Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Pierwsze spotkanie-jak to sie zaczelo...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Zaręczyny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jkjm
kandydat
kandydat


Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 17
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 17 Sty 2011, 21:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja z Moim P. poznalismy sie haha na oniegdaj znanym portalu (fo***.pl)... on odwiedzil moj profil przypadkiem, ja skorzystalam z okazji myslac a sprobuje napisac do tego przystojniaka, a noz mnie nie obsmieje czy cus i napisalam, Po paru dniach on odpisal, pprosil o nr tel - podalam.... i tak sie zaczelo... pamietam jak umowilismy sie na pierwsze spotkanie tak w 4 oczy o jaaaa... nogi mialam jak z waty a serce mi walilo tak ze ja pierdziele...
I okazalo sie ze mamy wiele wspolnego...
Szybko razem zamieszkalismy - bylam pelnoletnia i nie chcialam juz siedziec w domu dziecka....
I tak do teraz, jestesmy razem juz ponad dwa lata i mamy synka, nasz maly Upsssik Very Happy... i szczerze piszac wtedy do niego wiadomosc nie pomslalabym ze bedziemy miec dziecko i staniemy przed oltarzem uśmiech...
_________________

Nikodem Ireneusz - nasze Szczęście Największe:*!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lady_S.
guru
guru


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 4114

PostWysłany: Wto 18 Sty 2011, 10:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co kobieta to inna historia uśmiech Fajnie się je czyta uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
klara85
kandydat
kandydat


Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 12

PostWysłany: Sob 22 Sty 2011, 22:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

my się z witkiem poznaliśmy w pubie.. Ja byłam na urodzinach koleżanki, on przyszedłł z kolegami oglądać zdjęcia z wakayjnego wypadu. To dziwne jak o tym pomyślę, bo oboje rzadko wychodzimy do pubów
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kim.Kolwiek
kandydat
kandydat


Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 71
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 23 Maj 2011, 20:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hym.. mnie i mojego M. zapoznała nasza wspólna koleżanka ona tam z nim pisała ale to nie było to... A ja jej płakałam że jestem sama i że mnie nikt nie kocha więc się pyta czy może dać mój numer pewnemu chłopakowi. Na co ja odparłam "znając moje szczęście to znowu jakiś ch*j chce się mną pobawić i zostawić" no ale z drugiej strony pomyślałam że raz się żyje No i napisał po kilku godzinach na gadu postanowiliśmy się spotkać.
U mnie w mieście są dwa parki tuż obok siebie dzieli je tylko ulica a ja sie umówiłam i nie wiedziałam w którym ?! (tak jest to możliwe)
Więc postanowiłam przejść przez oba Idę sobie patrzę jakiś chłopak siedzi na ławce obok stoi rower myślę sobie " no taki to mógłby być" Jednak na tabliczce przeczytałam że to nie ten park więc poszłąm do tego drugiego. Wiecie jakie było moje zaskoczenie jak tam w umówionym miejscu stał ten sam chłopak z rowerem?! i co zmieniło moje zdanie o nim już na wstępnie odstawił rower podszedł do mnie przedstawił się i pocałował mnie w rękę (no to pode mną kolana się ugięły Jak go widziałam pierwszy raz to bił od niego blask taka jasna poświata porozmawialiśmy i postanowił mnie trochę odprowadzić umówiliśmy się na godzinę w końcu gadaliśmy cztery. Gdy się rozstaliśmy zobaczyło nas starsze małżeństwo co dziwne oni podeszli do mnie i mówią "i co pojechał sobie?! A ty tu taka sama zostałaś!" Mężczyzna mówi "nie martw się tego kwiatu jest pół światu" Na co mężczyzna dodał " A Ty piękna jesteś nie jeden sie za tobą ogląda gdybym był młodszy to kto wie" reakcja kobiety była bezbłędna... tego swojego męża parasolką potraktowała (tak szturnęła dla upomnienia) ze mną się pożegnali i poszli a ja wracałam zamyślona do domu...
To była sobota umówiliśmy się na następny weekend jednak w niedziele słysze hałas przed domem otwieram drzwi balkonowe a tam stoi on z bukiecikiem konwalii i mówi że on nie pojedzie do pracy bo ja mu ucieknę że on mnie kocha i że chce ze mną być! i krzucił mi ten bukiecik na balkon pod nogi mówiąc "Czy może chciałabyś spróbować? " pokiwałam głową i odprowadziłam wzrokiem do końca działki...
No właśnie my to jakoś tacy szybcy jesteśmy w gorącej wodzie kąpani oczko Dwa wariaty :p
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
elizusiek
gaduła
gaduła


Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 464
Skąd: Ząbki k/Warszawy

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 9:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A mnie mój Minio wychaczył w kościele. Ja schodziłam ze schodów, on wchodził (nawet go nie widziałam) i powiedział do swojego kolegi, że jeśli ONA (czyli ja) będzie na sylwestrze to on przyjdzie, a jak nie to nie. I okazało się, że mieliśmy wspólną znajomą. On nawet nie wiedział jak się nazywam, ale miałam charakterystyczny płaszcz i czapkę. Zadzwonił i poszłam na chwilę na tego sylwestra, bo już miałam inne plany. Przetańczyliśmy całą noc, ale wtedy okazało się, że on ma 20 lat i studiuje i pracuje 100 km ode mnie, a ja miałam tylko 15 lat i jeszcze się uczyłam. Więc nie bardzo chcieliśmy być razem. Jednak... coś nas wciąż do siebie ciągnęło i wreszcie - zakochaliśmy się w sobie. Przez 3 i pół roku byliśmy na odległość, widywaliśmy się w weekendy raz na 2-3 tygodnie, lecz opłacało się. Teraz już jesteśmy ze sobą ponad 6 lat i mieszkamy razem uśmiech
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dzwoneczek
maniak
maniak


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1470
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 13:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja z moim G. poznaliśmy się na 18 urodzinach mojej koleżanki z klasy. Organizowała ją w klubie, więc z przyjaciółką stwierdziłyśmy, że się wybierzemy. Very Happy (jak to dobrze, że wtedy się nie rozmyśliłam) Mój G. przyszedł wtedy na tą 18-stkę razem z moją koleżanką Anetą. (Jak się później okazało Aneta wyciągnęła go z domu, gdyż był po przeżyciu sercowym). W sumie jak go zobaczyłam pierwszy raz to pomyślałam "fajny ten kolega Anety", ale nie zamierzałam jakoś się zapoznawać z nim.
Po pewnym czasie, kiedy siedziałam przy stoliku i rozmawiałam z koleżanką usłyszałam : "Przeprasza, czy mógłbym zostawić koło ciebie bluzę?" oczywiście to był G. Zgodziłam się, bo przy tym miał taki ładny uśmiech. uśmiech Po nie całych 10 minutach znów słyszę: "przepraszam, chciałabyś zatańczyć?" No i cóż znów się zgodziłam język I tak przetańczyliśmy razem całą noc. (Mój G. ciągle powtarza, że tamtej nocy parkiet należał tylko do nas.) Po imprezie okazało się, że wracamy w tym samym kierunku, więc mieliśmy trochę czasu do porozmawiania. Odprowadził mnie do samej bramy po czym się pożegnaliśmy. Wtedy nawet przez głowę mi nie przeszło, że coś może z tego być.
Kolejny tydzień zaczął się normalnie, wiadomo szkoła, nauka. Aż tu niespodziewanie w sobotę pojawił się u mnie w domu. Na dzień dobry natknął się na mojego tatusia, a wiadomo jak to tatusiowie patrzą na chłopaka, którego pierwszy raz na oczy widzą i to jeszcze do jego córki przychodzą! cwaniak ( a teraz to jego ulubiony zięć, którym się lubi chwalić )
I tak od tej soboty jak przyszedł, tak zaczął przychodzić i tak powoli zaczęło między nami rosnąć uczucie Wink
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agarette
kandydat
kandydat


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 23
Skąd: Katowice | B-B

PostWysłany: Sro 25 Maj 2011, 16:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fajne historie uśmiech Ja mojego Lubego poznałam na grillu u koleżanki ze studiów... Od razu mi się spodobał i super się gadało... Tylko mina mi zrzedła, jak się kolega go spytał, jak tam jego nowa dziewczyna język Ale cóż, zaczęliśmy się spotykać w grupie znajomych, on przychodził też, a że mieszkał po drugiej stronie miasta, a ja wynajmowałam miejsce w pokoju, gdzie współlokatorka się wyniosła, to czasem tam spał na tym drugim łóżku język Zaczęliśmy się potem spotykać tylko we dwójkę, no i tak wyszło... uśmiech Chociaż to ja byłam trochę "nachalna", bo przesiadywałam w parku po parę godzin, żeby się tylko na niego natknąć lol
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
misia1608
bywalec
bywalec


Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 196

PostWysłany: Sro 25 Maj 2011, 17:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja z moim ukochanym poznaliśmy się na ... naszej klasie uśmiech Potem okazało się, że uczy się w moim mieście i tak to się zaczęło... oboje byliśmy w związkach, najpierw przyjaźń... ta przyjaźń spowodowała kryzysy w związkach jakich byliśmy no i jesteśmy razem od ponad 2 lat oczko I pomyśleć jak nasza klasa łączy ludzi język
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
asik
guru
guru


Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 6191
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro 25 Maj 2011, 17:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fajne te wasze historie uśmiech
_________________



Ostatnio zmieniony przez asik dnia Pon 10 Paź 2011, 7:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fantazja
guru
guru


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 4588
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Sro 25 Maj 2011, 18:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Asik historia jak z filmu - mam na myśli fragment kiedy przy pierwszym spotkaniu stwierdził, że zostaniesz jego żoną uśmiech

Ja już w innym dziale opowiedziałam jak wyglądały nasze początki jako pary, ale poznaliśmy się hmmm.... dużo dużo wcześniej bo jakieś 18-19 lat temu a działo się to w osiedlowej piaskownicy. Pamiętam bo mój M. jako jedyny dzieciak na osiedlu nosił okulary uśmiech i kolegował się też z dziewczynkami a nie jak większość chłopaków w wieku 7-8 lat tylko z pozostałymi chłopakami. M. okulary nosi do dziś i nie wyobrażam go sobie bez nich - dlatego nie zgadzam się na szkła kontaktowe a i on na szczęście nie nalega - taki mój okularnik uśmiech I wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy po tak długiej (oczywiście niezbyt zażyłej - jak to wśród sąsiadów) znajomości, jak już byliśmy na studiach dopadła nas strzała Amora - dzisiaj się śmiejemy, że ten nasz Amorek był wyjątkowo opieszały oczko
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Zaręczyny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 31 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group