|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvonne gaduła
Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 18 Kwi 2008, 9:51 Temat postu: |
|
|
dianicho napisał: | najpiekniejsze wedlug mnie sa pary starszuków, któzy ida powoli, np do sklepu albo na sapcer, kurcze - przeżyli ze sobą całe życie, maja zapewne juz wnuki, moze prawnuki i dalej za rece sie trzymaja, krocza w milosci...
ja tego wam i sobie zycze starosci z własnym mężem.. |
oj tak.. mnie zawsze taki widok wzruszał... jak patrzałam na moją babcię i mojego dziadka..a kiedy dziadziuś zmarł 2 lata temu to babcia nie umiała sobie poradzić..do tej pory strasznie to przeżywa.bardzo tęskni za dziadkiem.
moi rodzice są także takim przykładem wiecznie świeżej miłości. choć nie są jeszcze "dziadkami" to patrząc na nich przez 23 lata wiem, że na starość raczej nic się nie zmieni.. są dla mnie wzorem miłości małżeńskiej. chciałabym, aby moje małżeństwo też takie było): _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pią 18 Kwi 2008, 12:58 Temat postu: |
|
|
u mnie mój tata zmarł 15lat temu, wiec mama wyszła drugi raz za mąz, dziadek zmarl na rok przed moimi urodzinami, wiec nie mam wzoru małzeństwa.. ale chciałabym nie musieć żyć bez bartka.. już nieraz go prosiłam, że jeśli będzie się wybierał do Boga kiedyś, kiedyś - jako dziadek - to żeby chociaz 1 godzine po mnie, ze nie chce by on odszedl pierwszy..
jak o tym pomysle, to straszna jest taka strata.. nagle idziesz przez zycie znowu sam i niestety pewnie mimo wielkiej milosci do dzieci, nic nie pomoze zatrzec tego bolu.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yvonne gaduła
Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 18 Kwi 2008, 14:03 Temat postu: |
|
|
też wolałabym odejść przed moim mężem, ale z drugiej strony, dlaczego to on ma cierpieć..ale taka jest kolej rzeczy..nikt nie jest wieczny. mam nadzieje, że już nigdy nie będę musiała przeżywać śmierci kolejnego dziecka..bo to chyba jest jeszcze gorsze. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Pią 18 Kwi 2008, 16:08 Temat postu: |
|
|
to prawda... wydaje się w naturze człowieka jest przeżyć i znieść śmierć rodziców, ale dziecka? to już wydaje się niesprawiedliwe i niewytłumaczalne. a jednak człowiek nawet w takiej chwili nie jest sam.
a jak chodzi o moją śmierć i mojego przyszłego męża? myślę że to już sam Bóg wie, które z nas ma odpowiedni charakter i na tyle mocniejszą wiarę aby znieść ból po stracie drugiej połówki. bo uważam, że Bóg daje tylko takie cierpienie, które człowiek jest w stanie znieść. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Sob 19 Kwi 2008, 7:01 Temat postu: |
|
|
coś w tym jest Magdo, ale widzę to też tak - że człowiek nie ma wyboru i musi życ dalej.. od śmierci mojego taty minęło 15lat.. a ja nadal nie umiem się z tym pogodzić, potrafię płakać i użalać się, czemu to mi zabrano ojca.. Bóg daje siły, ale ja na prawdę w tej sytuacji widzę to tak, że muszę żyć dalej, dla bartka, dla innych, bo sama dla siebie tyle przeszłam, że nie czuje sił.. i bardzo często się załamuję...
ale trzeba zmienić temat - bo są smutne rzeczy w życiu, ale ich nie unikniemy, a tu możemy gadać o tych wesołych - o ŚLUBIE _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Wto 29 Kwi 2008, 13:14 Temat postu: |
|
|
ok to już zmieniamy tylko ja jeszcze jedną rzecz dopiszę. Znam ból, tęsknotę i niedowierzanie po stracie bliskiej osoby. nadal mam wrażenie, że ona tylko gdzieś wyjechała i niedługo wróci. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agbar uzależniony
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 743
|
Wysłany: Wto 29 Kwi 2008, 14:38 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem jak planujecie "zaczarować" pogodę na dzień ślubu? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yvonne gaduła
Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 29 Kwi 2008, 14:41 Temat postu: |
|
|
Żeby się dało zaczarować... niestety to nie takie proste;)
w sierpniu to lubi padać.. mam nadzieję, ze jeśli będzie padać to nie będzie to ulewa.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Wto 29 Kwi 2008, 14:50 Temat postu: |
|
|
przy ciagłych zmianach klimatu - niezależni do daty może padać...
nawet w grudniu bardziej spodziewamy się deszczu niż sniegu... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agbar uzależniony
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 743
|
Wysłany: Wto 29 Kwi 2008, 16:16 Temat postu: |
|
|
Wracając do przesądów, to słyszałam że dobrze dla młodych jesli będzie troche padać. Jesli najpierw pada a potem się rozpogadza, to dobrze dla roslin. Dlkatego mówi, się że taka pogoda młodej parze tez przyniesie dostatek. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|