|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sony85 maniak
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 1152 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pią 20 Lut 2009, 23:10 Temat postu: Sekrety i błędy z przeszłości |
|
|
Do stworzenia tego tematu natchnoł mnie "kolega" z postu "mam problem duzy"
...Czy macie może jakieś większe sekrety przed swoim ukochanym
...Czy popełniłyście/łeś w swoim zyciu jakiś błąd..i czy powiedziałyście/łeś o nim swojej narzeczonej/nemu...
..Czy uważacie że należy być szczerymw związku czy zachować takie rzeczy dla siebie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dotti1984 maniak
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 1636
|
Wysłany: Pią 20 Lut 2009, 23:32 Temat postu: |
|
|
Wszystkie istotne sprawy o których moim zdaniem wiedzieć powinien,to dzielnie wyznałam.Ale są takie o których nie wie i mam nadzieję że sie nie dowie,ale nie są to rzeczy które mają znaczenie dla naszego związku więc nie widę potrzeby mówienia o tym. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
margeritta gaduła
Dołączył: 16 Gru 2008 Posty: 279 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 13:12 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Dotti. Jeżeli sprawy z przeszłości nie mają wpływu na związek to nie mówienie o niech nie świadczy o nieszczerości. Ja mam jedna taką sprawę, o której mam nadzieję, że PM się nie dowie. Poza tym gdyby wiedział o mnie wszystko ... cóż mógłby nie lubić mnie już tak bardzo Ale to wszystko to przeszłość a przed nami piękna przyszłość, której nie ma co mącić zaszłościami _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 13:38 Temat postu: |
|
|
ja mojemu powiedziałam wszystko co miało znaczenie. oczywiście, kilka małych sekretówmi zostało, ale wcale nie uważam, że mam mu się spowiadać ze wszystkich grzeszków. on też nie zawsze był ze mną szczery i nie wierzę, żeby nie było nic, czego by mi nie powiedział. w tym momencie naszego związku wcale nie mam do niego 100% zaufania. stracił jena własne życzienie i teraz musi się starać je odbudować.
wcale nie trzeba partnerowi mówić wszystkiego. chodzi po prostu o to, by sprawy, które zostawiamy dla siebie, nie były z gatunku tych, które mogłyby mieć wielkie znaczenie dla związku, gdyby wyszły na jaw. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
anjas17 uzależniony
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 631 Skąd: Tarnów/Doncaster
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 17:54 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: | wcale nie trzeba partnerowi mówić wszystkiego. chodzi po prostu o to, by sprawy, które zostawiamy dla siebie, nie były z gatunku tych, które mogłyby mieć wielkie znaczenie dla związku, gdyby wyszły na jaw. |
zgadzam sie z Toba!! i oni i my mamy swoje male sekrety, wazne zeby to byly takie tajemnice ktore nie wplywaja na nasz zwiazek i nasza przyszlosc jak i zaufanie... nie musimy w koncu mowic tego, ze np. szlochalysmy do Di Caprio i calowalysmy jego plakaty jak mialysmy 15 lat... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
margeritta gaduła
Dołączył: 16 Gru 2008 Posty: 279 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 18:49 Temat postu: |
|
|
albo że całowałyśmy kogoś innego niż Di Caprio, i to nawet nie plakat _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
anjas17 uzależniony
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 631 Skąd: Tarnów/Doncaster
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 19:15 Temat postu: |
|
|
margeritta napisał: | albo że całowałyśmy kogoś innego niż Di Caprio, i to nawet nie plakat |
no wlasnie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 19:22 Temat postu: |
|
|
wydaje i się że mój narzeczony wie o mnie bardzo dużo. wie tyle o ile zapytał lub mu sama powiedziałam. nie mam przed nim nic do ukrycia. a czy ja wiem tyle samo o nim...? któż to może wiedzieć _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Be@tka uzależniony
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 892
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 19:50 Temat postu: |
|
|
Mój Narzeczony wie prawie wszystko - trudno byłoby żeby było inaczej jak wychowywaliśmy się na jednym podwórku. Chociaż jest jedna rzecz, o której raz tylko wspomniałam przy nim (i to przez przypadek, dobrze, że nic konkretnego nie powiedziałam...) i wolałabym, żeby on i nikt ze "starych" znajomych się o tym nie dowiedział. Ale jeśli się dowie to nie będzie miało to wpływu na nasz związek - po prostu wolałabym żeby nie wiedział. _________________
www.beatailukasz.pobieramysie.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Sony85 maniak
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 1152 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Sob 21 Lut 2009, 23:08 Temat postu: |
|
|
...Ja tez niemam nic takiego co by mogło wpłynąc na nasz związek w jakikolwiek sposób i mysle że moje kochanie też nie....
....A uważam że jeśli jest cos co może przez przypadek wyjśc na jaw i narobic szkód....to lepiej o tym powiedziec i porozmawiać zanim to sie stanie ... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|