Październikowo Zimowy ślub Annn - 27-10-2012

[annn]

Przyszła kolej i na moją relację 
Wstałam, patrzę w okno a tu ZIMA w pełni ! śniegu całe mnóstwo, cały czas sypało, ale pozytywne nastawienie mnie nie opuściło. Z samego rana poszłam do fryzjera. Fryzura wyszła inna niż próbne ale jeszcze ładniejsza i chociaż loki mi się troszeczkę rozprostowały to i tak nie straciła swojego uroku 
Następnie makijaż, kosmetyczka nie bardzo chciała mi zrobić taki jak miałam na zdjęciu, przekształciła go troszeczkę  jak zobaczyłam się w lustrze- wyglądałam jak nie JA!!
Później do domu, okazało się że dosłownie wszyscy się spóźnią, więc mieliśmy chwilę dla siebie, bukiet już był w domu wyglądał nieziemsko
Przyszedł świadek, pożartował, jeszcze bardziej rozluźnił atmosferę następnie przyjechali, rodzice świadkowa i kamerzyści. Zaczęli nakręcać przygotowania, było bardzo wesoło, kazali nam skakać po łóżku, tańczyć, „pic winko” Przesympatyczni ludzie.
Błogosławieństwo, Ciocia, chrzestna mojego A. się popłakała, moja mama również była przejęta a mi uśmiech z twarzy nie schodził, mimo pogody za oknem – którą z resztą zamówił mój A- gdzie to nie mam pojęcia
Bałam się wyjsc z domu, bo było ślisko a ja miałam szpilki, jakoś zeszłam ze schodów z pomocą świadka, zapakowaliśmy się do auta chociaż z trudem (moja suknia miała niemałą objętość )
Całą drogę do kościoła przegadaliśmy, nasz kierowca patrzył na nas z niedowierzaniem, bo cały czas się śmialiśmy a stresu brak. Dojechaliśmy do kościoła, cześć gości w ogóle miała opony letnie bo się nie spodziewali takiej Zimy ale dali radę
W kościele przed wejściem porobiliśmy sobie kilka zdjęć i wyszedł po nas ksiądz, a gdy schola zaczęła śpiewać to aż coś mnie za gardło ścisnęło, myślałam już że się popłaczę, ale się opanowałam, byłam przejęta tą całą oprawą. W ogóle w kościele okazało się że mieliśmy 3 kamery i jednego fotografa, jedna była ustawiona bezpośrednio na nas, druga na księdza, trzecią nosił kamerzysta, a fotograf robił fotki  Byłam zaskoczona
Gdy przyszło do przysięgi ksiądz zaprosił nas do siebie za ołtarz na schodki, stanęliśmy naprzeciwko siebie, Mój A wziął mnie za ręką, a tu ksiądz mówi do nas:
- A co Wy robicie? To jeszcze nie teraz obróćcie się do mnie bo muszę Was je3szcze trochę popytać
Ciągle Żartował
Moment przysięgi: Ksiądz kazał Nam stanąć naprzeciw siebie i powtarzać, patrzeliśmy sobie głęboko w oczy, powtarzając słowa, które zwiążą nas ze sobą na wieki. Po przysiędze Ksiądz kazał nam się pocałować a goście zaczęli klaskać, niesamowite to było
Przy podpisywaniu dokumentów shocla śpiewała pieśń przygotowaną specjalnie dla nas, nigdy wcześniej jej nie wykonywali podczas ceremonii 
Ksiądz w ogóle pięknie poprowadził mszę, goście byli pod wrażeniem Byliśmy wcześniej na mszy ślubnej w tym kościele ale takiej mszy nie widzieliśmy, była wyjątkowa.
Po kościele Pojechaliśmy od razu na salę, życzenia zostały przeniesione też tam, ze względu oczywiście na pogodę.
Zostaliśmy przywitani chlebem i solą, przez rodziców i chrzestnych na których musieliśmy jeszcze czekac. W tym też czasie podszedł do nas szef kuchni i powiedział że na Sali NIE MA PRĄDU ! i najprawdopodobniej nie będzie, nogi się pode mną ugięły, ale Pan zapewnił nas że mają jeden agregat na zespół ale nie ma światła, ale ktoś już po drugi pojechał. Ten sam Pan zapewnił nas też że Wszystko ogarnie, Złoty człowiek i że nie w takich warunkach sobie radził i zebyśmy się nie martwili, i muszę powiedziec że stanęli na wysokości zadania, chociaż kuchnia cała była elektryczna, to wszystkie potrawy były gotowane na 3 kuchenkach gazowych, mimo to posiłki były ciepłe, super przygotowane i nikt nie musiał czekac na swoją porcję, jedzenia było mnóstwo i dużo też zostało, a ludzie zachwycali się nawet ziemniakami, że ponoc nie jedli jeszcze na weselu takich pysznych To świadczy tylko o kuchni i to bardzo pozytywnie.
Później był pierwszy taniec, ze świec zrobili kółko, było tak romantycznie, zespół pięknie grał  Ludzie się świetnie bawili. Mimo małej liczby gości parkiet był ciągle pełen.
Dodatkowo szef kuchni ciągle wychodził do gości i do nas, rozmawiał, żartował, panowała taka bardzo rodzinna atmosfera. Tort weselny zamawialiśmy przez tego kucharza, nie dośc że zapłaciliśmy 340 zł a nie 500 jak było na początku to był cudowny, marcepanowy, z fioletowymi jadalnymi wstążkami i różami, Cukiernik mieszał barwniki 2 godziny by uzyskac fiolet, na dodatek tort maił 3 piętra i 3 smaki (1 cappucino – idealnie jak dla mnie bo uwielbiam tę kawę, 2-śmietankowy z wiśniami a trzeci z ananasem ) smaki fantastyczne, chociaż powiedzieliśmy tylko że chcemy aby każde piętro inaczej smakowało, a smaki cukiernik sam dobierał 
I mimo awarii prądu wszystko było super i cudowne 

Ps. Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę
_________________

[annn]

tu były zdjęcia
_________________

[lamorela]

Przede wszystkim wszystkiego najleprzego na nowej drodze życia realcja świetna, pięknie wyglądaliście, choć muszę przyznać, że inaczej sobie ciebie wyobrażałam.
_________________

http://kosmetyczka-lamoreli.blogspot.com

[annn]

[Kasztanowa]

Po pierwsze - gratulacje
Po drugie - wyglądałaś pięknie
Po trzecie - jestem pod wrażeniem sukienki, jeszcze ładniejsza niż na przymiarkach, może dlatego że z całą resztą
_________________

[annna]

Czekałam na tę relację! Cieszę się, że zimowa pogoda nie popsuła Wam nastroju, a wręcz przeciwnie - dodała do Waszego wyjątkowego dnia jeszcze więcej magii i niespodzianki! Gratulacje i wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze na Nowej Drodze Życia!
Wyglądałaś prześlicznie!
_________________

[lamorela]

annn przede wszystkim wyobrażałam sobie ciebie jako blondynkę! nie wiem czemu, ale wiedziałam, że rysy twarzy masz bardzo wesołe właśnie takie jak masz.
_________________

http://kosmetyczka-lamoreli.blogspot.com

[annn]

A księga gości zdecydowanie się przydała, piękna pamiątka:

tu było zdjęcie

jeszcze moje przyjaciółki poukładały rymowane wierszyki na nasz temat
Zdecydowanie polecam
_________________

[koteczek2211]

Serdeczne gratulacje
_________________

[Vania]

Gratulacje. Piekna suknia, swietnie sie prezentowalas