|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnes22 uzależniony
Dołączył: 06 Lip 2010 Posty: 501
|
Wysłany: Nie 22 Sie 2010, 9:07 Temat postu: |
|
|
Magdalenka cudowna historia, aż dostałam ciarek na plecach. Jakie to przeznaczenie jest niespodziewane, nigdy nie wiadomo gdzie jest ten z którym spędzimy resztę życia. _________________
"Kochać to znaczy dawać siebie całego drugiej osobie" |
|
Powrót do góry |
|
|
nimfa moderator
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 10588
|
Wysłany: Nie 22 Sie 2010, 9:33 Temat postu: |
|
|
piękna historia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdalenkaS guru
Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 8021
|
Wysłany: Nie 22 Sie 2010, 17:47 Temat postu: |
|
|
I tak brak wielu szczegółów ale już nie miałam jak ująć tego w skrócie chyba muszę napisać książkę o tym chociaż już napisałam bajkę dla mojego P. o tym wszystkim |
|
Powrót do góry |
|
|
lidka1986 gaduła
Dołączył: 25 Sie 2010 Posty: 325 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Sro 25 Sie 2010, 11:02 Temat postu: |
|
|
ja poznałam mojego meżczyzne przez gg, napisałam do niego przez przypadek i tak się zaczeło.. potem pierwsze spotkanie, pierwsza randka na której dostaliśmy mandat za moje niezpiete pasy:) i jesteśmy już półtora roku razem i jest nam naprawde dobrze.... planujemy zaręczyny jednakże narazie tylko na rozmowach się kończy...szukałam tego idealnego mężczyzny i jak zawsze nic z tego nie wychodziło.... byłam w związkach które szybko się kończyły... dopiero gdy przez gg poznałam krzyśka i jesteśmy już razem półtora roku czuje że w końcu trafiłam na tego mężczyne, jak to się mówi "tego jedynego"...niestety tylko do szczęscia chciałabym aby on w końcu się oświadczył, ile mozna o tym rozmawiać i narazie na jego obietnicach się kończy.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kate123 kandydat
Dołączył: 09 Lis 2010 Posty: 11 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 9 Lis 2010, 15:50 Temat postu: |
|
|
My poznaliśmy się na grillu u wspólnych znajomych. Najpierw spotykaliśmy się jako zwykli znajomi, nie mogliśmy się początkowo przełamac, aby było coś więcej. Ale opłacało się czekac, bo teraz oboje szalejemy za sobą. A żeby było śmiesznie, to on cały czas mieszkał ulice dalej i bardzo często był u tych naszych znajomych, którzy mieszkają za moim płotem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diusia kandydat
Dołączył: 05 Gru 2010 Posty: 54 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sro 29 Gru 2010, 21:50 Temat postu: |
|
|
Zawsze mówiłam, że na dyskotece nie da się poznać kogoś "na poważnie"... Aż w nocy z 18/19 kwietnia 2009r. będąc na dyskotece z koleżankami, poznałam Sebastiana Pogadaliśmy trochę, dałam mu nr kom. Choć szczerze przyznam, że nie zamierzałam nawet odebrać tel od niego albo odpowiedzieć na jego smsa. Ale stało się odebrałam... spotkaliśmy się raz... potem drugi... i kolejny i kolejny Aż przekonał mnie do siebie Ehh męczył się ze mną jakieś 8 miesięcy, taka byłam nie ugięta Ale opłacało się pokochałam go całym swoim serduszkiem. I mam nadzieję, że tak jak ta miłość szybko nie przyszła... tak długo się utrzyma. Proporcja zostanie zachowana. Coś co szybko się rodzi - szybko umiera... Oczywiście zdarzają się wspaniałe wyjątki. Czasem coś nagłego jest też piękne. Ale u nas była długa droga (8 mcy... długość- pojęcie względne) do uczucia i oby tak zostało do końca. Achh rozmarzyłam się _________________ Zaręczona 27.10.2010 - w dzień moich 25 urodzin na Gran Canarii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vella gaduła
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 349 Skąd: Lublin -> Warszawa
|
Wysłany: Czw 30 Gru 2010, 8:03 Temat postu: |
|
|
Kasiek86 napisał: | hihihi naprawdę love story piękna historia |
Piękna historia?
Pół roku oszukiwania swojego chłopaka?
To ja muszę być z innej, jakiejś bardzo brzydkiej bajki _________________ 4 grudnia 2010. No to mam już z głowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
lady_M kandydat
Dołączył: 28 Gru 2010 Posty: 23 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Czw 30 Gru 2010, 10:49 Temat postu: |
|
|
Vella jesteś z brzydkiej bajki, zdecydowanie.
Nikt się tak nie czepia jak ty.
Magdalenka kurczę nieźle się zaczęło, przeznaczenie:)
A ja mojego k poznałam właściwie jak przyjechałam w odwiedziny do rodzinki. Przedmieścia małego miasteczka, odpust, co w takich miejscowościach jest równoznaczne z zabawą odpustową. Siadłam między znajomymi, podszedł nagle jakiś pan, sporo starszy ode mnie i zaczął się do mnie przystawiać ;/ znajomi mieli głupi ubaw, a ja czułam się mocno zirytowana.. Nagle podszedł K, usiadł koło mnie, objął mnie ręką i powiedział do tego pana "ona jest ze mną". Facet się odczepił, a my zaczeliśmy ze sobą rozmawiać(nie znaliśmy się wcześniej) i tak to się zaczęło.. Umówiliśmy się raz, drugi.. Chodziliśmy na spacery i tak to się zaczęło _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vella gaduła
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 349 Skąd: Lublin -> Warszawa
|
Wysłany: Czw 30 Gru 2010, 10:57 Temat postu: |
|
|
lady_M napisał: | Vella jesteś z brzydkiej bajki, zdecydowanie.
Nikt się tak nie czepia jak ty. |
Jasne, ale skoro okłamywanie swojego partnera przez pół roku, i nowy facet "na boku", jest ładną bajką, to ja nigdy się w takiej znaleźć nie chcę. Przenigdy i za nic.
Wolę robić za starą Wiedźmę
lady_M napisał: |
A ja mojego k poznałam właściwie jak przyjechałam w odwiedziny do rodzinki. Przedmieścia małego miasteczka, odpust, co w takich miejscowościach jest równoznaczne z zabawą odpustową. Siadłam między znajomymi, podszedł nagle jakiś pan, sporo starszy ode mnie i zaczął się do mnie przystawiać ;/ znajomi mieli głupi ubaw, a ja czułam się mocno zirytowana.. Nagle podszedł K, usiadł koło mnie, objął mnie ręką i powiedział do tego pana "ona jest ze mną". Facet się odczepił, a my zaczeliśmy ze sobą rozmawiać(nie znaliśmy się wcześniej) i tak to się zaczęło.. Umówiliśmy się raz, drugi.. Chodziliśmy na spacery i tak to się zaczęło |
Nie mam się do czego przyczepić, pięknie po prostu: rycerz wybawiający wybrankę z opresji _________________ 4 grudnia 2010. No to mam już z głowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
Vella gaduła
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 349 Skąd: Lublin -> Warszawa
|
Wysłany: Czw 30 Gru 2010, 11:01 Temat postu: |
|
|
A moje pierwsze spotkanie jest uroczo nieromantyczne: umówiliśmy się na pierwsze spotkanie w realu (znajomość z Internetu) do kina. Nie miała to być randka, tylko spotkanie kumpelskie, więc film może mało romantyczny wybraliśmy... PIŁA
Do dzis mnie to smieszy _________________ 4 grudnia 2010. No to mam już z głowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|