|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lauraire guru
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 8431
|
Wysłany: Czw 14 Cze 2012, 10:04 Temat postu: |
|
|
Kasia Katarzynka napisał: | najpierw powiedziała, że specjalnie umrze w dzień ślubu, by się nie odbył |
hahaha Słyszałam kiedyś o szantażu na babci, że jak nie przyjdzie na wesele, to wnuczka nie przyjdzie na jej pogrzeb, ale coś takiego przez głowę by mi nie przeszło
Moja mamuśka ostatnio żartem oczywiście powiedziała, że jak nie dam sobie odszyć ramiączek do sukni, to na wesele nie przyjdzie
Jeśli chodzi o teściów, myślałam, że ja mam problem, ale czytając to widzę, że jestem w dobrej i tak komitywie. Teściowa jest ok, teść... kiedyś bardzo za nią byłam, broniłam go, ale teraz patrzeć mi się na niego nie chce, wyszło to jaki jest na prawdę...
Ostatnio zmieniony przez lauraire dnia Pon 18 Lis 2013, 13:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aneczka89 bywalec
Dołączył: 22 Maj 2012 Posty: 120
|
Wysłany: Czw 14 Cze 2012, 12:05 Temat postu: |
|
|
Z teściami problemów nie będzie, bo ojciec P. nie żyje, a matka mieszka 200 km od nas... Gorzej mam z moją mamą
Początkowo mówiliśmy, że ślub będzie w maju 2014 roku. Ale, że stwierdziliśmy, że nawet przez te 2 lata nie uzbieramy na wesele, to zdecydowaliśmy, że weźmiemy ślub i urządzimy małe przyjęcie. No i się zaczęło. Mama się wydarła, że po co, że to za szybko... Potem co jakiś czas zaczęła mi mówić jakie to P. ma liczne wady i jaka będę z nim nieszczęśliwa. Ostatnio jak zaczęła te swoje wywody, to się popłakałam przy niej, powiedziałam, że kochająca mama się tak nie zachowuje, tylko wspiera swoje dziecko i się cieszy jego szczęściem, a nie jeszcze dołuje. Mam nadzieję, że już sobie da spokój i wreszcie uszanuje naszą decyzje... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
serwatka uzależniony
Dołączył: 25 Cze 2012 Posty: 889 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 26 Cze 2012, 9:33 Temat postu: |
|
|
Mnie mój narzeczony odnośnie swoich rodziców powiedział tak: nie denerwuj się wysłuchaj ich możesz nawet przytakiwać ale decyzje odnośnie naszego ślubu wesela i życia będziemy podejmować wspólnie tylko we dwoje.
Bardzo mnie cieszy też fakt że on tak samo jak ja nie myślał nawet przez chwile o tym żeby zostać u jego rodziców w domu. Od razu idziemy na swoje. Może być małe ciasne ale WŁASNE mieszkanko. |
|
Powrót do góry |
|
|
PatrycjaS19915 guru
Dołączył: 29 Sty 2013 Posty: 2472
|
Wysłany: Wto 26 Mar 2013, 10:17 Temat postu: |
|
|
Tak trochę z innej beczki: w niedzielę P. zapytał mojej mamy czy pasuje jej w drugi dzień świąt zrobić zmówiny (tak naprawdę nie ma co omawiać bo wszystko sami już ustaliliśmy,jest to tylko kwestia poznania ze sobą rodziców) a moja mama do nas z tekstem "myślałam że się rozmyśliliście" ja się bardzo zdenerwowałam i powiedziałam że nie będziemy się rozmyślać czy przekładać ślubu tylko dlatego że jej to nie pasuje...Kurczę wszyscy się cieszą,rodzice P. też tylko moja mama tak odwala i znowu zaczęła nam prawić morały... Tak więc P. się do mnie śmieje że już wie skąd się wzięły kawały o teściowych...tylko jak po ślubie będzie nam tak wszystko utrudniała to już nie będzie tak wesoło _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
filifionka uzależniony
Dołączył: 11 Gru 2012 Posty: 607
|
Wysłany: Wto 26 Mar 2013, 20:08 Temat postu: |
|
|
PatrycjaS19915 napisał: | Tak trochę z innej beczki: w niedzielę P. zapytał mojej mamy czy pasuje jej w drugi dzień świąt zrobić zmówiny (tak naprawdę nie ma co omawiać bo wszystko sami już ustaliliśmy,jest to tylko kwestia poznania ze sobą rodziców) a moja mama do nas z tekstem "myślałam że się rozmyśliliście" ja się bardzo zdenerwowałam i powiedziałam że nie będziemy się rozmyślać czy przekładać ślubu tylko dlatego że jej to nie pasuje...Kurczę wszyscy się cieszą,rodzice P. też tylko moja mama tak odwala i znowu zaczęła nam prawić morały... Tak więc P. się do mnie śmieje że już wie skąd się wzięły kawały o teściowych...tylko jak po ślubie będzie nam tak wszystko utrudniała to już nie będzie tak wesoło |
Miałam napisać, że może Twoja mama potrzebuje czasu, żeby się oswoić z Waszym związkiem, ale z tego co widać po Twoim podpisie, jesteście już długo razem... Trzymam kciuki, żeby mama w końcu się przekonała, że naprawdę się kochacie i nie mam sensu gadać żadnych głupot w tym temacie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatrycjaS19915 guru
Dołączył: 29 Sty 2013 Posty: 2472
|
Wysłany: Wto 26 Mar 2013, 21:00 Temat postu: |
|
|
Wiesz ona ma z tym problem że myślała że wezmę ślub dopiero za jakieś 8-10 lat a tutaj się przeliczyła nie mam zamiaru się dłużej męczyć bo weźmiemy ślub prawie po 6,5 roku.
Ma czas do grudnia żeby się oswoić,potem może jej już przejdzie,ale dzięki za wsparcie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Złota_Rybka kandydat
Dołączył: 19 Mar 2013 Posty: 72 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sro 27 Mar 2013, 15:34 Temat postu: |
|
|
Też mam nadzieje, że twojej mamie przejdzie... Czasem rodzicom trudno się pogodzic, że ich dzieci dorastają, cały czas chcieli by miec je przy sobie... wiem coś o tym moja mama strasznie przeżywała kiedy moja siostra wychodziła za mąż... |
|
Powrót do góry |
|
|
serwatka uzależniony
Dołączył: 25 Cze 2012 Posty: 889 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 14 Kwi 2013, 21:03 Temat postu: |
|
|
Wczoraj byliśmy zapytać ile kosztuje zrobienie obrączek z własnego złota.
Rodzice T. już dawno powiedzieli, że maja dużo złota i dadzą go nam na obrączki. Ucieszyłam się i cały czas myślałam, że oprócz tego, że mamy materiał to też sprzedając nadwyżkę złota pokryjemy koszty zrobienia tych obrączek. Wczoraj okazało się, że tata T. się częściowo rozmyślił. Teraz mamy złoto ledwo na obrączki, a koszt zrobienia obrączek musimy pokryć sami
Bardzo nie lubię jak ktoś mi coś obiecuje a później nie robi tego co obiecał. Przykro mi bardzo bo mój tata mimo tego, że jest sam to cały czas nam pomaga. W domu wszystko robi sam bo ja nie mam czasu, pomaga nam w remoncie mieszkania jest tam praktycznie codziennie i jeszcze pomaga nam finansowo. Oprócz tego, że dał nam już pieniądze które miał nam dać na organizacje wesela to jeszcze nam obiecał pralkę na mieszkanie Jak trzeba coś załatwić, gdzieś jechać to też nigdy nie usłyszałam od niego NIE. Rodzice T. byli może 2 razy w naszym mieszkaniu... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
filifionka uzależniony
Dołączył: 11 Gru 2012 Posty: 607
|
Wysłany: Nie 14 Kwi 2013, 23:06 Temat postu: |
|
|
serwatka napisał: |
Bardzo nie lubię jak ktoś mi coś obiecuje a później nie robi tego co obiecał. |
Nikt nie lubi takich zachowań. Całe szczęście, że możesz liczyć na swojego tatę. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatrycjaS19915 guru
Dołączył: 29 Sty 2013 Posty: 2472
|
Wysłany: Wto 16 Kwi 2013, 19:29 Temat postu: |
|
|
Wiecie co w ten drugi dzień świat jednak mieliśmy te zmówiny i już mamy to za sobą,rodzice też jakoś przeżyli więc jest ok i co najlepsze moja mama jakoś znowu zaczęła się normalniej zachowywać w stosunku do mojego kochanego więc myślę że zaczyna się znowu robić normalnie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|