Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Homer początkujący
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Wto 2 Sty 2007, 18:38 Temat postu: Nauki |
|
|
Już jestem po naukach przedmałżeńskich.
Nie żebym był jakiś , ale tak szczerze: na co to komu? Człowiek z pracy musi się urywać żeby posłuchać o kalendarzyku. |
|
Powrót do góry |
|
|
agat kandydat
Dołączył: 15 Cze 2007 Posty: 35
|
Wysłany: Sro 19 Mar 2008, 14:26 Temat postu: |
|
|
u mnie nauki były w niedziele, w porze poobiadowej, nie trezba było się zrywac z pracy.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
m.a.r.t.a kandydat
Dołączył: 20 Sty 2007 Posty: 45
|
Wysłany: Sro 19 Mar 2008, 15:42 Temat postu: Nauki przedmałżeńskie |
|
|
Nasze nauki składały się tylko z 5 spotkań (w każdy wieczorny czwartek) i szczerze mówiąc miło je wspominam. Kilka razy nauki miał okazję poprowadzić pewien starszy pan, który omawiając dany temat nawiązywał do swojej rodziny, znajomych, więc nie były to tylko czysto teoretyczne podejście do spotkań. Było naprawdę ciekawie choć nie ze wszystkim mogę się zgodzić. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
martita85 początkujący
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 9 Skąd: Żory, Rybnik
|
Wysłany: Sro 19 Mar 2008, 19:59 Temat postu: |
|
|
U mnie całe nauki to 3 imprezy -
1. wizyta w poradni małżeńskiej
2. udział w naukach - jedno sobotnie popołudnie
3. udział w dniu skupienia dla narzeczonych - jedno niedzielne popołudnie.
I to wszystko |
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Sro 19 Mar 2008, 20:38 Temat postu: |
|
|
ja się nie mogę doczekać moich nauk. Jako studentka kierunku medycznego chętnie podyskutuję na temat skuteczności kalendarzyka hi hi _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
m.a.r.t.a kandydat
Dołączył: 20 Sty 2007 Posty: 45
|
Wysłany: Sro 19 Mar 2008, 22:07 Temat postu: |
|
|
Nas Dzień Skupienia nie obowiązywał, tylko nauki+poradnia _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Wto 25 Mar 2008, 14:33 Temat postu: |
|
|
my nauki zaczniemy pod koniec tego roku, obowiązuje nas 10 spotkań, i 3 spotkania w poradni...
Prowadiz je żona mojego katechety z podstawówki i gimnazjum, więc cieszę się, że będę mogła posłuchać jak prowadzi zajecia..
na pytanie po co to komu, wydaje mi się, że nauki są bardzo ważną rzeczą, bo wiem, że w życiu kierujemy się innymi wartościami niż kosciół, ale poza religią, którą mieliśmy w szkołach bardzo dawno temu, to jest jedyna okazja żeby nam coś uświadomić, choćby to miało być uświadomienie, że w kościele nie wiele się zmieniło, że kościół jest nieżyciowy itd...
chodząc nawet na religię do liceum, miało się naście latek, teraz jesteśmy starsi i mamy szansę nawet jeśli tylko z tych 10 spotkań, 1 nam wpadnie do głowy - mamy szanse przemyśleć co niesie za sobą wiara i według mnie jest to też forma przygotowania nas jako przyszłych rodziców.. w większości ochrzcimy swoje dzieci i nieraz zadadzą nam pytanie a Bóg to co, a czemu itd.. może przypomni nam się z nauk jakieś mądre zdanie i pomoże odpowiedzieć na pytanie..
a poza tym wydaje mi sie,że jest jeszcze jeden powod - spotykajac sie na codzien, rzadko, o ile wogole sie rozmawia o Bogu.. nagle moze sie okazac, ze w przyszlosci mamy byc malzenstwem, jednym.. a na naukach mamy inne spojrzenia, poglady, ktore nie pozwola nam wychowac dziecka w religii zgodnie, bo tata mowi to a mama to...
nagle rozmawiajac i nawet nie zgadzajac sie z tym co glosi kosciol, mozemy obrac jedno zdanie, kompromis i latwiej jest przejsc przez zycie...
nie musimy sie zgadzac z tym co mowia na tych naukach, tak jak nie zawsze zgadzamy sie z kazda teoria ogloszona w nauce, z kazdym badaniem i hipoteza, to ma nam dac do myslenia, bysmy RAZEM stworzyli swoja hipoteze, wyciagneli z wiary to co nam Bóg proponuje, co nas umocni a nie upewni ze kosciol jest do bani...
bo to ze coraz smętniejszy nasz katolicyzm sie tsaje to prawda, ale niestety przez srednia wieku, ktora jest jedynie zawyzana przez radio maryja... mlodych jest coraz mniej, bo coraz wiecej robia babcie, ktore uwazaja ze wszystko wiedza najlepiej i to one sa nosnikami Boga...
niestety czesto "zapomnial wól jak cielęciem był".. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania_411 kandydat
Dołączył: 22 Lut 2008 Posty: 96 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Sro 26 Mar 2008, 17:36 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z dianicho, mam już kurs, dostałam go w szkole bez większych problemów ale uwieżcie mi, że jak miałabym możliwość uczeszczac na taki kurs to chętnie bym skożystała żeby lepiej przygotować się do tego sakramentu, tak bardziej duchowo myślę,że to jest indywidualna sprawa i każdy podchodzi do tego inaczej , jeden chodzi bo musi i chce to tylko odbębnić a inny chciałby się jednak czegoś dowiedzieć, może douczyc.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Nie 30 Mar 2008, 13:59 Temat postu: |
|
|
a byliście na dniach skupienia? jak wygląda taki dzień? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Nie 30 Mar 2008, 18:03 Temat postu: |
|
|
nie bylam akurat jesli chodzi o kurs narzeczenski, ale kiedys bylam w innym miejscu - to chyba dzien milczenia, odpowiadania na pytania rodzace sie w sobie, we wnetrzu.. mozliwe ze ktos zadaje pytania, albo jakies zadanie ktore trzeba wykonac... tak mi sie kojarzy... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |