|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lusilla moderator
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 6913 Skąd: inąd
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 9:34 Temat postu: |
|
|
No to musicie iść na jakiś kompromis.. Może właśnie te toasty, lub podziękowania następnego dnia na wspólnym śniadaniu lub brunchu.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 10:26 Temat postu: |
|
|
a gdzie tam... nie wiem czy w tej sprawie się da osiągnąć kompromis... Jacek uważa, że ma być wielka feta, wszem i wobec _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ruda87 guru
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 2921
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 10:30 Temat postu: |
|
|
jeszcze macie trochę czasu to pogadaj z nim.... może faktycznie na jakiś uroczysty toast się zgodzi - to byłby jakiś kompromis
a dla mnie te całe uroczyste podziękowania to trochę niezręczna sytuacja podczas wesela. No i średnio bym wiedziała co powiedzieć no i ten taniec potem i to płakanie rodziców (u mnie byłoby na 100%) ... jakoś mi to psuje radosną konwencję mojego wesela |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 11:02 Temat postu: |
|
|
u mnie rodzice by nie płakali, tylko mama czułaby się bardzo niezręcznie. jak dla niej to jakas totalna szopka i nie powiem, zebym w pewnej mierze się z nią zgadzała. jak kto chce i lubi takie rzeczy.... problem w tym, że jako, ze tak nakazuje tradycja - podziękowania powinny być, jak ich nie to zawsze się ktoś obrazi. moi teściowie są do tego bardzo przywiązani, tak powinno być, tak wszyscy robią itp. a Jacek nie chciałby im przykrosci sprawić. czas tutaj niczego nie zmieni. ale może znajdziemy jakiś złoty środek pewne jest jedno, tańców w kółeczku i "cudownych rodzicówmam" na pewno nie bedzie. kicz totalny (nie obrażając nikogo, oczywiscie). _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 13:08 Temat postu: |
|
|
niczego takiego nie bedzie. Nie bardzo mamy za co dziekowac. Za przybycie? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 13:15 Temat postu: |
|
|
za poświęcenie i trud wychowania, moja droga no oczywiście, jeśli było coś takiego. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Pon 24 Sie 2009, 13:40 Temat postu: |
|
|
nie. Nie bylo. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Wto 25 Sie 2009, 12:58 Temat postu: |
|
|
ano widzisz. jeśli nie ma za co dziękować to się nie dziękuje. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
metka moderator
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 3676
|
Wysłany: Sro 26 Sie 2009, 11:30 Temat postu: |
|
|
Kurcze, u mnie sprawa jest nie fajna, bo tak:
moi rodzice są dla nas całym wsparciem, szczególnie psychicznym, bo nie ma nas teraz w kraju. Motywują nas, doradzają, są oparciem w dosłownym znaczeniu tego słowa.
a rodzice mojego połówka? no są, ale każda poważniejsza rozmowa mojego połówka z ojcem kończy się niepotrzebnymi nerwami, jego mama ani razu nie przeprowadziła z nami żadnej rozmowy, z której moglibyśmy coś wynieść dla siebie na przyszłość.
Moim chciałabym podziękować w sposób wyjątkowy ale wiem, że połówek nie może i nie chce zrobić tego samego w stosunku do swoich.
No i klops :/ |
|
Powrót do góry |
|
|
ruda87 guru
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 2921
|
Wysłany: Sro 26 Sie 2009, 12:01 Temat postu: |
|
|
ja mam w pewnym stopniu podobnie... to znaczy nie podoba mi się samej pomysł tych podziękowań, ale ewentualnie jakby to była sprawa (powiedzmy ) życia i śmierci to bym się zmusiła.... natomiast mój Andrzej ze swoim tatą nie utrzymuje kontaktów a z matką się ciągle kłóci.... Więc jest to jeszcze jeden dodatkowy argument 'NIE' dla podziękowań
A w Twojej sytuacji to bym poprostu podczas wesela podeszła do swoich rodziców i mocno ich ukochała i powiedziała kilka ciepłych słów.... kurcze, tu chyba też bardziej chodzi o wartości emocjonalne a nie pokazanie się, prawda? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|