Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luna_93 kandydat
Dołączył: 16 Paź 2013 Posty: 29
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:14 Temat postu: Nietypowy problem z mężem i jego ex żoną |
|
|
Chciałabym was prosić o opinie, o szczerą radę, o to byście napisały jak wy na to patrzycie. Wyszłam za mąż ponad dwa lata temu. Mało się znaliśmy, to była spontaniczna, nieprzemyślana decyzja. Jednak dotarliśmy się, jest nam z sobą dobrze.Mąż jest rozwodnikiem, ma ex żonę, ma syna. Mały od jakiegoś czasu mieszka z nami, jest okay, lubi mnie. Mąż pomaga w domu, jest romantyczny, robi niespodzianki bez okazji, oboje pracujemy, on w zawodzie, ja mam własną firmę. Od 8 miesięcy staramy się o dziecko. Ustaliliśmy, że także on będzie wstawał w nocy, itd. Mam życie niby jak w bajce, nic mi nie brak, czuje się kochana, szanowana, chodzimy do klubów, wychodzimy też sami do swoich znajomych. Wkurza mnie trochę trzymanie pozorów i dbanie o opinie, bo w jego zawodzie to konieczne. Czyli jak idziemy na jakąś wystawę, na jakieś spotkanie, do teatru, itd, to lepiej żeby nie było widać moich tatuaży. Lepiej abyśmy nie mieli żadnych wyskoków, nie kolekcjonowali mandatów itd. Idzie to przełknąć, poradzić sobie z tym. Bardziej mnie wkurza że jego znajomi to tacy co dorabiają się na wyzysku i nieszczęściu innych, ale ja jestem egoistką, więc też to przełknę. Problem tkwi w tym, że mój mąż ma zakaz zbliżania się do byłej żony. Dziecka ten zakaz nie dotyczył nigdy, sąd uznał, że dla dziecka nie jest zagrożeniem. O tym zakazie mi powiedział tydzień po naszym ślubie. Przyznał się, że uderzył żonę 2-3 razy, bo go zdradziła, z tego powodu też się rozwiedli. Wczoraj byłam u niej by podać jej syna (syn jej i mojego męża). Po prostu ona wróciła do Polski i chciała by mały z nią pobył tydzień. Bez problemu się zgodziliśmy. Problem w tym, że jak byłam młodego (6 lat) tam dostarczyć to młody bardzo chciał bym zobaczyła jaki tam ma pokój. Ona zaprosiła mnie na kawę. Pierw gadaliśmy normalnie, o tym co potrzeba Młodemu, ustaliliśmy jak będą przebiegać jego ferie, itd. Nie mam nic do tej kobiet.Nie darzę jej sympatią, ale też nic złego nie mogę o niej powiedzieć. I nagle ona wyskoczyła z "żałuje,że nie pokazałam ci tego dwa lata temu,przed twoim ślubem, może wtedy byś bardziej przemyślała decyzje o ślubie" i wyjęła dokumenty, opinie lekarskie, obdukcje, zdjęcia kwitując to tekstem "abyś wiedziała przy jakim człowieku co wieczór zasypiasz i u boku jakiego człowieka się budzisz". I nie za bardzo wiem jak do tego teraz podejść. Nie spałam całą noc, myślałam czy to prawda. Bo to tak wygląda jakbym związała się z damskim bokserem, który znęcał się nad poprzednią żoną. Zaznaczam, że mnie mąż nigdy nie uderzył (z wyjątkiem jednego klapsa, ale wzięłam to na żart, nie bolało nawet). Raz była taka sytuacja, że podniósł rękę, ale nie uderzył. I to ja się wtedy awanturowałam, on nie krzyczy. Jak już krzyknie to jest jakieś święto chyba, nie zdarza mu się podnosić głosu. Była też taka sytuacja, że mnie szarpnął za ramie, czy ścisnął za rękę, ale jest opanowanym człowiekiem, żaden z niego furiat. Jak wy byście do takiej sytuacji podeszły, może mi coś doradzicie? _________________ Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być. - Joanne Kathleen Rowling
Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy. - Eleanor Roosevelt |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:39 Temat postu: |
|
|
Dla mnie (!) facet, który uderzy kobietę (nie ważne za co) jest skreślony.
I wiesz zdaje mi się, że zakazu zbliżania się nie da się uzyskać z powodu jednego uderzenia... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna_93 kandydat
Dołączył: 16 Paź 2013 Posty: 29
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:44 Temat postu: |
|
|
Kasiek86 napisał: | Dla mnie (!) facet, który uderzy kobietę (nie ważne za co) jest skreślony.
I wiesz zdaje mi się, że zakazu zbliżania się nie da się uzyskać z powodu jednego uderzenia... |
No tak, masz prawo tak uważać, ale mnie nie uderzył. Więc ja nie mam powodu go skreślać. Przynajmniej tak teraz myślę. _________________ Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być. - Joanne Kathleen Rowling
Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy. - Eleanor Roosevelt |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:47 Temat postu: |
|
|
Dlatego napisałam, że dla mnie. Chociaż rękę na ciebie podniósł, tylko nie wykonał uderzenia....
No i nie wierzę w obietnice "już nie będę", albo po ślubie, jak będzie dziecko to on się zmieni....
Ale są to moje odczucia, nigdy z takim człowiekiem nie miałam do czynienia... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ruda_wiewiórka moderator
Dołączył: 01 Gru 2011 Posty: 12149 Skąd: Ze Stumilowego lasu :)
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:47 Temat postu: |
|
|
Jeśli ma zakaz zbliżania się do żony byłe, to uwierz - nie za jedno uderzenie, a i obdukcji lekarskiej nie robi się po uderzeniu jednorazowym... Ta kobieta musiała być bita, tak mocno,i tak często, ze w końcu nie wytrzymała.
Dla mnie jak dla Kasika -jak by mnie facet uderzył, to bym mu najpierw oddał a potem obróciła się na pięcie i nigdy więcej by mnie nie zobaczył...
Niemniej jednak-sytuacja nie zbyt fajna _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
annna guru
Dołączył: 14 Gru 2011 Posty: 4922 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:51 Temat postu: |
|
|
Myślę podobnie jak Kasiek. To nie mógł być jednorazowy wybryk, skoro Sąd zastosował aż takie środki jak zakaz zbliżania się. To że nie uderzył Ciebie to super, ale swojej byłej żony pewnie też kiedyś nie był. Trudna sytuacja. Dlaczego to przed Tobą zataił? Może powinnaś z nim szczerze porozmawiać? Uważam, że w związku najważniejsze są trzy rzeczy: miłość, szczerość i szacunek. Macie miłość, macie szacunek (tak wnioskuję z tego, co napisałaś), a gdzie szczerość? Powinnaś powiedzieć Mężowi o tym, co powiedziała Jego była żona, niech się do tego ustosunkuje. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kithy maniak
Dołączył: 01 Kwi 2012 Posty: 1310
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:52 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że takie coś powiedział Ci dopiero po ślubie ... bardzo niefajne z jego strony, wiadomo - ludzie się zmieniają ... powiedziałaś mu o tej wizycie u ex i tych papierach? jak zareagował? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna_93 kandydat
Dołączył: 16 Paź 2013 Posty: 29
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 11:58 Temat postu: |
|
|
Kasiek86 napisał: | Dlatego napisałam, że dla mnie. Chociaż rękę na ciebie podniósł, tylko nie wykonał uderzenia....
No i nie wierzę w obietnice "już nie będę", albo po ślubie, jak będzie dziecko to on się zmieni....
Ale są to moje odczucia, nigdy z takim człowiekiem nie miałam do czynienia... |
ja też nie wierzę w takie obietnice... nie trwałabym przy damskim bokserze,nie jestem typem ofiary Z resztą mój mąż nie składa takich obietnic. _________________ Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być. - Joanne Kathleen Rowling
Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy. - Eleanor Roosevelt |
|
Powrót do góry |
|
|
Lioness uzależniony
Dołączył: 13 Paź 2012 Posty: 528
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 12:01 Temat postu: |
|
|
Jakby nie patrzeć, Twój mąż popełnił przestępstwo z użyciem przemocy. Nie daje się sądowego zakazu zbliżania się za byle co.
Co wynikało z tych papierów, które pokazała Ci ex-żona? Dotyczyły one tej jednej sytuacji, podczas której "uderzył 2-3 razy", czy kilku sytuacji? Czy miał założoną Niebieską Kartę? Czy musi stawiać się na policji lub u innych organów w określonych odstępach czasu? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna_93 kandydat
Dołączył: 16 Paź 2013 Posty: 29
|
Wysłany: Sro 16 Paź 2013, 12:09 Temat postu: |
|
|
Znaczy powiedział po ślubie... napomniał przed. Nasz związek dziwnie się zaczął. On był moim kochankiem, odskocznią od problemu z chłopakiem. Nie interesowało mnie jego życie rodzinne, czy takie ma... to był dobry seks w hotelu, nic więcej. Jeszcze rozmowy na poziomie o sztuce, historii, książkach, filmach. I kiedyś mu napomniałam jak jeszcze był kochankiem, że mam chłopaka to był tekst "to jak się kiedyś o nas dowie i ci pieprznie to wiedz, że będę pierwszym który go poprze"... i tam była gadka,że potrafiłby uderzyć kobietę ale w wyjątkowych okolicznościach. Tylko ja wtedy to wzięłam jako luźną rozmowę, nie zapaliła mi się żadna kontrolna lampka. Potem... kilka tygodni później się oświadczył, myślałam, że to żart, zgodziłam się z myślą "ciekawe kto z nas pierwszy spęka i się wycofa", ale potem już myślałam "zawsze istnieją rozwody jakby co". Praktycznie poznaliśmy się dopiero po ślubie. Ja wiem, że to głupio brzmi, ale taka prawda. Bo co my o sobie wiedzieliśmy, nawet nie wiedziałam jaki ma zawód. Było nam dobrze z sobą, dogadywaliśmy się, on chciał raz w życiu nie iść schematem i planem, ale już po trzech miesiącach śmialiśmy się,że ten ślub to była najlepsza decyzja w naszym życiu
Co do rozmowy... rozmawiamy szczerze, nie mamy z tym problemów. Jasne że nie jest idealnie, bo nigdzie nie jest. Co do milości to ja nie kocham, nie umiem kochać. Ona już nawykł do tego, że na "kocham cię" odpowiem "dobrze, a ja się lubię, naprawdę lubię, doceniam, szanuje", albo powiem "aha, okay, przyjęłam do wiadomości". Nie umiem kochać kogoś obcego, wielu mówi,że go kocham, że to miłość, tylko ja tego nie widzę, może mają racje,może nie, nie wiem.
Jak mu powiedziałam, że prawie dwie godziny gadałam z jego byłą żoną, to było "mogła mi wysłać smsa i ze mną uzgadniać sprawy Gabrysia". a po chwili było "to ty ze mną nie masz czasu zjeść piętnastominutowego śniadania, żyjesz w wiecznym biegu, a jej miałaś czas poświęcić dwie godziny?". Jak mu wspomniałam o obdukcjach to było "Ty to nie ona, a nasz związek,a mój tamten związek z nią to dwa zupełnie inne związki nie doszukuj się elementów wspólnych" To powiedziałam, że to on jest elementem wspólnym, to odrzekł "co było to było" _________________ Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być. - Joanne Kathleen Rowling
Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy. - Eleanor Roosevelt |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |