|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LadyKey uzależniony
Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 535 Skąd: okolice Wawy
|
Wysłany: Sob 10 Wrz 2011, 20:42 Temat postu: Przygoda Jagódki zwana życiem ;) |
|
|
No to zgodnie z tym co pisałam w innym wątku Jagódka jest już z nami od prawie trzech miesięcy, więc czas przenieść się tu ale od początku...
Termin porodu miałam wyznaczony na 27 czerwca. Od początku czerwca zaczęły się bóle przepowiadające i fałszywe alarmy, które skutkowały ciągłymi wizytami kontrolnymi w szpitalu. Po kilku takich wizytach, przy których stawiałam wszystkich w gotowości (począwszy od męża a zakończywszy na moich dziadkach), przestałam się w skurcze w słuchiwać... Dlatego też w środę 22 czerwca z początku nawet nie zauważyłam skurczy, ale po kilku godzinach stały się bardziej dokuczliwe i zauważyłam brunatne plamki na papierze toaletowym. W związku z tym zadzwoniłam do babci, bo babcia jest cierpliwa a bałam się przed tatą skompromitować kolejnym fałszywym alarmem (tak wtedy pomyślałam). "Natychmiast dzwoń do taty, bo na mój gust to nie fałszywy alarm" powiedziała babcia, więc zadzwoniłam do taty "acha, ok. czekamy w takim razie na rozwój sytuacji... gdy skurcze będą co 5 min możecie jechać do szpitala". Zadzwoniłam do męża:
- wiesz kochanie, chyba się zaczęło. wyjdź już z pracy i wracaj do domu. nie jest to czas wprawdzie, żeby jechać do szpitala, ale wolałabym mieć ciebie już przy sobie.
- acha, jasne. kolejny fałszywy alarm... ehhh... ok... postaram się zwolnić...
- tym razem to nie fałszywy alarm
- ok ok. zobaczymy... za pół godziny jestem...
Zanim M przyjechał z pracy, spakowałam i siebie i jego do szpitala, przygotowałam mu szybki obiadek, bo ja jeść nie mogę i odkryłam że zaczęłam plamić.
Przyjechał M, zjadł obiadek i został poinformowany że już nie plamię... już krwawię, więc jedziemy...
Dojechaliśmy do szpitala o 16 a o 21.40 został położony mi na brzuszek 52 centymetrowy robaczek, ważący 3390gr.
tak wyglądała po urodzeniu:
Teraz ma dwa i pół miesiąca. Nadal karmię ją piersią. Ma już 64 cm długości i waży 5800gr. Generalnie jest pogodnym i gadatliwym stworzeniem, pięknie podnośi główkę z pozyji na brzuszku (choć nie lubi tak leżeć) i zaczyna próbować siadać.
a oto ona:
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
natalia_w moderator
Dołączył: 02 Gru 2008 Posty: 4298 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 10 Wrz 2011, 21:30 Temat postu: |
|
|
Śliczna historia, piękna Jagódka.
A co do siadania, to zaczekajcie jeszcze troszkę. Jej kręgosłup jest za słabiutki żeby tak ją nadwyrężać. 2,5 miesiąca to stanowczo za mało żeby siedzieć. |
|
Powrót do góry |
|
|
alex89 gaduła
Dołączył: 25 Cze 2011 Posty: 357 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 10 Wrz 2011, 21:33 Temat postu: |
|
|
Gratuluję slicznej córci _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyKey uzależniony
Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 535 Skąd: okolice Wawy
|
Wysłany: Sob 10 Wrz 2011, 21:40 Temat postu: |
|
|
hehe Natalio ja o tym wiem i wszyscy o tym wiedzą że jej kręgosłupik jest jeszcze za słabiutki ale ten mały łobuziak o tym nie wie a jak mam ją zmusić do tego, żeby nie próbowała siadać? już nawet przestałam jej ręce dawać, na co się złości, ale ona i bez moich rąk próbuje _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Nie 11 Wrz 2011, 20:55 Temat postu: |
|
|
Jaka Jagódka jest śliczna
miło się czytało nowy wątek małej
co do siadania to z tego co słyszałam, to dziewczynki najlepiej powinny dopiero próbować siadać gdzieś po 5tym m-cu (ma to związek nie dość,że z kręgosłupem to z macicą,której rodzaj zgięcia się wtedy kształtuje,bla..bla..bla ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Marga guru
Dołączył: 23 Lut 2011 Posty: 11483
|
Wysłany: Nie 11 Wrz 2011, 21:00 Temat postu: |
|
|
Gratuluję córeczki, wyjątkowo śliczny bobas! Też chciałabym nazwać dziewczynkę Jagoda, ale narzeczony stawia veto . Życzę dużo zdrówka i czekam na kolejne nowiny! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
AniaKicia87 guru
Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 3846 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 11 Wrz 2011, 21:14 Temat postu: |
|
|
Świetnie opisana historia... Pisałam już ale jeszcze raz napiszę śliczną macie córeczkę niech rośnie zdrowa i silna. Czekamy oczywiście na dalsze losy maleńkiej Jagódki _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina85 uzależniony
Dołączył: 13 Kwi 2011 Posty: 617 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Nie 11 Wrz 2011, 21:17 Temat postu: |
|
|
Gratuluję ślicznej córeczki Żeby wam rosła zdrowa i szczęśliwa _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfa moderator
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 10588
|
Wysłany: Pon 12 Wrz 2011, 8:07 Temat postu: |
|
|
no pięknie....ja mam wrażenie, że też będę fałszywe alarmy wszczynać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka83 guru
Dołączył: 25 Mar 2011 Posty: 2075 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Pon 12 Wrz 2011, 17:01 Temat postu: |
|
|
Jak ładnie ten nowy jagódkowy wątek się zaczął. Fajna historia i urocze zdjęcia. Czekam na ciąg dalszy przygód laleczki.
Marga napisał: | Gratuluję córeczki, wyjątkowo śliczny bobas! Też chciałabym nazwać dziewczynkę Jagoda, ale narzeczony stawia veto . |
Z tego, co pamiętam, mąż LadyKey też stawiał weto. Ale ona znalazła sposób, by go przekonać. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|