|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paula_139 maniak
Dołączył: 12 Kwi 2011 Posty: 1801 Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro 24 Lip 2013, 15:47 Temat postu: |
|
|
Spokojnie wiadomo, że każda z nas potrzebuje czasu na powrót do stanu sprzed ciąży i na zapas nie ma się co przejmowac. Ja np.mam po porodzie bardziej płaski brzuch niż przed nim... A wiadomo że nad jędrnością trzeba popracowac... O rozstępie o którym piszesz nie słyszałam i żadna z moich koleżanek nic takiego nie miała _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sro 24 Lip 2013, 15:59 Temat postu: |
|
|
Kasiulku, wydaje mi się, że powinnaś zmienić szkołę rodzenia.
Nastawianie kobiet, że połóg to najgorsze tygodnie w jej życiu na pewno nie służy regeneracji. A psycha jest bardzo ważna, bo z takim nastawieniem to cudów nie zdziałasz.
Ja mogę być przykładem na to, że nie taki połóg straszny. Byłam oczywiście mniej wytrzymała i szybciej się męczyłam, ale pomimo problemów z karmieniem nie doznałam żadnych dolegliwości o których Ci powiedziano. Praktycznie z marszu wróciłam do codziennych obowiązków typu sprzątanie, pranie i spacery z psem, a już w drugim miesiącu po porodzie do pracy.
Z jędrnością walczę cały cZas, ale domowe maseczki i peelingi dają radę. Mięśnie wrócą do normalnego stanu w swoim czasie,a co do nietrzymania moczu to nie ma co się przerażać. Niektóre kobiety tak mają, ale wystarczy ćwiczyć mięśnie Kegla i powinno szybko wrócić do normy _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulek215 uzależniony
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 984 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro 24 Lip 2013, 16:27 Temat postu: |
|
|
Ja się chyba sama tak nakręciłam, odezwał się mój wrodzony neurotyzm i hipochondria. W szkole rodzenia kobieta starała się nas raczej nastawić, że jeśli coś takiego się pojawi to nie wolno tego bagatelizować, że trzeba o siebie dbać ale ogólnie, że połóg jest do przeżycia. Bardzo uczulała facetów, żeby nas odciążali we wszystkim co tylko mogą. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Sro 24 Lip 2013, 17:07 Temat postu: |
|
|
No cóż my kobiety musimy się zmagać z różnymi rzeczami. Nie ma co ukrywać połóg nie jest prosty. Pomijam fizyczne dolegliwości (ja pierwsze 2 doby byłam ogromnie osłabiona, szwy, szczególnie jeden ciągnął, siadałam na jednym półdupku do tego nawał pokarmu). To pikuś przy huśtawkach nastroju i próbie zrozumienia tego małego człowieka i się z nim dogadać. Ale jeśli mam być szczera, to straszniej to brzmi niż jest na prawdę. Ważne żebyś miała przy sobie męża, i spokój...
Nie jest tak źle!! Na brzuch możesz sobie ewentualnie pas pociążowy kupić _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
blondyna142 guru
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 2559
|
Wysłany: Czw 25 Lip 2013, 6:30 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny dobrze tu piszą.. niby taki straszny ten powrót ale tak naprawdę to kilka dni i człowiek się regeneruje
brzuch po porodzie do najpiękniejszych nie należy,m ale to też kwestia "chwili" nawet bez żadnych pasów (one utrudniają naturalną pracę mięśni brzucha).
Będzie dobrze grunt to się nastawić pozytywnie - to już połowa sukcesu i nie zamartwiać w nieodpowiedniej chwili bo jeszcze jakaś depresja złapie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiulek215 uzależniony
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 984 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 25 Lip 2013, 14:42 Temat postu: |
|
|
Wiecie co, mnie chyba już chwyta jakaś przedporodowa huśtawka nastrojów Dziś już wszystko ok, stwierdziłam, że nie ma co sobie wyobrażać, że czeka mnie całe zło tego świata, jeszcze przed porodem, w końcu nie wiadomo jak będzie, może po wszystkim wstanę, otrzepię się i już No i mam w końcu Małża, który na pewno będzie o mnie dbał, gdyby było kiepsko. Poza tym obejrzałam sobie dokładnie w internecie jak wyglądają brzuchy z rozszczepem mięśni i mój tak z całą pewnością nie wygląda Macie rację, teraz najważniejsze, żeby nastawić się pozytywnie bo jak ja się zamartwiam to zamartwia się też Maluch
Dzięki Dziewczyny, jesteście niezastąpione :* _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiorek uzależniony
Dołączył: 30 Cze 2011 Posty: 535 Skąd: Sochaczew
|
Wysłany: Sro 20 Lis 2013, 17:29 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, czy powrót miesiączki oznacza koniec laktacji? Jeeeju... Nie chcę tracić jeszcze mojego mleczka.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
natalia_w moderator
Dołączył: 02 Gru 2008 Posty: 4298 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro 20 Lis 2013, 17:34 Temat postu: |
|
|
Miesiączka jedynie znaczy, ze wróciła Ci płodność. Nie ma to wpływu na laktację. |
|
Powrót do góry |
|
|
nimfa moderator
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 10588
|
Wysłany: Sro 20 Lis 2013, 19:19 Temat postu: |
|
|
jest tak jak mówi Natalia. Jedynie trzeba uważać, żeby nie zaciążyć bo to już może spowodować, że dziecku mleczko przestanie smakować _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiulaaa019 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 5438 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Sro 20 Lis 2013, 20:48 Temat postu: |
|
|
Kurde a ja nadal nie mam @.
Czasem mi jej zaczyna brakować..
Słyszałam że karmiąc piersią i nie mając miesiączki można zajść w ciążę.
To prawda? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|