Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 18:17 Temat postu: Czekać czy go zostawić? |
|
|
Witajcie Kochani!
Jestem ponad 2 lata z facetem, który ma 36 lat ja prawie 27, bardzo się kochamy, ale jakoś z jego ust nie może dojść do deklaracji, mam tu na myśli zaręczyny albo rozmowy o ślubie o marzeniach, jak to sobie wyobrażamy, wspólną przyszłość. Od samego początku mnie zbywa, nie nudzę mu za uszami o zaręczynach, tylko po cichu czekam na nie, ale chyba sie nie doczekam. Mój partner nadal mieszka z rodzicami, ma mieszkanie, ale ciągle odwleka wyprowadzkę, ciągle mu w głowie wycieczki, urlopy..ja marze o rodzinie, o ślubie...chciałabym mieć własną kochajaca sie rodzine. nie wiem czy powinnam tkwic w tym zwiazku czy odejsc, nie kaze mu lecieć pod ołtarz, ale mamy takie lata gdzie juz powinno sie podjac jakas decyzje. On ma prace, ja mam prace, absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie. martwi mnie, to co będzie dalej, czy się określi czy będzie zwodzić, że już niedługo razem zamieszkamy i będziemy razem...
Doradźcie coś kochani, proszę...
Ostatnio zmieniony przez konwalia27 dnia Sro 18 Lut 2015, 19:04, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
WIDEOFILM moderator
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 1066 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 18:55 Temat postu: |
|
|
Ciekawy przypadek. Nie, no oczywiście powinniście porozmawiać konkretnie, bo to lata i czas leci do przodu. A czy ten Twój wybranek to kawaler czy po ,,przejściach''? No bo gdzieś musi tkwić błąd w całej tej sprawie.
ps/ popraw swój post względem pisowni. _________________ Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale. |
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:02 Temat postu: |
|
|
Nie mówię, żeby lecieć pod ołtarz już dziś, ale chociaż zaręczyć sie. wydaje mi się, że jest po prostu wygodny, żyje z rodzicami, wszystko ma podane jak na tacy. Mówił, że sam zostawiał kobiety, z żadną mu wcześniej nie wyszło, poza tym nie wdawałam się w szczegóły.
Męczy mnie to powoli, od 2 lat ma gotowe, kupne mieszkanie, już wcześniej mogliśmy się wprowadzić, oboje pracujemy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podjąć kolejne kroki, a on tylko wynajduje kolejne zakupy do mieszkania i jak już wszystko będzie to dopiero się sprowadzimy.
Na razie stawia na rozwój osobisty i na wycieczki zagraniczne.... |
|
Powrót do góry |
|
|
geoAsia uzależniony
Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 732 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:03 Temat postu: |
|
|
Szczerze powiedziawszy mój brat był takim facetem. Jednak nie polecam sposobu w jaki bratowa go zmusiła do deklaracji (ciąża), ale udało się i są szczęśliwym małżeństwem.
Ja jestem z osób, które lubią stawiać sprawę jasno. Także gdybym była na Twoim miejscu to byłabym stanowcza - nie musi się oświadczać już, ale niech powie, czy wiąże z Tobą przyszłość, czy nie. Jeżeli nie to nie marnuj czasu, bo może ktoś właściwy na Ciebie czeka.
Także stawiam na rozmowę.
Z jednej strony jesteście dwa lata, to nie jest tak strasznie dużo.. z drugiej strony nie macie po 20 lat. Jeżeli planujesz większą rodzinę to ocknięcie się w wieku 35 lat nie jest najlepszym wyjściem.
Powodzenia;) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:09 Temat postu: |
|
|
Ja na pewno nie chcę go łapać na ciążę, chcę żeby się zdeklarował, poza tym w ogóle ze sobą prawie nie sypiamy, jeżeli to na wyjazdach...
Poruszałam z nim delikatnie ten temat to zawsze zbywa, typu, że jak się wszystko ustabilizuje, jak miałam staż, mówił jak znajdę prace, jak znalazłam prace mówi, że chce żebym więcej zarabiała. Przeprowadzkę odwleka, mówi, że jak wszystko będzie w mieszkaniu i ciągle wynajduje jakiś zakup...Moim zdaniem on się przyzwyczaił do życia z rodzicami i chyba będzie ciężko mu się wyprowadzić na swoje, o ile to w ogóle nastąpi.
Ja bym chciała dzieci przed 30stką a on zbywa tekstem typu, że jeszcze nie mam 30 lat...wiadomo czas leci, chciałabym wiedzieć na czym stoję, ostatnio powiedział że planuje wspólne mieszkanie i dalej..ale warto zaznaczyć, że wspólne mieszkanie nie musi wcale zakończyć się ślubem. |
|
Powrót do góry |
|
|
WIDEOFILM moderator
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 1066 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:13 Temat postu: |
|
|
konwalia Czy jest jedynakiem? Bo z tego co piszesz to chyba tak, skoro trzyma się mamy i taty. Mam nadzieję, że z tych wojaży zagranicznych też przy okazji korzystasz. _________________ Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale. |
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:16 Temat postu: |
|
|
Nie, ma brata.
Korzystam, ale myślałam, że facetowi w jego wieku to już nie w głowie wycieczki, tylko zakładanie rodziny. Czuję się zagubiona, bo z jeden strony troszczy się o mnie, kocha, zapewnia o uczuciu, ale deklaracji brak, zawsze mu coś stoi na przeszkodzie.
Wiem, że w najbliższym czasie planuje kupno samochodu i wycieczkę zagraniczną, więc osobiście nie widzę tu miejsca na zaręczyny czy ślub potem. |
|
Powrót do góry |
|
|
WIDEOFILM moderator
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 1066 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:21 Temat postu: |
|
|
Może to sprawa opóźnionego dojrzewania do dorosłości. A i wygodnictwo też tu wychodzi. _________________ Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale. |
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia27 kandydat
Dołączył: 18 Lut 2015 Posty: 21
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:26 Temat postu: |
|
|
Nie wiem sama to z tym począć, powoli mnie to przerasta.
W tygodniu pochłania mnie praca, to nie myślę o tym, ale w weekend uciekam w używki, chcę się napić, żeby o tym nie myśleć, ja wiem, że to nie jest wyjście z sytuacji, ale męczę się z tym, kocham go a jednocześnie nienawidzę, że nie myśli o naszym wspólnym szczęściu. |
|
Powrót do góry |
|
|
WIDEOFILM moderator
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 1066 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Sro 18 Lut 2015, 19:53 Temat postu: |
|
|
No więc przeprowadź z nim twardą rozmowę: albo w lewo albo w prawo.
Czy on jeden na świecie? _________________ Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |