|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RudaGrazyna87 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 37 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 11:21 Temat postu: Troche mi smutno- proszę o radę |
|
|
Witam, mam straszne dylematy związane z moim weselem, ale od początku.
Z moim chłopakiem znamy się od niedawna, jesteśmy razem od sylwestra tego roku więc niedługo. Od początku wszystko szło nie tak, od razu musieliśmy razem zamieszka, przeprowadzaliśmy się już 3 razy w tym roku.
W maju zaszłam w ciążę, nie powiem bo jestem bardzo szczęśliwa.
Od razu zdecydowałam że nie chce od razu brac ślubu tylko z tego powodu ( wiele moich znajomych brało ślub będąc w ciąży i wiem jak źle się czuły podczas wesela, chcę sobie tego zaoszczędzic, poza tym bardzo chętnie ubiorę małego w garniturek na moje wesele:) Jednak rodzice mimo iż są "nowocześni" zaczeli nalegac na ślub, przynajmniej cywilny, a najbardziej to już babcia... W sumie stwierdziłam że ślub cywilny to nie jest wcale taki zły pomysł.. wkońcy ślub kościelny możemy wziąśc kiedy tylko będziemy chcieli póżniej np. jak uzbieramy pieniądze.....
Taaak tylko teraz pozostaje ta jedna kwestja.. oświadczyn i zaręczyn.... Zawsze myślałam że będzie to cudowne przeżycie, nie zależy mi na pierścionku ( może to byc przysłowiowy "odpustowy" pierścionek), zależy mi jedynie na tym aby w odpowiednim momencie usłyszec ciepłe słowo, wyrazy uczucia i płynące z serca zapytanie " czy zostaniesz moją żoną".
Strasznie się pokłóciliśmy tamtego wieczoru... był ogromny bałagan, gdyż byliśmy w trakcie przeprowadzki, kot szalał roznosząc śmieci po mieszkaniu... istny tragizm... ja w 3 miesiącu ciąży, ogromny dół, humorki itp, nie mogłam opanowac żalu i hormonów.... A tu nagle w przypływie nie wiem czego mój chłopak wykrzyczał mi że chciał mi się do końca sierpnia oświadczyc ale nie ma na to funduszy... poźniej klęknoł w tym bałaganie przy łóżku i prosił żebym go nie odrzucała... jakiś koszmar... najpierw się upłakałam a później wpadłam w paniczny śmiech...
Podejście numer dwa też było niezłe..... leżałam sobie już w nowym mieszkaniu, on jak co wieczór grał z kotem w piłkę... i tak sobie mówi coś pod nosem z kuchni.... Cytat: | wiesz myślałem tak sobie że ten cywilny to możemy wziąśc..... |
Nie wiem.... czy ja mam za duże wymagania? Nie chcę pierścionka (on o tym wie) chcę tylko aby kiedyś uklęknął i ze szczerego serca powiedział że mnie kocha i że chce ze mną byc, chce to zobaczyc w jego oczach... nie podczas kłótni, nie od tak sobie... chce po prostu uwieżyc że mnie pragnie, mnie i naszego małego......
Mam rację? Jak Wy byście zareagowały? Doradzicie mi coś? proszę.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Liziii guru
Dołączył: 23 Sie 2009 Posty: 6311
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 11:37 Temat postu: |
|
|
Moze on nie jest swiadomy ze potrzebujesz tego wyznania? Skoro juz cos jest na rzecz - oboje nastawiacie sie na slub cywilny, to moze on chcialby po prostu wybrac sie do USC i zarezerwowac termin? Inna sprawa ze w ciazy hormony dają do wiwatu i kobieta czasem nieadekwatnie reaguje do sytuacji wiec powinien szczegolnie sie "z Tobą obchodzic"..
Ja bym powiedziala wprost ze nei chce pierscionka z brylantem tylko jakis skromny symboliczny ale chce prawdziwych oswiadczyn - podnioslej atmoasfery, romantyzmy i intymnosci. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
RudaGrazyna87 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 37 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 11:50 Temat postu: |
|
|
Co do pierścionka to mu powiedziałam, że nie potrzebuję brylantu, że może byc zwykły ( wiadomo mężczyźnie zwykle zależy żeby wypasc jak najlepiej więc będzie chciał kupic), on wie że jestem bardzo wrażliwa, po prostu się bardzo obawiam czy on jest do końca na to wszystko gotowy....
Chciałabym żeby wszystko było jak należy.. pochodzę z małej wioski i niestety wiem jak bardzo moim bliskim zależy na opinii innych, ja jestem na to wszystko gotowa, i slub mogę wziąśc chocby jutro....
Wiem jeszcze że siostra mojego chłopaka jak się dowiedziała o dziecku to pierwsze co powiedziała to że ślubu przecież nie musicie jeszcze brac... to samo sądzi jego mama, ale nie wiem czy sądzą tak bo może myślą że on jest za młody czy że my nie chcemy czy już sama nie wiem czemu.... ( oboje mamy po 23 lata- dziecko urodzi się w lutym, więc będziemy miec po 24- więc jesteśmy dorośli....).
Ostatnio zmieniony przez RudaGrazyna87 dnia Wto 24 Sie 2010, 11:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
the bride uzależniony
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 500 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 11:51 Temat postu: |
|
|
....plus niektórzy faceci nie są stworzeni poprostu do takich wyznań.....wiesz, być moze kobietom obdarzonym wylewnymi TŻ nie mieści się to w głowie....ale mojego Słońca nie da sie zmobilizować do intymnych, głębokich i uroczych wyznań.Nie i już.Moje zaręczyny wyglądały tak:
Siedzieliśmy po powrocie z pracy nad styropianowymi pojemnikami od chińczyka zawierającymi sajgonki w sosie słodko-kwaśnym."Chicałem Cię o coś zapytać?""To pytaj""Nieee.....w sumie to nic""Ej, co nic?Co się dzieje?""Nieee,kiedy indziej""Ej, nie rób tak-kobiecie się tak nie robi.Pytaj już!""Chciałem zapytać czy zostaniesz moją żoną"Tu mnie zatkała,nastąpiła cisza zakończona moim śmiechem i pytaniiem"A pierścionek?"....".....na razie chciałem tylko sprawdzić czy się zgodzisz...."
Sama widzisz-niektórych mężczyzn nie zmusisz do romantyzmu;-)Pierścionka nie mam do tej pory.Mam za to salę,menu i suknie ślubną.
Zareczyny są u nas troszkę traktowane jako "mus" przedślubny.Było mi bardzo przykro z tego powodu,ale przemyślałam sprawę i uznałam,że najważniejsze jest to,ze się kochamy,jesteśmy razem, chcemy ślubu,przygotowujemy sie razem.A zareczyny.....słyszałam ,ze mogą być piękne i romantyczne;-)
Podsumowując NIE MARTW SIĘ!Może Twój facet jest poprostu okazem nieromantycznym niereformowalnym,a to co chcesz usyszeć on poprostu pokazuje Ci na codzień _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
deina guru
Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 2045 Skąd: Warszawa/Zatory
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 11:56 Temat postu: |
|
|
Nie wspominasz jednak Grażyno, co Ty mówiłaś w trakcie tej kłótni. Może też padło parę słów za dużo?
Nie było przypadkiem tak, że postawiłaś swojego partnera niejako przed faktem dokonanym? Na zasadzie "OK, rodzina ma rację, ten cywilny to dobry pomysł, także teraz pozostaje się tylko oświadczyć, co za problem, mnie na pierścionku nie zależy" - tym samym odbierając mu inicjatywę i możność zaplanowania własnych oświadczyn tak, jak chce. Większość mężczyzn nie lubi załatwiać pięćdziesięciu rzeczy na raz, mają swój plan i wykonują go po kolei (a tu mówisz przeprowadzka, stresy, wszystko naraz), a naciski, awantury, wyrzuty tylko wyprowadzają ich z równowagi, nie skłaniając do działania. Rozumiem, że Tobie może wystarczyć symboliczny pierścionek i kilka miłych słów, ale dla niego odpowiednia oprawa może być już swoistą kwestią honorową. Jeżeli jesteś pewna, że to ten właściwy i on czuje podobnie, pozwól mu decydować za siebie, przetrawić wszystko we własnym tempie, inaczej może nabrać poczucia, że chcesz na siłę planować mu (i Wam wspólnie) życie. _________________ And you who seek to know Me, know that the seeking and yearning will avail you not, unless you know the mystery: for if that which you seek, you find not within yourself, you will never find it without. |
|
Powrót do góry |
|
|
nimfa moderator
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 10588
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 11:57 Temat postu: |
|
|
to i tak były lepsze niż moje. Jedziemy samochodem i nagle: "to może w sierpniu się pobierzemy"...później kupiliśmy pierścionek...same zaręczyny raczej go krępowały i skończyło się na tym, że włożył mi pierścionek na palec _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
RudaGrazyna87 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 37 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 12:02 Temat postu: |
|
|
the bride napisał: | ....plus niektórzy faceci nie są stworzeni poprostu do takich wyznań.....wiesz, być moze kobietom obdarzonym wylewnymi TŻ nie mieści się to w głowie....ale mojego Słońca nie da sie zmobilizować do intymnych, głębokich i uroczych wyznań.Nie i już.Moje zaręczyny wyglądały tak:
Siedzieliśmy po powrocie z pracy nad styropianowymi pojemnikami od chińczyka zawierającymi sajgonki w sosie słodko-kwaśnym."Chicałem Cię o coś zapytać?""To pytaj""Nieee.....w sumie to nic""Ej, co nic?Co się dzieje?""Nieee,kiedy indziej""Ej, nie rób tak-kobiecie się tak nie robi.Pytaj już!""Chciałem zapytać czy zostaniesz moją żoną"Tu mnie zatkała,nastąpiła cisza zakończona moim śmiechem i pytaniiem"A pierścionek?"....".....na razie chciałem tylko sprawdzić czy się zgodzisz...."
Sama widzisz-niektórych mężczyzn nie zmusisz do romantyzmu;-)Pierścionka nie mam do tej pory.Mam za to salę,menu i suknie ślubną.
Zareczyny są u nas troszkę traktowane jako "mus" przedślubny.Było mi bardzo przykro z tego powodu,ale przemyślałam sprawę i uznałam,że najważniejsze jest to,ze się kochamy,jesteśmy razem, chcemy ślubu,przygotowujemy sie razem.A zareczyny.....słyszałam ,ze mogą być piękne i romantyczne;-)
Podsumowując NIE MARTW SIĘ!Może Twój facet jest poprostu okazem nieromantycznym niereformowalnym,a to co chcesz usyszeć on poprostu pokazuje Ci na codzień |
A może po prostu z nim o tym porozmawiam? |
|
Powrót do góry |
|
|
RudaGrazyna87 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 37 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 12:09 Temat postu: |
|
|
Bo w sumie na ślub cywilny czeka sie ok miesiąca... jeżeli nie robi się wesela ( a ja wesele chcę po kścielnym) to wydatki też nie są wysokie.... a dziecko miałoby "obojga rodziców"i z nazwiskiem dla dziecka łatwiej..... |
|
Powrót do góry |
|
|
the bride uzależniony
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 500 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 12:11 Temat postu: |
|
|
Podobno sukces leży właśnie w rozmowie.Ja darowałam.Widziałam,że wszystko co związane z moimi wymarzonymi zaręczynami go krępuje i uzna łam,ze obydwoje powinniśmy czuć się komfortowo.Ale nasze sytuacje różnią się od siebie....tak czy owak-wierze ,ze dojdziecie do jakiegoś porozumienia;-) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Wto 24 Sie 2010, 12:13 Temat postu: |
|
|
to chyba najlepszy pomysł the bride ma rację, niektórzy faceci nie są stworzeni do romantycznych wyznań i wolą to zrobić ...tak przy okazji jak mój (w stylu "kochanie, może jutro się po pierścionek zaręczynowy dla Ciebie wybierzemy??" ). co prawda wcześniej usłyszałam, że chce bym została jego żoną i żebym była matką jego dzieci, ale wtedy nie było pierścionka. niektórzy po prostu nie wiedzą jak się za to zabrać. marzenia mamy piękne, piękne wzruszające zaręczyny, gorące wyznanie miłości, prześliczny pierścionek, ale to się czasem nijak ma do życia. najważniejsze jest chyba jednak to, ze on zdaje się chcieć tego ślubu, prawda?? mógł się nie zgodzić i stwierdzić ofen, że nie chce się na razie żenić. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|