Jak to jest z sukniami ślubymi w salonie

[jo_anna_89]

No dokładnie.
Mnie to też przerażało, a po wizycie w pierwszym salonie kompletnie nie wiedziałam jaką sukienkę powinnam mieć. Były na mnie po prostu tak za małe, że nawet i moja wyobraźnia szwankowała. Dlatego ucieszyłam się, gdy w MOIM salonie moja sukienka była (powiedzmy) "dopasowana" i wiedziałam, że to ta w której będę się dobrze czuła i dobrze wyglądała.
_________________

[KathyLaPoz]

Byłam w kilku salonach. Właściwie w jednym nie przymierzyłam ani jednej sukni. Panie potrafiły mnie (normalnie rozmiar 48 ) zasznurować w 38! Było też parę sukien w moim rozmiarze albo w bliskim moim wymiarom. Ale żeby mieć większe rozeznanie, co do fasonów, to przyznam, że wybór nie był wielki, a przykładanie do siebie sukienki uważam za nietrafiony pomysł.
_________________