|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jkjm kandydat
Dołączył: 14 Sty 2011 Posty: 17 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 17 Sty 2011, 21:15 Temat postu: |
|
|
ja z Moim P. poznalismy sie haha na oniegdaj znanym portalu (fo***.pl)... on odwiedzil moj profil przypadkiem, ja skorzystalam z okazji myslac a sprobuje napisac do tego przystojniaka, a noz mnie nie obsmieje czy cus i napisalam, Po paru dniach on odpisal, pprosil o nr tel - podalam.... i tak sie zaczelo... pamietam jak umowilismy sie na pierwsze spotkanie tak w 4 oczy o jaaaa... nogi mialam jak z waty a serce mi walilo tak ze ja pierdziele...
I okazalo sie ze mamy wiele wspolnego...
Szybko razem zamieszkalismy - bylam pelnoletnia i nie chcialam juz siedziec w domu dziecka....
I tak do teraz, jestesmy razem juz ponad dwa lata i mamy synka, nasz maly Upsssik ... i szczerze piszac wtedy do niego wiadomosc nie pomslalabym ze bedziemy miec dziecko i staniemy przed oltarzem ... _________________
Nikodem Ireneusz - nasze Szczęście Największe:*!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Wto 18 Sty 2011, 10:31 Temat postu: |
|
|
Co kobieta to inna historia Fajnie się je czyta |
|
Powrót do góry |
|
|
klara85 kandydat
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 12
|
Wysłany: Sob 22 Sty 2011, 22:09 Temat postu: |
|
|
my się z witkiem poznaliśmy w pubie.. Ja byłam na urodzinach koleżanki, on przyszedłł z kolegami oglądać zdjęcia z wakayjnego wypadu. To dziwne jak o tym pomyślę, bo oboje rzadko wychodzimy do pubów _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim.Kolwiek kandydat
Dołączył: 12 Maj 2011 Posty: 71 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 23 Maj 2011, 20:11 Temat postu: |
|
|
hym.. mnie i mojego M. zapoznała nasza wspólna koleżanka ona tam z nim pisała ale to nie było to... A ja jej płakałam że jestem sama i że mnie nikt nie kocha więc się pyta czy może dać mój numer pewnemu chłopakowi. Na co ja odparłam "znając moje szczęście to znowu jakiś ch*j chce się mną pobawić i zostawić" no ale z drugiej strony pomyślałam że raz się żyje No i napisał po kilku godzinach na gadu postanowiliśmy się spotkać.
U mnie w mieście są dwa parki tuż obok siebie dzieli je tylko ulica a ja sie umówiłam i nie wiedziałam w którym ?! (tak jest to możliwe)
Więc postanowiłam przejść przez oba Idę sobie patrzę jakiś chłopak siedzi na ławce obok stoi rower myślę sobie " no taki to mógłby być" Jednak na tabliczce przeczytałam że to nie ten park więc poszłąm do tego drugiego. Wiecie jakie było moje zaskoczenie jak tam w umówionym miejscu stał ten sam chłopak z rowerem?! i co zmieniło moje zdanie o nim już na wstępnie odstawił rower podszedł do mnie przedstawił się i pocałował mnie w rękę (no to pode mną kolana się ugięły Jak go widziałam pierwszy raz to bił od niego blask taka jasna poświata porozmawialiśmy i postanowił mnie trochę odprowadzić umówiliśmy się na godzinę w końcu gadaliśmy cztery. Gdy się rozstaliśmy zobaczyło nas starsze małżeństwo co dziwne oni podeszli do mnie i mówią "i co pojechał sobie?! A ty tu taka sama zostałaś!" Mężczyzna mówi "nie martw się tego kwiatu jest pół światu" Na co mężczyzna dodał " A Ty piękna jesteś nie jeden sie za tobą ogląda gdybym był młodszy to kto wie" reakcja kobiety była bezbłędna... tego swojego męża parasolką potraktowała (tak szturnęła dla upomnienia) ze mną się pożegnali i poszli a ja wracałam zamyślona do domu...
To była sobota umówiliśmy się na następny weekend jednak w niedziele słysze hałas przed domem otwieram drzwi balkonowe a tam stoi on z bukiecikiem konwalii i mówi że on nie pojedzie do pracy bo ja mu ucieknę że on mnie kocha i że chce ze mną być! i krzucił mi ten bukiecik na balkon pod nogi mówiąc "Czy może chciałabyś spróbować? " pokiwałam głową i odprowadziłam wzrokiem do końca działki...
No właśnie my to jakoś tacy szybcy jesteśmy w gorącej wodzie kąpani Dwa wariaty :p _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
elizusiek gaduła
Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 464 Skąd: Ząbki k/Warszawy
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 9:15 Temat postu: |
|
|
A mnie mój Minio wychaczył w kościele. Ja schodziłam ze schodów, on wchodził (nawet go nie widziałam) i powiedział do swojego kolegi, że jeśli ONA (czyli ja) będzie na sylwestrze to on przyjdzie, a jak nie to nie. I okazało się, że mieliśmy wspólną znajomą. On nawet nie wiedział jak się nazywam, ale miałam charakterystyczny płaszcz i czapkę. Zadzwonił i poszłam na chwilę na tego sylwestra, bo już miałam inne plany. Przetańczyliśmy całą noc, ale wtedy okazało się, że on ma 20 lat i studiuje i pracuje 100 km ode mnie, a ja miałam tylko 15 lat i jeszcze się uczyłam. Więc nie bardzo chcieliśmy być razem. Jednak... coś nas wciąż do siebie ciągnęło i wreszcie - zakochaliśmy się w sobie. Przez 3 i pół roku byliśmy na odległość, widywaliśmy się w weekendy raz na 2-3 tygodnie, lecz opłacało się. Teraz już jesteśmy ze sobą ponad 6 lat i mieszkamy razem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dzwoneczek maniak
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 1470 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 13:27 Temat postu: |
|
|
Ja z moim G. poznaliśmy się na 18 urodzinach mojej koleżanki z klasy. Organizowała ją w klubie, więc z przyjaciółką stwierdziłyśmy, że się wybierzemy. (jak to dobrze, że wtedy się nie rozmyśliłam) Mój G. przyszedł wtedy na tą 18-stkę razem z moją koleżanką Anetą. (Jak się później okazało Aneta wyciągnęła go z domu, gdyż był po przeżyciu sercowym). W sumie jak go zobaczyłam pierwszy raz to pomyślałam "fajny ten kolega Anety", ale nie zamierzałam jakoś się zapoznawać z nim.
Po pewnym czasie, kiedy siedziałam przy stoliku i rozmawiałam z koleżanką usłyszałam : "Przeprasza, czy mógłbym zostawić koło ciebie bluzę?" oczywiście to był G. Zgodziłam się, bo przy tym miał taki ładny uśmiech. Po nie całych 10 minutach znów słyszę: "przepraszam, chciałabyś zatańczyć?" No i cóż znów się zgodziłam I tak przetańczyliśmy razem całą noc. (Mój G. ciągle powtarza, że tamtej nocy parkiet należał tylko do nas.) Po imprezie okazało się, że wracamy w tym samym kierunku, więc mieliśmy trochę czasu do porozmawiania. Odprowadził mnie do samej bramy po czym się pożegnaliśmy. Wtedy nawet przez głowę mi nie przeszło, że coś może z tego być.
Kolejny tydzień zaczął się normalnie, wiadomo szkoła, nauka. Aż tu niespodziewanie w sobotę pojawił się u mnie w domu. Na dzień dobry natknął się na mojego tatusia, a wiadomo jak to tatusiowie patrzą na chłopaka, którego pierwszy raz na oczy widzą i to jeszcze do jego córki przychodzą! ( a teraz to jego ulubiony zięć, którym się lubi chwalić )
I tak od tej soboty jak przyszedł, tak zaczął przychodzić i tak powoli zaczęło między nami rosnąć uczucie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agarette kandydat
Dołączył: 25 Maj 2011 Posty: 23 Skąd: Katowice | B-B
|
Wysłany: Sro 25 Maj 2011, 16:53 Temat postu: |
|
|
Fajne historie Ja mojego Lubego poznałam na grillu u koleżanki ze studiów... Od razu mi się spodobał i super się gadało... Tylko mina mi zrzedła, jak się kolega go spytał, jak tam jego nowa dziewczyna Ale cóż, zaczęliśmy się spotykać w grupie znajomych, on przychodził też, a że mieszkał po drugiej stronie miasta, a ja wynajmowałam miejsce w pokoju, gdzie współlokatorka się wyniosła, to czasem tam spał na tym drugim łóżku Zaczęliśmy się potem spotykać tylko we dwójkę, no i tak wyszło... Chociaż to ja byłam trochę "nachalna", bo przesiadywałam w parku po parę godzin, żeby się tylko na niego natknąć |
|
Powrót do góry |
|
|
misia1608 bywalec
Dołączył: 24 Maj 2011 Posty: 196
|
Wysłany: Sro 25 Maj 2011, 17:32 Temat postu: |
|
|
A ja z moim ukochanym poznaliśmy się na ... naszej klasie Potem okazało się, że uczy się w moim mieście i tak to się zaczęło... oboje byliśmy w związkach, najpierw przyjaźń... ta przyjaźń spowodowała kryzysy w związkach jakich byliśmy no i jesteśmy razem od ponad 2 lat I pomyśleć jak nasza klasa łączy ludzi |
|
Powrót do góry |
|
|
asik guru
Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 6191 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 25 Maj 2011, 17:34 Temat postu: |
|
|
Fajne te wasze historie _________________
Ostatnio zmieniony przez asik dnia Pon 10 Paź 2011, 7:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Fantazja guru
Dołączył: 10 Mar 2011 Posty: 4588 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Sro 25 Maj 2011, 18:40 Temat postu: |
|
|
Asik historia jak z filmu - mam na myśli fragment kiedy przy pierwszym spotkaniu stwierdził, że zostaniesz jego żoną
Ja już w innym dziale opowiedziałam jak wyglądały nasze początki jako pary, ale poznaliśmy się hmmm.... dużo dużo wcześniej bo jakieś 18-19 lat temu a działo się to w osiedlowej piaskownicy. Pamiętam bo mój M. jako jedyny dzieciak na osiedlu nosił okulary i kolegował się też z dziewczynkami a nie jak większość chłopaków w wieku 7-8 lat tylko z pozostałymi chłopakami. M. okulary nosi do dziś i nie wyobrażam go sobie bez nich - dlatego nie zgadzam się na szkła kontaktowe a i on na szczęście nie nalega - taki mój okularnik I wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy po tak długiej (oczywiście niezbyt zażyłej - jak to wśród sąsiadów) znajomości, jak już byliśmy na studiach dopadła nas strzała Amora - dzisiaj się śmiejemy, że ten nasz Amorek był wyjątkowo opieszały _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|