|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna*** maniak
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 1442
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 7:17 Temat postu: |
|
|
nheledore napisał: | My z mężem adopcję też rozważamy. Ale nie dlatego, że (mam nadzieję, że chwilowo) nie możemy mieć własnego dziecka, ale dlatego, że chyba mamy w sobie tyle miłości.
Niemniej okropnie mnie to wkurza, że ludzie mówią o niej, jakbyśmy się z choinki urwali i nie wiedzieli, że coś takiego istnieje
Jejku, chcę mieć choć jedno takie, które bedzie mialo moja plytke paznokci i loki meza. Ktore bede nosic w lonie i miec od jego pierwszych chwil...
Mnie w rozmowie o invitro przerazil kiedys Terlikowski, stwierdzajac, ze Bog wie co robi i widocznie nie chce, aby niektorzy ludzie mieli dzieci... zupelnie nie moja bajka i zdaje sie nie moja religia nawet...
Coz, tak naprawde, niech to zabrzmi egoistycznie, ale wolalabym o swoich pieniadzach decydowac sama, nawet kosztem innych ludzi. Nie chce, zeby z kasy ktora wkladam do wspolnego worka utrzymywano w wiezieniu "mamemadzi" i innych degeneratoe. Zeby takich ratowac w probach samobojczych. Nawet jesli to moj kaprys, to oststecznie prscuje na niego i do jasnej cholery mam do tego prawo.
Jakim prawem ktos do Ciebie Justyno mowi takie rzeczy i w imie czego? To taka hipokryzja... ze niby troska o dzieci z domow dziecka, ale doroslego czlowieka z krwi i kosci, ktory ma wielki i traumatyczny problem, juz nie. Straszne. Az ooszukam w wolnej chwili kto to taki i gdzie
Sorry za brak polskich literek. Jestem wykonczona i poddalam sie w polowie, a oisze z telefonu |
Nhele, ja adopcję rozważam ale tylko w sytuacji, kiedy nie uda nam się zajść. Generalnie nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy będziemy mieli jedno dziecko czy dwoje. Jeśli zdecydujemy się na dwoje (tu bardziej chodzi o kwestie finansowe i mieszkaniowe) wielce prawdopodobne, że co najmniej jedno z dzieci będzie adoptowane. Jeśli walka o ciążę będzie długa, wyczerpująca i kosztowna to nie mam zamiaru fundować sobie powtórki. I jeśli będziemy chcieli mieć dwójkę to drugie adoptujemy.
Ale nie cierpię, jak się do tej adopcji ludzi zmusza. Przyjęcie dziecka pod swój dach to wielka odpowiedzialność, trzeba się głęboko zastanowić, czy będziemy umieli je kochać jak takie, które urodzi się z naszych genów, czy nasze rodziny je zaakceptują, czy będzie się czuło jak odmieniec. Celowo nie piszę, czy będę umiała je zaakceptować jak swoje, bo przecież byłoby moje. To oczywiste.
Do adopcji zachęcają ludzie, którzy sami nigdy by się na to nie zdecydowali. To jest maksymalna wręcz hipokryzja.
A Terlikowski i jego żona to dla mnie pseudo katolicy, ludzie ograniczeni, los pozbawił ich umiejętności rozumienia ludzi innych i odmiennych. Nie znoszę ludzi, którzy uważają się za Pana Boga prawie - wydaje im sie, że wszyscy powinni myśleć i czynić tak jak oni. Normalnie wszystkich powinno się tworzyć na ich wzór i podobieństwo. Nie warto ich słuchać.
Paula, ile Ty się biedna nasłuchałaś... |
|
Powrót do góry |
|
|
paula_139 maniak
Dołączył: 12 Kwi 2011 Posty: 1801 Skąd: w-wa
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 8:58 Temat postu: |
|
|
Justyna*** napisał: | Paula, ile Ty się biedna nasłuchałaś... |
Noooo powiem Ci, że niektóre teorie do tej pory mnie wręcz powalają ale cóż zrobic taki człowiek. Nie ma co się z takimi dochodzic jak jest się zacofanym to nic tego nie zmieni. Pocieszające jest to, że coraz więcej ludzi rozmawia o problemach tak jak my tu w tym wątku. Nie boimy się już różnych rozwiązań,i tego że społeczeństwo kogoś tam skrytykuje. Naprawdę dziewczyny z całego serca życzę Wam aby się udało. I trzymam kciuki za każdą z osobna. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 14:36 Temat postu: |
|
|
Panna_na_niedźwiedziu napisał: |
My z narzeczonym nigdy nie będziemy mieć wspólnego, biologicznego dziecka. To po prostu niemożliwe i wiem o tym od początku związku, wychodzę za mąż za mężczyznę którego kocham, a nie za nasze przyszłe dziecko. |
Mogę zapytać czy bierzecie kościelny czy cywilny ślub? Bo świadomość niepłodności któregoś z narzeczonych jest chyba przeszkodą w zawarciu ślubu kościelnego? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 15:18 Temat postu: |
|
|
Kasztanowa napisał: |
Mogę zapytać czy bierzecie kościelny czy cywilny ślub? Bo świadomość niepłodności któregoś z narzeczonych jest chyba przeszkodą w zawarciu ślubu kościelnego? | Tak? Chyba nie. Zresztą nie wiem. Chyba chodzi o to, by narzeczeni wiedzieli o swoich ewentualnych problemach z płodnością. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 15:40 Temat postu: |
|
|
Nie jest chyba, jeśli osoby zainteresowane są świadome. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 15:44 Temat postu: |
|
|
Pamiętam tą informację jeszcze z religii z LO. Bardzo żywa dyskusja się po niej wywiązała, a ksiądz twierdził, że takie jest stanowisko Kościoła. A akurat do tego księdza nie miałam zastrzeżeń i sądzę, że mówił prawdę. Inna sprawa, że rzadko narzeczeni przed ślubem wiedzą takie rzeczy. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
asik guru
Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 6191 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 16:04 Temat postu: |
|
|
Kasztanowa napisał: | Pamiętam tą informację jeszcze z religii z LO. Bardzo żywa dyskusja się po niej wywiązała, a ksiądz twierdził, że takie jest stanowisko Kościoła. A akurat do tego księdza nie miałam zastrzeżeń i sądzę, że mówił prawdę. Inna sprawa, że rzadko narzeczeni przed ślubem wiedzą takie rzeczy. |
Znalazłam coś takiego:
Cytat: | Niepłodność - przy zachowaniu zdolności do współżycia małżeńskiego - nie jest ani przeszkodą do zawarcia małżeństwa (jest to zazwyczaj aktualne przy zawieraniu małżeństwa przez osoby starsze), ani przyczyną do orzeczenia nieważności małżeństwa (kan. 1084 § 3)10. Mogłaby stać się taką przyczyną wówczas, gdyby szło o błąd co do przymiotu osoby - bezpośrednio i zasadniczo zamierzonego (kan. 1097 § 2) lub o podstępne wprowadzenie w błąd (kan. 1098). |
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanowa guru
Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 11191
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 16:10 Temat postu: |
|
|
[quote="asik"]Znalazłam coś takiego:
Cytat: | Niepłodność - przy zachowaniu zdolności do współżycia małżeńskiego - nie jest ani przeszkodą do zawarcia małżeństwa (jest to zazwyczaj aktualne przy zawieraniu małżeństwa przez osoby starsze), ani przyczyną do orzeczenia nieważności małżeństwa (kan. 1084 § 3)10. |
Czyli np. impotent ślubu wziąć nie może? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
asik guru
Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 6191 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 16:23 Temat postu: |
|
|
Kasztanowa napisał: |
Czyli np. impotent ślubu wziąć nie może? |
Dokładnie tak. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajn moderator
Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 13532 Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...
|
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 17:58 Temat postu: |
|
|
Myślę,że miejsce na tą dyskusję jest ok.
Z tą niepłodnością zatajoną jest tak jak z zatajeniem tego,że np. nie chce się mieć dzieci, tak nam tłumaczono,że podstawą do stwierdzenia nieważności ślubu jest to,że np. mąż/ żona nie powiedzieli tego ,że nie chcą mieć dzieci, albo że nie mogą, czyli coś ukryli. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|