłopak ma nieodciętą pępowinę. Niech to zrobi jak najszybciej, żebyś przypadkiem Ty od niego się nie odcięła. |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna*** maniak
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 1442
|
Wysłany: Sro 2 Lip 2014, 8:20 Temat postu: |
|
|
Aga, dla mnie to oczywiste, że młodzi jeśli są możliwości, powinni mieszkać sami. Co innego, jak tych możliwości nie ma. Idealnie by było, gdybyście zamieszkali tymczasowo w domu dla siostry ale skoro Twój przyszły mąż nie chce, bo jest kompletnie nieodpępowiony od rodziców to ja na Twoim miejscu zaczęłabym się zachowywać tak samo - upieraj się przy mieszkaniu z Twoimi rodzicami. Powiedz, że to rzeczywiście dobre rozwiązanie na czas budowy domu, że tak będzie ekonomiczniej. Ale u Twoich rodziców. Wtedy i motywacja Twojego narzeczonego do wyprowadzki będzie inna niż gdyby mieszkał ze swoimi rodzicami Żeby przypadkiem nie został u swoich rodziców na dłużej niż budowa domu.
Takich przypadków tu na forum dużo i nie zawsze się udaje takiego chłopinę od mamusi odciąć. Niestety.
Pytanie, czy Tobie odpowiada bycie na 2 czy nawet 3 miejscu w hierarchii ważności, za rodzicami i rodzeństwem? Bo nie jest to zdrowe podejście do instytucji małżeństwa ale jeśli Tobie to nie przeszkadza to nie ma się czego czepiać. |
|
Powrót do góry |
|
|
gaja_85 guru
Dołączył: 03 Lis 2010 Posty: 2188 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sro 2 Lip 2014, 12:29 Temat postu: |
|
|
Ja też mieszkam z teściami z tym, że górę mamy wyłącznie dla siebie (choć odkąd urodziło nam się dziecko to mam wrażenie, że teściowa nie czuje różnicy, czy jest na dole u siebie, czy na górze u nas. Nie omieszka nam również wparowywać do sypialni, kiedy tylko usłyszy, że Kubuś już nie śpi - co mnie najbardziej wkurza ).
Co do wspólnego mieszkania wiadomym jest, że chciałabym mieszkać oddzielnie, tylko mąż jakoś taki oporny w tym temacie (do tego jedynak). Niby czekamy, aż wpadnie na rynek nieruchomości jakaś fajna oferta mieszkaniowa ale coś czuję, że jeszcze chwilę to potrwa...
Z drugiej strony u teściów za nic nie płacimy. Jedyne rachunki, jakie sami regulujemy to za nasze komórki i internet.
Babcia też nie ukrywam, że czasem jest pomocna przy opiece nad synkiem.
A kuchnie mamy niestety wspólną :/
Tak więc sama nie wiem co by było lepsze dla nas (choć czasem miewam takie dni, że z miejsca mogłabym się wyprowadzić). _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 2 Lip 2014, 12:56 Temat postu: |
|
|
gaja u nas jest podobnie, z tym, że kuchnię mamy swoją. A z sypialnią też tak mamy Albo usłyszy z dołu gaworzenie Leny i wpada do sypialni, albo przychodzi zapytać męża niby o coś tam i jak usłyszy wtedy Lenkę, albo mnie, że mówię do niej to wpada. Dlatego czasami udaję, że śpimy hehe Wtedy powie co ma powiedzieć mężowi i idzie na dół. I tak jest odkąd Lena przyszła na świat. Dawniej nie chciało jej się do nas biegać tylko dzwoniła komórką.
Chyba zacznę spać nago, może jej się głupio zrobi, jak wejdzie i zobaczy, że nie powinna w tej chwili nas oglądać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |